25 lat wolności i gitary

Środa, 4 czerwca 2014 · Komentarze(7)
25 lat wolności i gitary

4 czerwca 1989 - równo trzech tygodni zabrakło mi do tego abym mógł pójść głosować. Bolało tym bardziej, że przecież to był okres działania w Śląskim Ruchu Ekologicznym, który dość blisko związany z Ruchem Wolność i Pokój, Solidarnością... To koledzy z tych kręgów karmili mnie m.in. Kaczmarskim, to od nich dowiadywałem się tego o czym jeszcze nie do końca głośno mówiono. To wtedy dostawałem do ręki do kolportażu pierwsze ulotki, gazetki, które mimo, że były bardziej ekologiczne niż polityczne to przez to, że nie były do końca legalne - przyprawiały o drżenie serca. Kleiłem plakaty, manifestowałem, blokowałem ruch uliczny i... nie mogłem pójść na wybory. Ciężko było to zaakceptować.

Dziś od rana głośno o tych wyborach we wszystkich mediach, nawet Google ma zmienione logo :-) Aż trudno uwierzyć, że tak wiele osób nie wie co się wtedy wydarzyło. Jeżdżąc dziś widziałem... jedną flagę. Wiem, że to nie jest oficjalne święto, ale jakoś tam chętniej bym dziś zobaczył flagi niż w niektóre inne dni.

Dużo dziś wspomnień, porównań, jak było kiedyś, jak jest dziś...

Spoglądając w domu na ścianę przypomniało mi się jak przed 1989 rokiem chciałem kupić gitarę. Nie było to proste. W końcu któregoś dnia wracając do domu zobaczyłem dostawę instrumentów do jedynego muzycznego w Zabrzu i pudełka, które mogły kryć mój wymarzony instrument.

Na drugi dzień rano zamiast do szkoły (mam nadzieję, że moje dzieci tego nie czytają) ustawiłem się bladym świtem w kolejce przed sklepem. Byłem drugi! Po kilku godzinach otworzono sklep i... gitary były! Podszedłem do lady i poprosiłem o gitarę.
"Którą?" zadała niespodziewane pytanie ekspedientka. Nie byłem przygotowany na to. Nie znałem się na tym, nie umiałem grać, chciałem się dopiero nauczyć.
"Największą" odpowiedziałem. I taką dostałem. Byłem wtedy najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. To nic, że nie maiłem nowych spodni (bo pieniądze były na nie przeznaczone), miałem gitarę! Do dziś jest w domu. Wraz z kilkoma innymi. Teraz można sobie na to pozwolić, jest w czym wybierać...

Jeszcze jednak gdzieś się zapodziała © djk71

Kadencja: 96

Komentarze (7)

Błędy wieku dziecinnego... I niestety głupota... wielu...

djk71 20:06 środa, 4 czerwca 2014

Ta dawna "oficjalna" była zła i głupia . Ale tę nową wspólnie budowaliśmy ... i chyba coś nam nie wyszło do końca ... !

Jurek57 19:59 środa, 4 czerwca 2014

szczypiorizka
Moja jest jedna... ta stara... Na reszcie gra syn. W sumie to jeszcze jednej brakuje ;-) Przestałem grać jak syn mnie przerósł... :-) Muzycznie...
Jurek57
Myślę, że każdy ma swoją wizję Polski...
Jeśli o mnie chodzi to obecna jest bliższa moim marzeniom niż ta dawna...
Wojciech
Komórki były... :-) Jeszcze tu i ówdzie można je spotkać... ;-)
Tak było inaczej...

- Synu, kiedyś w sklepie był tylko ocet!
- Tato, nie wierzę! W całym Realu tylko ocet?
kosma100
:-)

djk71 19:58 środa, 4 czerwca 2014

O! Chyba widzę też moją, tzn. ongiś moją :p

kosma100 19:51 środa, 4 czerwca 2014

to były ciekawe czasy bez Facebooka, komputera, Playstation, i innych wynalazków.
Ale za to było podwórko, rower, zamiast komórek i SMS pisało się listy do swojej sympatii.

Wojciech 19:45 środa, 4 czerwca 2014

Ja jestem tym świętem zawstydzony , nie o takiej Polsce marzyłem ...

Jurek57 19:30 środa, 4 czerwca 2014

Mam nadzieję, że nie zbierają tylko kurzu, a na nich grasz ;>
Fajnie masz tyle miejsca... ja swoją muszę trzymać w kącie w futerale... trochę mam ciasno.. no i inne instrumenty też się gdzieś tam pałętają po pokoju :P

szczypiorizka 19:30 środa, 4 czerwca 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa czaso

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]