Wpisy archiwalne w kategorii

Siłownia

Dystans całkowity:186.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:196:50
Średnia prędkość:7.81 km/h
Maksymalna prędkość:175.00 km/h
Suma podjazdów:137 m
Maks. tętno maksymalne:195 (100 %)
Maks. tętno średnie:178 (87 %)
Suma kalorii:74531 kcal
Liczba aktywności:293
Średnio na aktywność:5.05 km i 0h 40m
Więcej statystyk

Poranna bieżnia

Środa, 2 września 2020 · Komentarze(0)
Wciąż jeszcze czuję lekki niepokój w łydkach i piszczelach, ale postanowiłem choć chwilę potruchtać na bieżni.
Spokojnie, choć z lekko narastającą prędkością. Udało się nawet trochę spocić. Nogi zupełnie spoko.
Sporo przemyśleń. Dziwnych pomysłów... :)

Przy stole 8:5

Wtorek, 1 września 2020 · Komentarze(0)
Wizyta z synem na siłowni. Głównie żeby się rozruszać po naszych zawodach.
Przy stole szło dobrze, ale potem Igor zaczął mnie gonić. Skończyło się na 8:5 dla mnie.
Potem chwila zabawy ze sztangą.

6:4 :)

Niedziela, 26 lipca 2020 · Komentarze(0)
W tzw. międzyczasie udało się dziś jeszcze wyskoczyć na siłownię. Igor dociera tam z basenu i... szybki pojedynek przy stole. Tym razem ja wygrywam 6:4.
A wieczorem, kiedy wydawało mi się, że na dworze jest już zupełnie ciemno... spoglądam za okno, a tam... czerwono. Przynajmniej częściowo.


Co się stało na niebie? © djk71

Początek urlopu

Sobota, 25 lipca 2020 · Komentarze(2)
Czas rozpocząć urlop. Wczorajsza wieczorna kawa została przerwana przez burzę i ulewę... 
Czy to jakaś wróżba?

Chmury nad TG © djk71

Graffiti? © djk71

Oby nie...

Dziś z Igorem na siłowni głównie pojedynek przy stole. Wygrywałem, ale końcówka należała do syna. 7:8 :-)
Potem chwila treningu siłowego, zakupy i wizyta na sparingu chłopaków w Stolarzowicach. Wygrali 3:2 :-)


Wycisk z trenerem

Czwartek, 23 lipca 2020 · Komentarze(0)
Podczas jednej z ostatnich wizyt na siłowni podszedł do mnie jeden z trenerów i zaproponował darmowe konsultacje. Zgodziłem się, umówiliśmy się na czwartek.
Byłem wcześniej więc kwadrans na orbitreku i spotkanie.
Tradycyjne omówienie celów (w tym roku chyba wszystkie gdzieś odleciały), kilka pytań o dietę... Ponoć wygląd wskazuje, że wiem co jem ;-)
Obyło się bez ważenia... choć waga była w pobliżu...


Czas sprawdzić wagę © djk71

A potem się zaczęło. Nie sądziłem, że kilka prostych (?) ćwiczeń będzie w stanie mnie tak wykończyć.
Nie nadążałem ocierać potu z czoła i po raz kolejny odkryłem nowe mięśnie... aż za bardzo...
Skończyliśmy chyba wcześniej niż Marek planował...


Old school © djk71

Kiedy my kończyliśmy pojawił się Igor więc jeszcze dałem się namówić na kilka setów w tenisa stołowego. Udało się nawet wygrać 6:4 choć łatwo nie było. Najtrudniej było się schylić po piłeczkę...

Wciąż bez chęci

Piątek, 17 lipca 2020 · Komentarze(2)
W planach była godzina truchtania, a nie wyszło nawet pół.
Za diabła nie potrafię się zmobilizować. Jakiś totalny brak chęci. Nie wiem jak to przełamać.

Gumka w ołówku

Czwartek, 16 lipca 2020 · Komentarze(0)
Jak prezydent... całe życie się uczę...
Dziś po powrocie z siłowni dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak gumka w ołówku!!!

Całe życie człowiek się uczy - gumka w ołówku © djk71

Do tej pory wiedziałem o ołówkach z gumką, o ołówkach bez gumki (nie napiszę jak nazywanych żeby nie obrazić niczyich uczuć)... ale gumka w ołówku? Dla mnie nowość.

14:16

Wtorek, 14 lipca 2020 · Komentarze(0)
Po porannym ARBUZIE był lekarz, a potem umówiliśmy się z synem na siłownię.
Już jadąc okazało się, że oboje nie mamy na dziś jakiś konkretnych pomysłów. Wobec tego zaczęliśmy od ping ponga i na nim prawie skończyliśmy.
Choć długo wygrywałem to końcówka należała do Igora. Brawo. Jest coraz lepszy.
Na końcu jeszcze krótka chwila ze sztangą, a potem...  pizza, lody... Sportowcy :-)

W sumie lekarz powiedział, że biegać nie powinienem - szczególnie po asfalcie... Ewentualnie mogę po terenie... Rozumiem, że góry też w to wchodzą :-)