Poranna bieżnia
Środa, 2 września 2020
· Komentarze(0)
Wciąż jeszcze czuję lekki niepokój w łydkach i piszczelach, ale postanowiłem choć chwilę potruchtać na bieżni.
Spokojnie, choć z lekko narastającą prędkością. Udało się nawet trochę spocić. Nogi zupełnie spoko.
Sporo przemyśleń. Dziwnych pomysłów... :)
Spokojnie, choć z lekko narastającą prędkością. Udało się nawet trochę spocić. Nogi zupełnie spoko.
Sporo przemyśleń. Dziwnych pomysłów... :)