Wpisy archiwalne w kategorii

Bieganie

Dystans całkowity:6906.40 km (w terenie 1496.49 km; 21.67%)
Czas w ruchu:834:20
Średnia prędkość:8.27 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:53278 m
Maks. tętno maksymalne:210 (108 %)
Maks. tętno średnie:193 (100 %)
Suma kalorii:447473 kcal
Liczba aktywności:878
Średnio na aktywność:7.87 km i 0h 57m
Więcej statystyk

Pusto na bieżniach o poranku

Środa, 6 lutego 2019 · Komentarze(0)
Popołudnie zajęte więc trzeba się poruszać rano. Basen czy siłownia? Wybieram bieganie... na bieżni.

Pół godziny później niż planowałem, ale jak się okazuje i tak stosunkowo wcześnie melduję się w siłowni.
Wcześnie bo... wiatr hula w środku. To znaczy mimo, że bieżnie pusta, od czasu do czasu ktoś wpada tylko na krótką rozgrzewkę, to jednak z 20-30 osób pewnie jest. Choć jak na to miejsce to tyle co nic...

Pusto tu o poranku © djk71

Godzinkę potruchtałem z Kazikiem i jest mi dobrze. Jednak wciąż lubię jego kawałki.

Dycha na bieżni

Poniedziałek, 4 lutego 2019 · Komentarze(0)
Śnieg, deszcz, śnieg... i jak tu ćwiczyć na dworze?

No dobra, wiem, że się da, ale zawsze jest to powód żeby odpuścić... Co prawda w sobotę po mokrym jeździłem, ale wczoraj odpuściłem. Dziś ranek też nie wyglądał optymistycznie. Tzn. było klimatycznie... a potem trzeba było odkopać samochód...

Niby ładnie... ale wolę lato :-) © djk71

Wieczorem w planach lekarze więc jedyne wyjście zaraz po pracy. Trochę nietypowo, ale skoro w domu szpital to i tak idę sam.

Dziś w spokojniejszym niż ostatnio tempie i od razu lepiej. Tętno powoli tylko w górę, dopiero dziewiąty kilometr trochę szybciej i to było widać i czuć :-) W sumie udało się dychę przebiec. Gdyby nie obowiązki pewnie mógłbym więcej, ale rozsądek też mówił, że pora kończyć... W końcu nie można się za bardzo zmęczyć przed sobotą ;-)


Podsumowanie stycznia i bieżnia

Czwartek, 31 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Dziś znów bieganie na bieżni mechanicznej z żoną. Tym razem wybraliśmy inną (bieżnię, nie żonę) i... nie było na niej wentylatora... Poczułem to, szczególnie, że dałem sobie trochę za szybkie tempo i... musiałem skończyć wcześniej niż planowałem.
Ważne, że byliśmy :-)

I już jeden miesiąc za nami © djk71


Krótkie podsumowanie stycznia:

- 19 aktywności, w tym:
- 10 x bieganie - 73,38 km (najdłuższy dystans 21,10 km)
- 1 x rower - 13,92 km (najdłuższy dystans 13,92 km)
- 5 x pływanie - 2,54 km (najdłuższy dystans 550 m)
- 3 x siłownia - 1:09:15 h
Razem: 89,84 km

W zeszłym roku było o wiele lepiej, ale też pogoda była inna. Dobrze, że coś się dzieje ;-)

Szpital, kawa, bieżnia

Wtorek, 29 stycznia 2019 · Komentarze(2)
Dziś mimo urlopu wystarczyło czasu tylko na szybką (nieco krótszą niż chciałem) bieżnię. Wcześniej wizyta z Igorem w szpitalu z sympatycznym logiem ;-)

WOŚP dziękuje Darczyńcom © djk71

Czekając na wizytę zaintrygowały mnie ceny (i rodzaje) kawy.

Dziwne te ceny © djk71

Na bieżni spokojnie, w swoim zakresie tętna. Kiedyś bałem się, że zacznie mnie nudzić bieganie w miejscu, teraz czuję niedosyt.
Boję się tylko, że jak zacznę biegać z słuchawkami, słuchając książek to tam zamieszkam ;-)

Test Coopera

Niedziela, 27 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Po wczorajszym ślizganiu się na rowerze dziś pora wrócić do biegania. Kontrolnie sprawdzam leśne ścieżki, ale jest ślisko i do tego temperatura rośnie więc zaczyna być mokro. Zostaje asfalt. Tym bardziej, że w planie był test Coopera. Szkoda, ze nie na bieżni, ale na Przyjemnej też nie jest najgorzej choć szkoda, że nie zupełnie płasko.
Oczywiście po skończonym teście już prawie do domu nie jestem w stanie zejść z pulsu poniżej 180.

Coraz dłuższa bieżnia

Środa, 23 stycznia 2019 · Komentarze(2)
Regularność wspólnych z żoną wizyt na siłowni mnie zaskakuje. Fajnie, póki co to dobry kierunek... jedziemy dalej.

Jedziemy dalej © djk71

A właściwie biegniemy. Dziś trochę dłużej, kusiło też żeby szybciej, ale tętno w pewnym momencie zaczęło przypominać żebym nie szalał.

Waga leci w dół

Poniedziałek, 21 stycznia 2019 · Komentarze(3)
Dziś znów z żoną w siłowni. Dobrze, tak trzymać.
Na miejscu możemy się przekonać, że więcej osób trzyma się noworocznych postanowień. Takiego tłumu tu jeszcze nie widziałem. W oczekiwaniu na dwie wolne obok siebie bieżnie chwila rozgrzewki na orbitreku.

Potem tradycyjna już piątka w miejscu ;-)

Nie wiem, czy to rezultat w miarę regularnych treningów, czy znów patrzenia na to co jem, ale w ciągu 3 tygodni waga spadła o 4,5 kg.

Analiza tego co spożywam? © djk71

Bieżnia

Czwartek, 17 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Kolejna wizyta na siłowni z żoną. Znów bieganie w miejscu. Nie przeszkadza mi to jednak, nie nudzi, co więcej można sobie łatwiej dopasowywać tempo i pilnować tętna.

Bieżnia i siłownia

Wtorek, 15 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Wstałem wcześnie rano żeby pobiegać. Pogoda nie zachęcała. Wróciłem do łóżka.
W drodze powrotnej z pracy miejscami było pięknie...

Z okiem samochodu jest pięknie © djk71

Ale po chwili już było ciemno i... zostało ew. bieganie po osiedlu. Ponieważ już wcześniej umówiliśmy się na rodzinne wyjście na siłownię, postanowiłem znów pobiegać w miejscu.

Tym razem byłem mądrzejszy i wziąłem buffa żeby założyć na głowę.... Ostatnio zbyt kapało ze mnie (to ma coś wspólnego chyba z moją fryzurą). Dziś było lepiej. Do tego czas jakoś szybko zleciał.

Potem siłownia...



VIII Gliwicki Bieg Orkiestrowy

Niedziela, 13 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Po noworocznym półmaratonie na Biegu Cyborga wylądowałem w łóżku. Już przed biegiem byłem ledwo żywy, a bieg pewnie dodał swoje. 1,5 tygodnia w łóżku bez żadnej aktywności. No dobra, dwa dni temu pobiegałem trochę na bieżni w klubie. Dziś jednak bez względu na paskudną pogodę musiałem ruszyć by znów pobiec w biegu dla WOŚP. Nie można było inaczej.

Na miejscu spotykam oczywiście kilka osób z Etisoft Running Team: Anię, Karolinę i Adama.

ETISOFT RUNNING TEAM gotowy :-) © djk71

Magda z rodzinką dziś tylko nas dopinguje. Spotykam też kilkoro innych znajomych.
Ruszamy na rozgrzewkę. Po drodze jeszcze jedno zdjęcie :-)

Czy my robiliśmy sobie już zdjęcie? © djk71

Najpierw tradycyjnie ustawiamy się w serduszko.

Serduszko dla WOSP © djk71

Potem sympatyczna rozgrzewka, w trakcie której wykonujemy Manekin Challenge - na sygnał wszyscy zamieramy w bezruchu... do odwołania :-)

Czas na rozgrzewkę © djk71

W końcu ruszamy. Dziś biegamy pętle wokół nowej hali Arena w Gliwicach. pętla ma 700m, można przebiec dowolną liczbę okrążeń, limitem jest jedynie czas: 60 min. W planach mam wykorzystać czas do samego końca.

Ruszamy wolno, nawet bardzo, ale nic dziwnego, na liście startowej jest 1111 osób. Dziś zresztą nie chodzi o ściganie się. Chodzi o zabawę (część zawodników jest nawet wesoło przebrana).

Biegniemy i rozmawiamy... głównie o bieganiu :-)

Jest Karolina na trasie © djk71

Pierwsze trzy okrążenia w miarę wolno.

My też się dobrze bawimy © djk71

Na krótkim podbiegu widzę jednak, że tętno mi skacze. W sumie jak się zerknie na wykres wysokości to podbiegów prawie nie widać, ale na wykresie tętna widać je znakomicie :-)


Jak się potem okaże biegniemy coraz to szybciej, szybciej niż ja zwykle biegam i puls to zaczyna pokazywać. Po ósmym kółko postanawiam zakończyć bieg. Jak na start tuż po chorobie to i tak dobrze, a nie chciałbym jutro znów iść do lekarza.

Na mecie z medalem © djk71

Szybka herbatka i trzeba wracać do domu. Jeszcze tylko szybka analiza danych i można uznać bieg za zakończony ;-)

Analiza biegu ;-) © djk71

Cieszę się, że udało się pobiec, że udało się spotkać na trasie znajomych, ale przede wszystkim dlatego, że jak co roku udało się znów choć trochę wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ;-)