Wpisy archiwalne w kategorii

Ble ble ble

Dystans całkowity:881.15 km (w terenie 189.34 km; 21.49%)
Czas w ruchu:50:04
Średnia prędkość:17.93 km/h
Maksymalna prędkość:57.29 km/h
Suma podjazdów:560 m
Maks. tętno maksymalne:192 (105 %)
Maks. tętno średnie:176 (91 %)
Suma kalorii:4397 kcal
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:21.49 km i 1h 09m
Więcej statystyk

Pomagamy Błażejowi

Sobota, 20 lutego 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Ble ble ble
Pomagamy Błażejowi
Pomagamy Błażejowi w zebraniu pieniędzy na zakup nowego roweru.

O co chodzi?!
Błażej, znany wszystkim na BS jako Blase, jest twórcą serwisu BIKEstats.pl. To dzięki niemu możemy tak doskonale się bawić prowadząc swoje blogi i dzienniczki statystyk rowerowych poznając przy okazji masę pasjonatów dwóch kółek, z którymi możemy dzielić swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami rowerowymi i nie tylko. :)

Niestety, 21.12.2009 ukradziono Błażejowi rower Piranha Gary Fisher.
To niepowetowana strata. Ten rower stanowił dla Błażeja olbrzymią wartość sentymentalną.
Teraz wszyscy możemy pomóc Błażejowi i zebrać fundusze na zakup nowego roweru, dzięki czemu nasz Admin będzie miał znów na czym jeździć w maratonach. Choć trochę osłodzimy mu stratę kultowej Piranii. :)

Jak można pomóc?!
Na forum BS powstała inicjatywa, dzięki której każdy ma możliwość wpłacenia na konto Błażeja dowolnej kwoty na kupno roweru.
Info: W podzięce dla Blase’a.

Umownie jest to 10 zł, ale można wpłacać oczywiście więcej. :)
Im więcej osób pomoże w zbiórce pieniążków, tym lepiej.
300 osób razy 10 zł daje 3000 zł - taka kwota pozwoli Błażejowi na zakup roweru, który będzie klasowo zbliżony do utraconej Piranii.

Na forum można znaleźć nr konta oraz dane potrzebne do przelewu. Bez obaw. Pieniądze trafiają bezpośrednio do Błażeja i on jest jedynym ich dysponentem. :)

Pozdrawiam i zachęcam wszystkich do pomocy. Myślę, że każdy z nas jest winny to Błażejowi. Gdyby nie on... nie byłoby nas tu. :)

P.S.
Wszystkich zachęcam też do zamieszczenia na swoich blogach podobnego wpisu do mojego. (można śmiało kopiować w całości ode mnie wraz z grafiką i linkami)
Im więcej osób dowie się o akcji i jej idei, tym więcej pieniążków zbierzemy. :)

Debata z Panią Prezydent

Czwartek, 28 stycznia 2010 · Komentarze(14)
Debata z Panią Prezydent
Dziś naszą dzielnicę odwiedziła Pani Prezydent Zabrza. Głównymi punktami spotkania były: Bezpieczeństwo, Infrastruktura, Kultura i Sport czyli... jak zrozumiałem... ROWER :-)

Nie mogłem nie pójść, zarówno z czystej ciekawości, jak i z obowiązku :) Przecież to doskonała okazja żeby porozmawiać o ścieżce/drodze rowerowej, która wiedzie w stronę Helenki. Sorry, że się powtarzam ze zdjęciem, ale dziś w firmie kilka osób zapytało czy to fotomontaż, gdy je ujrzało.



Po pojawianiu się Pani Prezydent pierwsze pytanie dotyczyło... wspomnianej rowerówki. Co ciekawe nie padło z moich ust, a zadał je sympatyczny starszy Pan.

Potwierdziło się, że jest plan przedłużenia jej do naszej dzielnicy, aż do granicy z Bytomiem. Niestety... w tym roku nie zaplanowano jej w budżecie miasta. Nie oznacza to jednak, że nie ma szans na jej powstanie. Wybudowany w zeszłym roku odcinek Mikulczyce-Rokitnica tez nie był zaplanowany na ubiegły rok, a jednak powstał. Miejmy nadzieję, że może tu też się zdarzy cud.

Co ciekawe ten temat został jeszcze poruszony przez inne osoby. Była mowa, o jakości drogi, o odśnieżaniu, o tym, że nasze władze też nią miały okazję jechać... Byłem w szoku, że tyle osób było zainteresowane tym tematem. Co ciekawe większość tych osób jest w wieku emerytalnym. Brawo.

Pozytywne, że władze miasta przyznały, że pomysł ścieżki był ok ale wykonanie było do d... Jest to jakaś nadzieja na przyszłość. Chyba to dobry moment na bardziej konkretne spotkanie z władzami skoro jest ku temu atmosfera...

Temat rowerowy pojawił się raz jeszcze kiedy ktoś zaproponował aby policja przesiadła się na rowery bo zza tych zaparowanych szyb w autach niewiele widzą... :-)

Wentyl... Wentyl bezpieczeństwa

Czwartek, 14 stycznia 2010 · Komentarze(7)
Wentyl... Wentyl bezpieczeństwa

Dziś inne obowiązki, nie było czasu na rower. Jutro też nie będzie. Pora się wykąpać i spać tyle, że... moja małżonka włącza telewizor i... Jak ja tego nie lubię, kiedy chcę coś zrobić, lub kiedy po prostu chcę odpocząć mój wzrok zerka na TV i... moja żona śpi, a ja oglądam jakiś durny film.

Dziś film nie jest durny. Jest inny. Młodzież go nie zna. Wielu starszych pewnie też nie. Dla nas był kultowy. Trudno było go zobaczyć. Pojawił się jednym z katowickich kin na kilku seansach... udało mi się go zobaczyć. Był rok 1989. Pamiętny rok...

Tylko czy pisać o tym tu? Po co? I jaki to ma związek z rowerem? W tym momencie w filmie pada hasło... Wentyl... wentyl bezpieczeństwa... Czyli jednak związek jest...


Dla... :(

Wtorek, 12 stycznia 2010 · Komentarze(15)
Dla... :(
Dziś odpuściłem niemiecki. I tak nie potrafiłbym się skoncentrować. Powolny powrót do domu. Obiad. Kawa. I rower. Po prostu dziś muszę. Muszę odreagować, wyłączyć myślenie. A może raczej skierować je na inne tory.

Rzut oka na rower i niespodzianka. Z tyłu zero powietrza. Tylko czemu akurat teraz? Co robić, ściągam dętkę i... jest cała. Jakiś sabotaż? Jak się już wziąłem do roboty to przy okazji załatałem noworoczną.

Dwudziesta, ale jakie to ma znaczenie gdy od dawno już jest ciemno... Wyjazd z osiedla masakryczy. Dalej trochę lepiej. Jadę starając się zabić myśli. W Ptakowicach robi się znów mało przyjemnie. Ślisko, miejscami bardzo. Skupiam uwagę to na drodze, to na jakiś tematach zastępczych. W sumie im mniej myślę o drodze tym jadę odważniej, a może po prostu ryzykowniej. Na szczęście kierowcy dziś dość kulturalnie mnie wyprzedzają. No może poza jednym tirem...

W Boniowicach wyjeżdżam na DK94 i tam już jest czarno, tyle że mokro. Zaczyna mi być zimno w stopy. Pierwszy raz od dawna, czy to dlatego, że założyłem pierwszy raz dwie pary skarpet?

W Wieszowej przy dojeździe do zwężenia przy wysypce daję znać czającemu się za mną kierowcy tira, że może mnie spokojnie wyprzedzić. Zachowuje dystans i nawet dziękuje. Czyli są kulturalni tirowcy.

Wydaje mi się, że jadę dość szybko. Jak na takie warunki. Ale tego mi było potrzeba. Ciężko się czasem z niektórymi rzeczami pogodzić, choć niby człowiek jest dorosły i wie, że kiedyś nadejdą... Ciężko...

Przy wjeździe na osiedle wybieram ulicę, która powinna być bardziej przejezdna niż ta, którą wyjeżdżałem. Jest. I jest bardziej śliska. Na "dzień dobry" ślizg i w ostatniej chwili wypinam się z pedałów. Rower leży, mnie na szczęście udaje się nie upaść....

Trasa: Helenka - Stolarzowice - Górniki - Ptakowice - Zbrosławice - Kamieniec - Boniowice - Wieszowa - Górniki - Stolarzowice - Helenka

Zamiast podsumowania

Czwartek, 31 grudnia 2009 · Komentarze(10)
Kategoria Ble ble ble
Zamiast podsumowania
Nie będzie podsumowania, rekordów, osiągnięć, bo... ich nie było. No może poza pamiętną dwusetką zrobioną w towarzystwie ekipy jadącej dookoła Polski. Ten rok jeśli chodzi o jazdy był gorszy od poprzedniego ale za to to co przeżyłem ze wspaniałymi ludźmi poznanymi dzięki bikestats to... moje :-)

Dziękuję wszystkim, których poznałem w realu. Dziękuję wszystkim, których nie udało mi się poznać (jeszcze) ale z którymi wymieniłem tyle komentarzy, którzy mnie zainspirowali do czegoś... Dziękuję.

A podsumowaniem tego wszystkiego jest dzisiejszy wieczór spędzany w jakże miłym gronie ;-)



Tylko nasze rumaki musieliśmy na balkon wystawić...



Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku ;-)

Dlaczego ja to robię?

Poniedziałek, 28 grudnia 2009 · Komentarze(24)
Kategoria Ble ble ble
Dlaczego ja to robię?
Po powrocie do domu okazuje się, że po wczorajszej błotnej masakrze mój rower wciąż brudny. Nikt się nad nim nie zlitował. Dobra, zrobię to sam. Zasadniczo czynność w miarę prosta, tyle tylko, że w mieszkaniu w bloku nie jest to już tak łatwe. Po prawie trzech godzinach walki - rower umyty. W sumie dwa razy dłużej go myłem niż na nim jeździłem... To nie jest normalne...

Co więcej, myślę, że wielu z tu obecnych na widok mojego "dzieła" złapało by się za głowę i.. wzięło do mycia... Chciałbym kiedyś się nauczyć/odważyć robić to tak jak JPbike.

Zdjęcie z Jacka wpisu:



Z innej beczki.
Na stronie Rowerowych Gliwic znalazłem informację o wydanej przez Europejski Komitet Ekonomiczno - Społeczny publikacji pt."Europejski słownik rowerowy". Czasem może się przydać - Rowerowe Gliwice

Spokojnych Świąt

Czwartek, 24 grudnia 2009 · Komentarze(8)
Spokojnych Świąt
W tym roku nie udało mi się jak w latach ubiegłych pojeździć na rowerze w Wigilię. Czemu się tu dziwić skoro przez cały grudzień nie wyszedłem na rower ani razu. Wstyd. Gdzie te czasy, gdy będąc zaledwie przez tydzień właścicielem roweru potrafiłem w Wigilię robić na nim fikołki....

Nic, to. Dziś nie pora na marudzenie. Idą Święta więc wszystkim zarażonym cyklozą życzę... jak najwięcej radości, spokoju i odpoczynku - zarówno tym, którzy będą odpoczywali na rowerze, jak i tym, którzy będą odpoczywali od roweru...

Żeby nie było za słodko i wesoło to piosenka w klimacie świątecznym ale nieco smutna. Taka to już przekorna jest ta kapela... ale i tak ich lubię... :-)
<object height="350" width="425"></object>

Marudzenie

Sobota, 5 grudnia 2009 · Komentarze(55)
Kategoria Ble ble ble
Marudzenie
Niradhara na swoim blogu napisała dziś:
"Dzień wstał szary i ponury, jakaś brudna mgła spowiła świat i wszystko zdawało się mówić: (...) odpuść sobie, ułóż się wygodnie na kanapie, włącz TV i zacznij wreszcie hodować oponkę."

Jak u mnie, tylko jak tak właśnie zrobiłem... :( W przeciwieństwie do Eli.

Zrobiłem tak po raz kolejny w ostatnim czasie i to nie tylko w kwestii rowerowej... Nie potrafię się zabrać do wielu rzeczy, a jak już się wezmę to nie potrafię się na nich skupić, skoncentrować, wszystko idzie wolniej niż powinno, wolniej i gorzej niż działo się kiedyś.

Przemęczenie? Jesienna depresja? A może zwyczajne lenistwo? A może problem z organizacją czasu? Nie wiem...

W każdym razie nie jest mi z tym dobrze...

Do tego dziś ekipa rządzi na Mini Nocnej Masakrze. W zeszłym roku było fantastycznie, żałuję, że dziś mnie tam nie ma...




Nie wiem. Muszę coś z tym zrobić. Jakoś sobie to wszystko poukładać. Znów wrócić do normalnego rytmu życia. Tylko... jak? Nie wiem. Nie mam pojęcia... Ech.. sorry za marudzenie...

Przed Odyseją

Piątek, 2 października 2009 · Komentarze(6)
Kategoria Ble ble ble
Przed Odyseją
Wrzesień - 3 wycieczki i 118km. Świetnie. Zero kondycji i do tego niezbyt przygotowany rower. Rewelacja. I ja się wybieram na Odyseję? Fantastycznie.

Ale cóż... Jedziemy... Dwa dni masakry jak w zeszłym roku? Zobaczymy...
Trzymajcie za nas (za Kosmę i za mnie) kciuki.

Śląska Inicjatywa Rowerowa

Piątek, 4 września 2009 · Komentarze(5)
Kategoria Ble ble ble
Śląska Inicjatywa Rowerowa
Dziś odbyło się w Gliwicach pierwsze spotkanie stowarzyszenia Śląska Inicjatywa Rowerowa. Niestety z uwagi na pracę i późniejszy koncert grupy Sabaton mogłem pojawić się tam tylko na chwilę i niestety nie rowerem. Niemniej cieszę się, że udało mi się tam być, a przy okazji spotkać Artura i poznać Jacka.

Mam nadzieję, że... a zresztą nie będę zapeszał... Ale mam nadzieję...
Zapraszam na stronę