Wpisy archiwalne w kategorii

śląskie

Dystans całkowity:38153.24 km (w terenie 9220.57 km; 24.17%)
Czas w ruchu:2684:30
Średnia prędkość:15.15 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:68571 m
Maks. tętno maksymalne:210 (144 %)
Maks. tętno średnie:191 (100 %)
Suma kalorii:553057 kcal
Liczba aktywności:1921
Średnio na aktywność:22.79 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Spinning między pracą

Środa, 17 grudnia 2014 · Komentarze(0)
Spinning między pracą

Spinning po pracy. Dziś wytrzymałość. Jak zwykle nieźle się spociłem.
Na chwilę do domu i powrót do pracy.

Poranna siłownia

Wtorek, 16 grudnia 2014 · Komentarze(3)
Poranna siłownia

I kolejna poranna siłownia. Na miejscu pytam jak okres świąteczny i noworoczny. Jak to jak? Normalnie - 24/7 :-)
Zobaczymy tylko czy ja będę miał tyle zapału :-)

Fortepianarium zamiast spinningu

Poniedziałek, 15 grudnia 2014 · Komentarze(3)
Fortepianarium zamiast spinningu

W planach była poranna siłownia, ale ponieważ lubię swoich gości to wyłączyłem budziki i... zapomniałem ich włączyć. Wieczorem miało być kręcenie w miejscu, ale wieczorek poetycki się przedłużył i nie zdążyłem. Ale nie żałuję, że poszedłem. Oprócz dawki poezji zostałem zaskoczony miejscem. Nie dość, że w końcu po raz pierwszy miałem okazję gościć w Domu Kawalera to jeszcze okazało się, że mieści się tam ponoć jedyne w Polsce Fortepianarium. Najstarszy z instrumentów pochodzi z ok. 1790 roku! Ponoć jest to najstarszy, działający instrument tego typu w Polsce.

Aż żal, że nie wziąłem ze sobą aparatu, musiała wystarczyć komórka.

Organy elektroniczne „HAMMOND COMMODORE” © djk71

Coś mi to przypomina © djk71

I trochę bardziej klasycznie © djk71


Żeby nie tracić dnia, wieczorem kolejne bieganie. Tym razem trochę zmienione proporcje. Wciąż daję radę :-)


3x7B-3M

Rowerowe spotkanie, ale jednak bieganie

Niedziela, 14 grudnia 2014 · Komentarze(0)
Rowerowe spotkanie, ale jednak bieganie

Weekend w rowerowym gronie, ale wyjątkowo bez rowerów. Nie udało się też nikogo namówić na bieganie. W związku z tym dopiero po wyjeździe przyjaciół ubieram się i ruszam na kolejny wieczorny trening biegowy.

Ciepło. Biegnie się fajnie. Wręcz jakiś niedosyt. Chciałoby się pobiec więcej, szybciej, dalej, ale trzymam się planu.

4x5B-3M

Spinning - udana wizualizacja

Sobota, 13 grudnia 2014 · Komentarze(0)
Spinning - udana wizualizacja

Wczoraj odpuściłem trening, do gardła doszedł katar. Dziś jednak nie mogłem sobie odmówić spinningu.
Dziś wyjątkowo prosta była wizualizacja kiedy usłyszałem: w lesie, giną ścieżki, nie wiadomo gdzie jesteś... Nie musiałem sobie niczego wyobrażać, wystarczyło sobie przypomnieć jedną z wielu takich sytuacji.

W planach było jeszcze bieganie. Ale po pierwsze brakło czasu, a po drugie dziś czuję nogi. Dostałem w kość. Oczywiście po części to moja wina, bo w końcu sam sobie ustawiam opór. Ale fajnie było.

Walka z gardłem

Czwartek, 11 grudnia 2014 · Komentarze(4)
Walka z gardłem


Gardło dalej daje o sobie znać. Dziś sprawiło, że mój głos był wyjątkowo odmieniony. Rano zaspałem na siłownię, ale za to po pracy pposzedłem na spinning. Znów się nieźle spociłem. Ciekawe, czy to dobra metoda na przegonienie przeziębienia.

Bieganie i gardło

Środa, 10 grudnia 2014 · Komentarze(6)
Bieganie i gardło

Od wczorajszego ranka czuję lekki ból gardła. Do tego nikt mi nie powiedział do jakiej temperatury powinno się biegać na dworze. Andretti pokazuje, że jest -6 (nawet z lekkim kawałkiem).

Trudno idę. A właściwie biegnę (i idę). I wciąż jest całkiem ok. Nawet chłód mi nie przeszkadza. Podejrzane to, ciekawe gdzie jest haczyk...



Pobiegałem, a teraz do samochodu © djk71

Opis pogody na Endomondo: Częściowo pochmurna noc.
W sumie ciemno było, ale żeby pochmurno?

4x5B-3M

Spinning - da się

Poniedziałek, 8 grudnia 2014 · Komentarze(0)
Spinning - da się

Rano miała być siłownia, ale w nocy był niespodziewany wyjazd do szpitala. Po powrocie niepotrzebnie się o 4 rano położyłem jeszcze spać i... zaspałem.

Za to był kolejny spinning. Pełna salka. Wciąż mokry, ale już z niższym pulsem. Wciąż mnie zadziwia jak łatwo udaje się kręcić przez godzinę, czy też półtorej godziny. W domu, czy samotnie na siłowni był z tym straszny problem, a tu da się. I ani przez chwilę się nie nudzi. Przynajmniej mnie.

Wczoraj na lodowisku mimo nogi w gipsie niektórzy też dali radę się bawić...

Noga w gipsie nie przeszkadza na lodzie © djk71

Marchewkowo...

Niedziela, 23 listopada 2014 · Komentarze(4)
Marchewkowo...

Po wczorajszej siłowni czuję ból mięśnia w okolicach lewej łydki. Czyżby bieżnia? Mimo to korzystając z ładnej pogody ruszam na rower. Wstępnie w planach był wyjazd z ekipą z Leśnej Rajzy w kierunku źródeł Małej Panwi, ale niestety nie udało się tego ogarnąć organizacyjnie.

Jadę sam. Najpierw rundka po Piekarskich Dołach - ten teren wciąż jest mi mało znany. Potem Nakło, Chechło, by w końcu szlakiem LR dotrzeć w okolice Żyglina. Tu mała niespodzianka...

Marchewki © djk71
Buraki pastewne (?) © djk71

Dokarmianie, czy zwabianie zwierzyny?

McLas © djk71

Potem zamiast jechać głównymi ścieżkami to oczywiście niesie mnie w krzaki.

Wycinka, tylko po co? © djk71

Ciekawe czy to przedświąteczna wycinka choinek, czy planują tu jakąś drogę?

Jadę przez las bez mapy. Mam czas. Wydaje mi się, że wiem gdzie wyjeżdżam z lasu, ale nie chcę skręcać w lewo do znanego mi mostka, tylko skręcam w prawo. Droga (?) przez zarośnięte pole staje się coraz mniej wyraźna. Miejscami jej prawie nie ma.

I wywiodło mnie w pole © djk71

Po lewej stronie cały czas Brynica. W końcu jest jakiś mostek i dojeżdżam do normalnej drogi.

Wydaje mi się znajoma, ale to chyba niemożliwe. A jednak po chwili mijam mostek, o którym wcześniej wspominałem. Okazało się, że dotarłem trochę bardziej na wschód niż się spodziewałem.

Stąd już znaną drogą w kierunku Świerklańca.

Klimat wakacyjny © djk71

A potem już prosto (w miarę) do domu.

Kadencja: 83

W nocy telefon też dzwoni

Wtorek, 18 listopada 2014 · Komentarze(2)
W nocy telefon też dzwoni

Do wieczora pada, wieczorem chłodno. Mimo to wychodzę choć na krótki trening... przed 22-gą... Ulice mokre, ale założone błotniki. Wróciła też lemondka. Na asfalcie jak znalazł, choć na naszych ciemnych i nie zawsze najrówniejszych drogach trochę mi brakuje hamulców pod palcami...

Przed Kamieńcem krótki postój... Telefon... W sumie to po to żeby mi zrobić przyjemność, ale... dlaczego w trakcie jazdy?

Myślałem, że pętla jest dłuższa i trochę więcej pokręcę, ale jak już zjechałem na osiedle to wróciłem do domu.

Kadencja: 90