Wpisy archiwalne w kategorii

Z Tadeuszem

Dystans całkowity:2261.30 km (w terenie 71.50 km; 3.16%)
Czas w ruchu:113:04
Średnia prędkość:20.00 km/h
Maksymalna prędkość:66.31 km/h
Suma podjazdów:719 m
Maks. tętno maksymalne:200 (105 %)
Maks. tętno średnie:176 (94 %)
Suma kalorii:4554 kcal
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:51.39 km i 2h 34m
Więcej statystyk

Znów na rowerze

Niedziela, 27 grudnia 2015 · Komentarze(5)
Kilka dni wolnego... Do tego pogoda dopisuje... Więc rower... Tak sobie mówię w kolejne dni... Środa... Czwartek... Piątek... Sobota... Zero wymówek i... nie jadę. Dopiero dziś na chwilę...  Wcześniej jakoś nie było chęci, parcia, powodu... Niby po głowie coś chodziło, ale nic z rezygnowałem bez żadnej przyczyny. Ot, taki nastrój...  Albo jego brak.

Dziś znów pogoda ok, wstaję rano i... gdzieś podświadomie szukam wymówki... Ale jednak wychodzę...

Stolarzowice i... już jestem zmęczony, a to dopiero 2-3km... Wjeżdżam do lasu i zaraz na wjeździe ląduję na drzewie. Zakręt był za ciasny. Niby rower bardziej zwrotny, ale jeździec jeszcze nie wprawiony. Na szczęście bez skutków ubocznych.

Rundka przez DSD kończy się spacerkiem w błocie, bo... nie ufam jeszcze nowemu rumakowi i zamiast jechać zatrzymuję się :(

Dalej na Chechło, pogoda sprawia, że jest tłoczno.

Nie wygląda zimowo © djk71

Potem Świerklaniec i powrót do domu przez Radzionków.

Odpoczynek nad torami © djk71

Lekko nie było. Zmęczony, ale zadowolony.
Ciekawe kiedy znów się uda pojeździć...

Miałem już nie pisać, przynajmniej przez jakiś czas, ale skoro już pojechałem to niech będzie... Nie wiadomo kiedy znów będzie okazja...

Pierwszy raz w terenie

Niedziela, 6 grudnia 2015 · Komentarze(3)
Mocno powiedziane w terenie. Głównie szosa. Korekta ustawienia siodełka zdecydowanie zwiększyła komfort jazdy. Teraz za to momentami czuję plecy. W Reptach kawałek terenem. Nawet rower daje radę. Gorzej ze mną nie mam siły. Nawet nie próbuję zwalać tego na wiatr, który dość mocno wieje. Po prostu jestem słaby.

Do tego po raz kolejny krzyżuję łańcuch i blokuję przerzutkę. Chyba ją nieco wykrzywiam :-(

Zjazd z siodełka

Poniedziałek, 30 listopada 2015 · Komentarze(5)
Dzień drugi oswajania się z nowym rumakiem. Dziś też krótko, bo w czasie Igora treningu. Już trochę odważniej i na dłuższej prostej odkrywam w czym chyba problem z dłońmi. W domu znajduje się potwierdzenie moich podejrzeń.

Trudno się dziwić, że zjeżdżam © djk71

Przy takim nachyleniu 100kg leci na łeb na szyję, a właściwie na dłonie.
Zobaczymy jak będzie po korekcie.




Z baranem

Niedziela, 29 listopada 2015 · Komentarze(14)
Dawno nie jeździłem. Jakoś nie było okazji, chęci, czasu... A jeszcze dawniej, bo od podstawówki chyba, nie jeździłem na rowerze z barankiem. W końcu trafiła się okazja i poszedłem na całość :-) Będę się z nim chyba dłużej męczył.

Pierwszy raz z baranem © djk71

Na razie chyba dosłownie męczył, bo bolą mnie.... dłonie. Obawiałem się zmiany pozycji i bólu pleców, a tu dłonie.:( Pewnie będę musiał poeksperymentować z ustawieniami kierownicy, albo po prostu będę musiał przywyknąć. Mam nadzieję, że się uda...

Dziś miało już nie być jeżdżenia, bo wróciliśmy późno do domu, ale... przecież nie mogłem go tylko postawić... Pomimo ciemności, deszczu i chłodu musiałem choć chwilę pokręcić. W spacerowym tempie, po osiedlowych uliczkach (pełnych hopek) sprawdzałem jak działa, jak nad nim panować. Coś czuję, że zabawa będzie jak wyjadę w ciągu dnia na suchą szosę, albo... w teren :-)

Cieszę się, że go kupiłem, że Anetka się zgodziła ;-)

W piątek cieszyłem się (aż za bardzo ;) ) na koncercie TSA, jednym z lepszych na jakich byłem... Ale po prostu potrzebowałem tam pójść. Chyba też potrzebowałem kupić nowy rower, po to żeby w końcu odreagować... Teraz potrzebuję jeszcze.... urlopu... Choć tygodnia odpoczynku.... od wszystkiego. Resetu.

I fajnie żeby śnieg jeszcze nie padał, żebym mógł się nacieszyć Tadeuszem.

Tomku, dzięki raz jeszcze za miłe przyjęcie i za to, że dogadaliśmy się co do transakcji :-)
Mam nadzieję, że się spotkamy gdzieś na trasie, tym bardziej, że okolice masz piękne... :-)