Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:168.04 km (w terenie 70.57 km; 41.99%)
Czas w ruchu:33:46
Średnia prędkość:8.26 km/h
Maksymalna prędkość:42.11 km/h
Maks. tętno maksymalne:190 (104 %)
Maks. tętno średnie:183 (100 %)
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:8.84 km i 1h 05m
Więcej statystyk

Szybka siłownia

Czwartek, 22 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie, Siłownia
Szybka, bo za chwilę wyjazd do klienta. Ale szybka to nie znaczy lekka :-)

Podwójny spinning

Środa, 21 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie, Spinning
Dziś zapisałem się na podwójne zajęcia ze spinningu. Dałem radę i wysiłek był w sam raz. Niestety przy wyjściu okazało się, że Multisport obowiązuje tu tylko na pojedyncze zajęcia. Szkoda.

Po krótkiej przerwie

Wtorek, 20 stycznia 2015 · Komentarze(0)
W niedzielę zawaliłem i nie poszedłem rano biegać mając nadzieję, że przede mną jeszcze cały dzień i zdążę poćwiczyć. Jak to zwykle bywa życie pokrzyżowało plany. W poniedziałek praca pokonała siłownię i spinning. Dziś w końcu udało się wyjść pobiegać.

Prawie godzina. Znów oddechowo bez problemu. Pod koniec zaczynam lekko czuć nogi, ale pewnie byłbym w stanie pobiec dalej. Tyle tylko, że wolałbym inną nawierzchnię. Cała okolica to... kostka. Asfalt niby też twardy, ale mam wrażenie, że jakoś inaczej... Najlepiej by było w lesie... ale nie bardzo mnie tam ciągnie po ciemku. Choć z drugiej strony może bym zaczął szybciej biegać... przecież dzików u nas nie brakuje... :)

W końcu na rowerze

Sobota, 17 stycznia 2015 · Komentarze(10)
Wczoraj zagadałem o rowerze i hasło padło na podatny grunt. Od razu pomysł się rozwinął i w planach pojawiła się Jura, ale wieczorem po konfrontacjach z rzeczywistością skończyło się na lokalnej przejażdżce...

Rano na osiedle dociera Andrzej z Krzyśkiem, składają rowery i ruszamy. Początek dziwnie ciężki - zadyszka. potem już lepiej. Eksplorujemy Las Miechowicki, by w końcu dotrzeć do Stroszka. Stamtąd już blisko na Księżą Górę. Podjazd, a na miejscu Krzysiek przymierza się do skakania.

Tu jest prosto, dam radę © djk71

Następnym razem czuję, że będzie się działo ;-)

Jedziemy © djk71


Ruszamy w stronę Kopca Wyzwolenia...

Kopiec w oddali © djk71

Po czerwonym dywanie...

Po czerownym dywanie © djk71

Oczywiście musimy dostać się na szczyt :-)

Na kopcu, nawet nie wieje © djk71

Dalej w planie Świerklaniec.
Kiedyś tu był Mały Wersal.

Lektura tablicy informacyjnej © djk71

Dziś niewiele zostało.

Fontanna w parku © djk71

W tle Pałac Kawalera © djk71

Lasem nad Chechło i zaczyna się głupawka :-) Po co asfaltowymi ścieżkami - jedziemy plażą...

Fajnie, bo pusto © djk71

Sprawdzamy, czy zamarznięte....

Zamarznięte? © djk71

I czy da się po wodzie jechać :-)

Po wodzie © djk71


Drogą przez Nakło docieramy do DSD.
Tu krótki (w sumie dłuższy niż planowaliśmy) popas i pora wracać do domu.

Niby krótko, niby wolno, ale dało miejscami popalić. Szczególnie tam gdzie było błotko.

Ale fajnie, że się udało. We trzech, w styczniu... tego jeszcze nie było.




Wieczorny jogging

Piątek, 16 stycznia 2015 · Komentarze(0)
I pomyśleć, że jeszcze niedawno zastanawiałem się jak tylu ludziom chce się biegać po osiedlu i po okolicy... :)

Początek ciężki, w sumie do końca nogi jakieś ciężkie. Ale za to oddech unormowany.

W trakcie biegu telefon z zaproszeniem na rower... jutro. Wcześniej były plany na Jurę, ale nie wypaliły i myślałem, że już nic z tego nie będzie, a tu jednak... W końcu, bo wstyd przyznać, ale mimo tylu aktywności tylko raz byłem na rowerze w tym roku...

Miało być: 2x20B-3M było 16B-4M-21B-3M

Co Ci ludzie robią na siłowni rano?

Piątek, 16 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Jestem wciąż w szoku jak wiele osób o godzinie szóstej rano można spotkać na siłowni. W ciągu godziny przewinęło się pewnie z 30 osób. Z tego prawie połowa to kobiety. Dobrze, że siłownia jest duża i mimo tylu osób wciąż ma się wrażenie, że jest pusto. Ale, że ludziom chce się tak z rana...?

Pływanie - a jednak da się...

Środa, 14 stycznia 2015 · Komentarze(6)
Kategoria Jak ryba
Dzwoni Olek. Basen. Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł, po niedzielnym biegu, po wczorajszej delegacji i bieganiu, a do tego jestem świeżo po spinningu. Jednak jadę. Najpierw krótka wizyta w Decathlonie: okulary i krótkie płetwy - nie wiem po co... a potem wieczorny basen. Fajnie bo pusto. Najpierw chwilę sam, a potem to Olek dyktuje warunki.

Efekt: 600m bez zbytniego zmęczenia. Jestem w szoku. Oczywiście daleko do mistrzostwa, ale różnica między dotychczasowymi próbami, a tym co było dziś kolosalna. Zobaczymy co będzie dalej :-)

BTW: Yoasia, to nie znaczy, że odrzucam Twoją propozycję :-)

Kolejny spinning

Środa, 14 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie, Spinning
Dziś kolejny spinning. Już nie piszę, że jestem mokry. Napiszę, jak kiedyś nie będę :-)


Po zawodach

Wtorek, 13 stycznia 2015 · Komentarze(2)
Wczoraj odpoczynek po niedzielnych zawodach. Czułem nogi, ale mniej niż się spodziewałem. Dziś też miało być wolne bo daleka delegacja, ale udało się wrócić w miarę wcześnie. W planie przebieżka z opcją szybkiego skrócenia w razie gdyby nogi jednak nie dawały rady. O dziwo dały. I po powrocie czułem się lepiej niż przed wyjściem. Tylko trochę za ciepło się ubrałem.

Po zawodach dostałem kubek.

W nagrodę od dzieci :-) © djk71

Zastanawiałem się tylko, czy gdybym padł przed metą to czy mieli w planie wstawić w środek dodatkową literkę: "e"... ;)

B20-M3-B20