Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:30093.27 km (w terenie 8553.43 km; 28.42%)
Czas w ruchu:2252:29
Średnia prędkość:13.97 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:63035 m
Maks. tętno maksymalne:208 (144 %)
Maks. tętno średnie:191 (100 %)
Suma kalorii:321253 kcal
Liczba aktywności:911
Średnio na aktywność:36.26 km i 2h 28m
Więcej statystyk

126 pięter

Czwartek, 30 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Po biegu na bieżni idziemy na schody. Chwilę czekamy aż zwolnią się dwa urządzenia obok siebie. Mam wrażenie, że mój towarzysz najchętniej by już poszedł do domu - nic dziwnego ostatnio zrobił ostre treningi. Ostatecznie zalicza jednak 42 piętra, mnie udaje się trzy razy tyle.

Jak w grze © djk71


Fajnie, że udało się wzajemnie sprowokować do ruchu, bo tak nie wiadomo czy, którykolwiek z nas by się ruszył :-)

Ćwiczenia rehabilitacyjne

Piątek, 24 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Pierwsze próby ruszania się po prawie dwóch tygodniach bólu. Przy dużym wsparciu żony :-)

Ból minął tylko częściowo. Ale w sumie od początku mogę się ruszać, nie mogę siedzieć i leżeć. Teraz tabletki trochę zadziałały. Zobaczymy co będzie dalej. Przede mną jeszcze badania. Chciałbym przede wszystkim znać przyczynę bólu.

WOŚP Bieg Orkiestrowy

Niedziela, 12 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Finał WOŚP, czyli coś czego nie można opuścić. Od wielu lat aktywnie, kiedyś rowerowo, ostatnio biegowo. W tym roku podobnie jak rok temu postanawiam pobiegać wokół gliwickiej Areny.

Mimo wiatru i chłodu gorąca atmosfera, wszyscy uśmiechnięci, mnóstwo osób przebranych.
Ja planowałem pobiec w mojej czarnej WOŚP-owej koszulce, ale gdzieś się zapodziała, ubieram więc naszą teamową. Na miejscu żona robi mi prezent i kupuje białą koszulkę WOŚP. Przebieram się :-) I znów parę złotych poszło na ten najpiękniejszy cel :)

W nowej koszulce © djk71


Na miejscu najpierw spotykam Magdę z rodzinką.

Jest Magda :-) © djk71

Potem Anię ;)

Jest i Ania © djk71

I już tuż przed startem Agę, a na trasie Karolinę. Czyli reprezentacja Etisoft Running Team Jest obecna :-)

Najpierw ustawiamy się tradycyjnie w serduszko :-)

Tradycyjne serduszko © djk71

Potem rozgrzewka...

Czas na rozgrzewkę © djk71

I zaraz ruszamy.

Zaraz startujemy ;-) © djk71

Wystarczy przebiec jedno kilkuset metrowe kółko, można więcej. Jedyne ograniczenie to 60 minut.

Karola z kijkami © djk71

Aga z flagą :-) © djk71

Udaje nam się przebiec kilkanaście kółek i zaliczyć orkiestrową dychę ;-)

Kolejne kółko © djk71

Odbiór medali i pamiątkowe zdjęcie.

ETISOFT RUNNING TEAM dla WOŚP © djk71

Trzeba uciekać do domu, bo strasznie wieje, a mimo że, jak mi się wydawało, biegłem w spokojnym tempie i całą drogę rozmawialiśmy to jestem cały mokry.

Jak zawsze super impreza w świetnym towarzystwie. I oby tak do końca świata i jeden dzień dłużej :)

Na bieżni z DTH

Niedziela, 5 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Wieczorny trening na bieżni. Najpierw chwila z synem, podglądnąłem jego rozgrzewkę, a potem już bieżnia. postanowiłem coś pooglądać, ale nie bardzo wiedziałem co więc... sentymentalnie Die Toten Hosen. O dziwo trafiło się kilka teledysków, albo wersji piosenek, których wcześniej nie słyszałem.

Niby w miejscu, a kaemy lecą © djk71

Dziś teledyski © djk71


Np. taka, która się nijak miała do treningu, bo i noga podawała i bieżnia była na prąd... a piosenka ohne Strom... :-)


Bytomskie ścieżki

Sobota, 4 stycznia 2020 · Komentarze(3)
Zaczyna się powoli stawać tradycją poranne weekendowe spotkanie z Markiem nad Brandką. I oby tak zostało, zawsze jest jakaś motywacja żeby się ruszyć z domu. :-) Zwykle ruszamy w stronę DSD. Dziś jednak kierunek odwrotny, Marek musi na chwilę wrócić do domu.
Kiedy kolega załatwia swoje sprawy, ja przyglądam się okolicznym kamienicom. Choć Bytom z pozoru może wydawać się brzydki to jest to raczej wina zaniedbania, bo architektonicznie to gdzie człowiek się nie obejrzy może zobaczyć coś ciekawego. 

Ciekawe co to za historia © djk71

Tu jeszcze ciekawsza historia © djk71

Niby zwykła kamienica © djk71

Ruszamy. Wciąż różnymi skrótami Marek prowadzi na Żabie Doły. Po drodze mijamy siłownię, która robi spore wrażenie.

Ładna siłownia © djk71


Tym bardziej, że stoi w okolicy, gdzie delikatnie mówiąc mogłaby być narażona na niezbyt delikatne się z nią obchodzenie. Tu jednak wszystko działa od jak zapamiętałem jakiegoś roku. Super.

Wygląda porządnie © djk71


O Żabie Doły tylko zahaczamy. Nawet nie robię zdjęć, nie chce mi się ściągać rękawiczek. Do tego na twartych przestrzeniach strasznie dziś wieje.

Mijamy Łagiewniki i przed Zgorzelcem mam okazję zobaczyć nowy kompleks czterech (ponoć pełnowymiarowych) boisk. Szkoda tylko, że pustych (wiem, że zima, ale...). Szkoda też, że tylko boiska do nogi.

Kompleks boisk © djk71


Obok mnóstwo ścieżek. Jestem zaskoczony. Widać, że teren wymaga jeszcze sporo pracy, ale zapowiada się, że może tu być pięknie.

Lubię takie widoki © djk71

Wyjeżdżając z parku (lub miejsca, które może będzie parkiem) zahaczamy się kierownicami i lądujemy po dwóch stronach ścieżki. Na szczęście walczyliśmy do końca i obaj kończymy na podpórkach. Lekko czujemy palce u dłoni, ale mam nadzieję, że to efekt uderzenia w zmarzniętą część ciała i szybko przejdzie.

Gdzie teraz? © djk71


Jeszcze rundka przez odnowiony Fazaniec, też pięknie i po minięciu Bobrka, rozstajemy się na Karbiu.

Kiedyś znajomi dziwili się jak kolega mógł wjechać w tira... Ja dziś mało nie wjechałem w tył autobusu. Sięgałem po picie i nagle tuż przed sobą zobaczyłem jego tył. Dosłownie dwie trzy sekundy wcześniej mnie wyprzedził i... zatrzymał się na przystanku. Mistrzostwo - oczywiście nie mógł zaczekać ;-(

Nie licząc spinningu pierwsza rundka na rowerze w tym roku, fajnie było i trochę pagórkowato :-)


Spinning

Czwartek, 2 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Godzinka na spinningu. Mokry, ale zadowolony. Pewnie dałbym radę dłużej, ale na początku wystarczy jedna sesja :-)
Chyba zdecydowanie wrócę do regularnego kręcenia. Tylko trzeba to pogodzić z bieganiem. I pływaniem???

Test bieżni

Środa, 1 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Po porannym Cyborgu było nam mało i pojechaliśmy jeszcze na siłownię. Najpierw krótko na bieżni -tylko po to żeby zobaczyc jej możliwości - robi wrażenie.

Bieg Cyborga 2020

Środa, 1 stycznia 2020 · Komentarze(4)
Początek roku więc trzeba się ruszyć. W planach trzeci już z kolei Bieg Cyborga.

Medal Cyborga © djk71

Dwa lata temu planowałem jedno kółko, wyszły dwa. W zeszłym roku byłbym zadowolony z dwóch, a wyszły trzy, czyli półmaraton. W tym nie miałem parcia na żaden dystans i wynik, ale połówka wydawała się być w zasięgu.

Przed startem spotykamy się z ekipą Etisoft Running Team.

Etisoft Running Team na Cyborgu © djk71

Pamiątkowe zdjęcie, rozgrzewka i z lekkim opóźnieniem ruszamy na pierwszą pętlę. Pilnuję żeby nie zacząć zbyt mocno i udaje się. Biegnę swoje nie patrząc zbytnio na znajomych, znamy się i wiemy, ze każdy biegnie swoim tempem.

Pierwsza część pętli spokojnie, nawet podbieg mi specjalnie nie przeszkadza, puls nieco rośnie, ale na zbiegu wraca do normy. Niestety po czwartym kilometrze zaczynam czuć ciężkie nogi. Nie mam problemów z oddechem, nic mnie nie boli, a biegnie się coraz ciężej. Postanawiam to przeczekać. Mijam piąty kilometr i nie jest lepiej. Szósty mnie już męczy. Nawet nie kusi mnie żeby przejść do marszu, bo niby siłę mam, ale jest ciężko. Coraz mniej mi się chce.

Mijam stojącą obok drogi żonę i mówię, że schodzę z trasy... Chyba mi nie do końca wierzy. Ja sam jeszcze się waham do samego końca... Ostatecznie skręcam w prawo, czyli rezygnuję. Dziś tylko jedno okrążenie. Niby jestem zadowolony, że pobiegałem, ale jakiś niedosyt pozostał.

Oczywiście szukam wytłumaczenia, może to wczorajszy spinning dał nogom w kość... Nieważne... Było minęło.

Jest i medal © djk71

Ważne, ze aktywnie rozpocząłem rok ;-)