Wpisy archiwalne w kategorii

do 50km

Dystans całkowity:18349.28 km (w terenie 5573.23 km; 30.37%)
Czas w ruchu:1068:39
Średnia prędkość:17.17 km/h
Maksymalna prędkość:65.37 km/h
Suma podjazdów:18982 m
Maks. tętno maksymalne:210 (115 %)
Maks. tętno średnie:183 (100 %)
Suma kalorii:79661 kcal
Liczba aktywności:722
Średnio na aktywność:25.45 km i 1h 28m
Więcej statystyk

Zabrze żąda dostępu do morza

Czwartek, 5 czerwca 2014 · Komentarze(3)
Zabrze żąda dostępu do morza

Dziś trening o poranku. Wieczorem nie będzie czasu.

W Rokitnicy billboard informujący o zabrzańskim pomyśle na tegoroczną Industriadę - Zabrze żąda dostępu do morza!
Już za tydzień powstanie w mieście port, plaża, latarnia... i to wszystko 14 czerwca kiedy... nie będzie mnie w mieście... :(


Zabrze żąda dostępu do morza © djk71

Dzisiejszy trening rozpisany jakby pod sobotnią Ciupagę :-) Przypadek, czy nie? Fajnie wygląda na wykresie z Endomondo :-)

Wcześnie rano © djk71

Wracając do domu mijam kolejne spalone auto na osiedlu.

Już nie pojedzie © djk71

Kadencja: 76


25 lat wolności i gitary

Środa, 4 czerwca 2014 · Komentarze(7)
25 lat wolności i gitary

4 czerwca 1989 - równo trzech tygodni zabrakło mi do tego abym mógł pójść głosować. Bolało tym bardziej, że przecież to był okres działania w Śląskim Ruchu Ekologicznym, który dość blisko związany z Ruchem Wolność i Pokój, Solidarnością... To koledzy z tych kręgów karmili mnie m.in. Kaczmarskim, to od nich dowiadywałem się tego o czym jeszcze nie do końca głośno mówiono. To wtedy dostawałem do ręki do kolportażu pierwsze ulotki, gazetki, które mimo, że były bardziej ekologiczne niż polityczne to przez to, że nie były do końca legalne - przyprawiały o drżenie serca. Kleiłem plakaty, manifestowałem, blokowałem ruch uliczny i... nie mogłem pójść na wybory. Ciężko było to zaakceptować.

Dziś od rana głośno o tych wyborach we wszystkich mediach, nawet Google ma zmienione logo :-) Aż trudno uwierzyć, że tak wiele osób nie wie co się wtedy wydarzyło. Jeżdżąc dziś widziałem... jedną flagę. Wiem, że to nie jest oficjalne święto, ale jakoś tam chętniej bym dziś zobaczył flagi niż w niektóre inne dni.

Dużo dziś wspomnień, porównań, jak było kiedyś, jak jest dziś...

Spoglądając w domu na ścianę przypomniało mi się jak przed 1989 rokiem chciałem kupić gitarę. Nie było to proste. W końcu któregoś dnia wracając do domu zobaczyłem dostawę instrumentów do jedynego muzycznego w Zabrzu i pudełka, które mogły kryć mój wymarzony instrument.

Na drugi dzień rano zamiast do szkoły (mam nadzieję, że moje dzieci tego nie czytają) ustawiłem się bladym świtem w kolejce przed sklepem. Byłem drugi! Po kilku godzinach otworzono sklep i... gitary były! Podszedłem do lady i poprosiłem o gitarę.
"Którą?" zadała niespodziewane pytanie ekspedientka. Nie byłem przygotowany na to. Nie znałem się na tym, nie umiałem grać, chciałem się dopiero nauczyć.
"Największą" odpowiedziałem. I taką dostałem. Byłem wtedy najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. To nic, że nie maiłem nowych spodni (bo pieniądze były na nie przeznaczone), miałem gitarę! Do dziś jest w domu. Wraz z kilkoma innymi. Teraz można sobie na to pozwolić, jest w czym wybierać...

Jeszcze jednak gdzieś się zapodziała © djk71

Kadencja: 96

Zawody w Radzionkowie i nie tylko

Sobota, 31 maja 2014 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Zawody w Radzionkowie i nie tylko

Rano wyjazd z Igorkiem do Radzionkowa na Family Cup. Bez szans tym razem na medal, bo raptem trzy razy w tym roku był dopiero na rowerze. Ale jedziemy się pobawić. Rejestracja, objazd trasy i czas na start.

Startujemy © djk71
Dwa okrążenia i jest dziewiąte miejsce. Mogło być lepiej, ale jest zadowolony.

Kiełbaska i próba innych sportów.

Skaczę, latam © djk71

Razem pobawiliśmy się też w Robin Hooda :-)

A może będę łucznikiem? © djk71
Zbieramy się, bo na trasie sprawdza dziś swoje możliwości Dorota w towarzystwie Amigi. Spotykamy się w Miechowicach. Rundka do DSD i powrót, bo harmonogram dziś napięty. Dorota pomyślnie przeszła test, prawdopodobnie przejechała dziś około 70km. Brawo.

Kadencja: 67

Tulipanowce zaczynają kwitnąć

Środa, 28 maja 2014 · Komentarze(0)
Tulipanowce zaczynają kwitnąć

Niezbyt dużo czasu, do tego noga wciąż boli więc tylko po najbliższej okolicy. Krążenie po okolicy. Na początku ciężko. Potem trochę lepiej. Rzut oka na tulipanowce. Zaczynają kwitnąć. Ciekawe czy uda się pokazać znajomym za dwa tygodnie, czy już będzie za późno.

Tulipanowiec zaczyna kwitnąć © djk71


Kadencja: 82

Łydka

Wtorek, 27 maja 2014 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Łydka

Od wczoraj boli mnie mięsień brzuchaty łydki (jak wyczytałem na mądrych stronach - głowa boczna). Kiedyś był naderwany - efekt zabaw z siatkówką - w sumie to z tego powodu rzuciłem siatkówkę i zacząłem później jeździć na rowerze. Czyżby ból był efektem niedzielnej jazdy?

Mimo to jadę. Na chwilę przed wyjściem Wiktor oświadcza, że jedzie ze mną. Świetnie. Najpierw na myjnię do Rokitnicy, bo rower mimo domowego mycia wciąż nie wygląda dobrze, bo jego szaleństwach.


Ubrudziłem, trzeba umyć © djk71


Potem zaraz na Leśną, gdzie... jak zwykle jest błoto ;-) To na szczęście da się potem zmyć domowymi sposobami. Szałsza, Kamieniec, Zbrosławice i trzeba wracać, bo robi się ciemno, a lampki zostały w domu.

Trochę nas zmoczyło, ale niezbyt nam to przeszkadzało.


Kadencja: 93

Bez siły

Sobota, 24 maja 2014 · Komentarze(0)
Bez siły
Przez cały dzień temperatura 30 stopni i wyżej. Kiedy zaczynam się zbierać na rower - na dworze zaczyna padać. Na szczęście krótko i temperatura spada o 10 stopni. Ruszam i jest parno. Nie mylić z porno! A przynajmniej tak czuję. Od początku nie mam siły. Nie wiem co się dzieje, ale po godzinie mam dość. Krążę po znajomych ścieżkach od Miechowic, przez DSD, po Repty i wszędzie tak samo. Z trudem kręcę pedałami.
Wracam do domu. W Stolarzowicach zdjęcie żeby znów chwilę odpocząć.

W Stolarzowicach © djk71


Kadencja: 74

Sukcesy i złe wieści

Środa, 21 maja 2014 · Komentarze(4)
Sukcesy i złe wieści

Sukcesy bo waga dziś rano pokazała: 85kg. Tyle ostatni raz miałem chyba rok po ślubie... a to dawno temu było. To 14kg mniej niż pół roku temu i ponad 23kg mniej niż w szczytowym okresie ;-)

Drugi sukces to poprawa czasu odcinka testowego od ostatniego razu w Reptach o prawie pół minuty :-) Dużo więcej się już pewnie nie da ale będę próbował :-)

Szyb Sylwester w remoncie © djk71

Niestety w trakcie treningu dostaję SMS-a od Amigi z relacją z wizyty u lekarza. Upadek na ostatnim maratonie skończył się stłuczeniem płuca i krwiakiem. Oby szybko się zagoiło i żeby nie było żadnych powikłań.

Kadencja: 80

Nowe klocki

Wtorek, 20 maja 2014 · Komentarze(6)
Nowe klocki

ZaDyMnO dało nam w kość. Rowerom też, konieczna była wymiana m.in. klocków hamulcowych.

Tyle  z nich zostało.

Lekko starte © djk71

Starły się bardziej niż powinny © djk71

A tak wyglądają nowe:

Tak wyglądają nowe © djk71

Nawet sprężynki dostały w kość

Resztki sprężynki © djk71

Wieczorem wyjazd żeby sprawdzić, czy działają. W połowie trasy dołącza Olek. Wspólnie zaliczamy kilka okolicznych podjazdów :-)

Kadencja: 82

Z wysoką kadencją

Sobota, 10 maja 2014 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Z wysoką kadencją

Jako, że wcześniejsza dzisiejsza jazda oznaczała wolne tempo, mam ochotę na więcej. Amiga chyba myślał, że żartuję. Nie żartowałem, w palnie była jazda z wysoką kadencją. Na początku było ciężko, bo trzeba było jej pilnować Do tego Darek utrzymywał to samo tempo... kręcąc dwa razy wolniej :-)

W Radzionkowie chwila błądzenia, ale w końcu trafiamy tak gdzie chciałem. W okolicach Nakła rzut oka na anteny (o ile się nie mylę wojskowe). Nieco zaskoczony jestem, że wciąż działają, kręcą się. Ciekawe czy da się tam podjechać?

Gotowi na wojnę? © djk71

Do końca walczę z kadencją i udaje się osiągnąć zamierzony cel: +100 ;-)

Kadencja: 101

Rajd rodzinny - Górki i Pagórki

Sobota, 10 maja 2014 · Komentarze(6)
Rajd rodzinny - Górki i Pagórki

Korzystając z wolnego weekendu jedziemy z chłopakami do Kalet na Rajd Rodzinny organizowany przez Jacka, którego doskonale pamiętamy z Leśnej Rajzy. Do Kalet dojeżdżamy autem, tam czeka na nas już ok. 40 osób, między innymi Wojtek z Konradem.
Rejestracja, pobranie map i zapasów na drogę i ruszamy. Zastanawiam się gdzie tu są górki. Po chwili okazuje się, że są i na niektóre nawet trzeba wprowadzić rower.

Na Jurnej Górze © djk71

I nie o to chodzi, że nie wszyscy jeżdżą na górskich rowerach.

Większość rowerów to nie rowery górskie © djk71

Obok trasy ciekawostki
Na Górze Gerlacha © djk71

Ktoś dba o to miejsce

Wzruszajace © djk71

Zatrzymujemy się na krótki postój obok zalanej kopalni w Pasiekach.

Zalana kopalnia © djk71

Dalsza trasa miejscami też jest ciężka do przejechania.

Twardziele jadą © djk71

Na górze Wiku zauważa niespodziankę :-(

Gdzie jest jedna śruba? © djk71

Niektórzy byli już zmęczeni.

Niektórzy są zmęczeni © djk71

Po drodze z chłopakami i Wojtkiem uciekamy z trasy zobaczyć starą szkołę (ważną dla Wojtka) :-)

Stara szkoła © djk71

Potem musimy dogonić ekipę. Wiemy, że jadą przez garbaty mostek.

Garbaty mostek © djk71

Potem konsultacje telefoniczne i dołączamy do grupy. Po chwili przed nami zbiornik Piasek.
Chłopcy szybko się zakręcili koło organizatora i już niosą pyszne kiełbaski.

Idzie prowiant © djk71

Posilamy się i odpoczywamy.

Ładnie tu © djk71

Chwila odpoczynku © djk71

Kończymy odpoczynek i ruszamy do mety w Kaletach. Niestety dopiero tu spotykamy się z Amigą, który wraca z Siewierza, nie udało mu się dołączyć do nas na trasie.

Piszą o nas (i nawet na zdjęciach jesteśmy ;-) )

Kadencja: 63