14:16
Wtorek, 14 lipca 2020
· Komentarze(0)
Kategoria Siłownia, śląskie, W towarzystwie
Po porannym ARBUZIE był lekarz, a potem umówiliśmy się z synem na siłownię.
Już jadąc okazało się, że oboje nie mamy na dziś jakiś konkretnych pomysłów. Wobec tego zaczęliśmy od ping ponga i na nim prawie skończyliśmy.
Choć długo wygrywałem to końcówka należała do Igora. Brawo. Jest coraz lepszy.
Na końcu jeszcze krótka chwila ze sztangą, a potem... pizza, lody... Sportowcy :-)
W sumie lekarz powiedział, że biegać nie powinienem - szczególnie po asfalcie... Ewentualnie mogę po terenie... Rozumiem, że góry też w to wchodzą :-)
Już jadąc okazało się, że oboje nie mamy na dziś jakiś konkretnych pomysłów. Wobec tego zaczęliśmy od ping ponga i na nim prawie skończyliśmy.
Choć długo wygrywałem to końcówka należała do Igora. Brawo. Jest coraz lepszy.
Na końcu jeszcze krótka chwila ze sztangą, a potem... pizza, lody... Sportowcy :-)
W sumie lekarz powiedział, że biegać nie powinienem - szczególnie po asfalcie... Ewentualnie mogę po terenie... Rozumiem, że góry też w to wchodzą :-)