Wpisy archiwalne w kategorii

Bieganie

Dystans całkowity:6906.40 km (w terenie 1496.49 km; 21.67%)
Czas w ruchu:834:20
Średnia prędkość:8.27 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:53278 m
Maks. tętno maksymalne:210 (108 %)
Maks. tętno średnie:193 (100 %)
Suma kalorii:447473 kcal
Liczba aktywności:878
Średnio na aktywność:7.87 km i 0h 57m
Więcej statystyk

W05D3a-Recovery Run

Czwartek, 15 lipca 2021 · Komentarze(0)
Bieg przełożony z wczoraj - za późno wróciłem do domu i bieganie po nocy w ulewie i burzy jakoś mnie nie przekonało. 
Żeby nie było za łatwo, wracając z siłowni dwukrotnie mnie zmoczyła ulewa i podejrzewałem, że przed bieganiem w deszczu nie ucieknę. 
Ostatecznie jednak było bieganie przy świetle burzy, która na szczęście minęła osiedle. 

Nie wziąłem dziś paska i tętno mierzyłem z nadgarstka. Poza kilkoma dziwnymi chwilowymi wskazaniami reszta wydawała się zgodna z odczuciami. 
Wolne tempo, ale czego oczekiwać w drugim zakresie. Przyjemnie. 

W05D2-Intervals

Wtorek, 13 lipca 2021 · Komentarze(0)
W05D2-Intervals
• Warm up, 10 minutes.
• Run in Z4, threshold pace, 6 minutes. Recovery run, 90 seconds. Repeat 5 times.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.


Trochę się bałem tych interwałów, po ostatnich, które nie do końca wyszły w terenie. Tym razem jednak było ok. Jednak asfalt to asfalt - nie trzeba patrzeć pod nogi, wystarczy skupić się na intensywności.

Tak to nawet po asfalcie można biegać © djk71

Ciepło, ale biegło się przyjemnie.

W04D7 - Long Run na Srebrną i Biskupią Kopę z Piotrem

Niedziela, 11 lipca 2021 · Komentarze(0)
W04D7-Long Run
• Run in Z2, easy conversational pace, 135 minutes.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.

Dziś w planach Biskupia Kopa - już raz tam wbiegałem. Tym razem Piotr proponuje dodać do tego Srebrną Kopę. Nie ma problemu.
Ruszamy wcześniej (choć godzinę później niż planowaliśmy), chcemy uniknąć tłumów i upału.

Podjeżdżamy do Jarnołtówka, zostawiamy samochód i ruszamy. Od razu pod górę. Początkowo asfaltem, później już szuter i teren.

Chce się biec i oglądać takie widoki © djk71

Znam trasę, bo poprzednio tędy zbiegałem. Pusto, mijamy chyba tylko jedną rodzinkę. W pewnym momencie skręcamy w lewo gdzie jeszcze nie byłem. To podbieg na Srebrną Kopę. Tu mijamy pojedynczych turystów i biegaczy.

Biegiem na Srebrną Kopę © djk71

Piękne widoki. Chce się biec. Podziwiamy nie tylko góry, ale też rosnące przy szlaku naparstnice.

Naparstnice © djk71

O mały włos nie nadepnąłem żmii (dziwnie się to słowo odmienia). A może to był gniewosz plamisty? Do tej pory nie wiedziałem, że są tak podobne do siebie. Teraz już wiem, ale da się je rozróżnić, bo gniewosz ma źrenice okrągłe, a żmija pionowe. Tyle, że... ja nie zdążyłem się przyjrzeć.

Na Srebrnej Kopie © djk71
Docieramy  na miejsce.

Na szczycie © djk71

Kto tu mieszka? © djk71


Czas zawracać, zbiec ze Srebrnej, a potem podbiec na Biskupią.

Wracamy na Kopę Biskupią © djk71

Podbiec to mocno powiedziane. Jeszcze dla nas za trudne. W każdym razie z tej strony. Podchodzimy, jedynie sama końcówka to znów bieg. Trzeba zaszpanować przed... no właśnie... przed kim? Bo na Kopie... nie ma nikogo. Szybka fotka i wracamy.

No i jestem u celu © djk71

Teraz długi zbieg przed nami. Na dole zwierzęta dziwnie na nas patrzą.

Spojrzenie mówi: Chce Wam się biegać w takie ciepło? © djk71

Robimy jeszcze krótkie dokończenie treningu po asfalcie i czas do domu. Na śniadanie. :-)
Udany trening w pięknych okolicznościach przyrody.

W04D6-Intervals, czyli Z4 bez Z4

Sobota, 10 lipca 2021 · Komentarze(0)
W04D6-INTERVALS
• Warm up, 10 minutes.
• Run in Z4, threshold pace, 10 minutes. Recovery run, 2 minutes. Repeat 3 times.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.


Kolejne interwały. Tym razem w warunkach terenowych i w towarzystwie. Myślałem, ze uda się z rana, a wyszło w samo południe.
Nie wiem, czy zmęczenie, czy zbyt szybka rozgrzewka, ale zupełnie nie potrafiłem wejść na czwarty zakres. W sumie to było 3,3-3,8. I pierwszy raz nie zauważyłem interwałów, ani na wykresie prędkości, ani tętna.

Z widokiem na Kopę Biskupią © djk71

A może powinienem zweryfikować jakie mam obecnie tętno maksymalne i zaktualizować strefy?


W04D4-Fartlek Run, czyli po powitaniu Łukasza Podolskiego w Górniku Zabrze :)

Czwartek, 8 lipca 2021 · Komentarze(0)
W04D4-Fartlek Run
• Run, vary your intensity throughout the workout, 45 minutes.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.


Dziś w planie zabawa biegowa. Po wczorajszym kręceniu nie udało się wstać rano. Po pracy czuję lekko kolano - chyba efekt zbyt nisko ustawionego siodełka - skorygowałem, ale późno.
Po pracy najpierw wizyta na stadionie Górnika Zabrze i powitanie Łukasza Podolskiego.


Witamy Łukasza Podolskiego w Zabrzu © djk71

Kiedy wracamy jest już późno. Ale trening to trening. Dziś zabawa biegowa. Improwizuję.
Minuta szybkiego biegu, minuta truchtu, dwie minuty intensywnego biegu, dwie minuty relaksującego biegu, trzy...
W sumie wychodzi całkiem fajny i męczący trening. Mimo wieczoru jest ciepło. Zbyt ciepło.
Wracam zadowolony.


W04D2-Intervals, czyli czwarty tydzień rozpoczęty

Wtorek, 6 lipca 2021 · Komentarze(0)
W04D2-Intervals
• Warm up, 15 minutes.
• Run in Z4, threshold pace, 8 minutes. Recovery run, 2 minutes. Repeat 3 times.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.


Rozpoczynam czwarty tydzień treningów do maratonu. Ciepło, gorąco. Nawet wieczorem ciężko się oddycha.
Nie odpuszczam. Razem ze mną na strefę zabiera się moja małżonka z Natką. One na lody, a ja interwały.
Ciężko, ale przyjemnie. Przyjemne uczucie kiedy wiem, że robię kolejny uczciwy trening i kiedy wiem, że to zaprocentuje w październiku :-)

Biec... w stronę słońca © djk71

Bieg Bohaterów

Niedziela, 4 lipca 2021 · Komentarze(0)
Powstania Śląskie. Jak każde powstania temat trudny i budzący wiele emocji. Szczególnie tu na Śląsku. Na pewno temat ważny. Bardzo ważny. I można się tylko cieszyć, że dzieje się wokół nich tak wiele. W tym takie wydarzenia jak Bieg Bohaterów. 

Bieg Bohaterów © djk71

Wczorajsze ponad godzinne oczekiwanie po odbiór pakietu (moja życiówka: 1:15:00 ;) ) też budziło wiele emocji. Na szczęście większość biegaczy potraktowało to jako swoisty folklor i niezbyt się tym przejęło mimo, iż zdawaliśmy sobie sprawę, że dzisiejszy czas naszego biegu będzie 1/3 czasu czekania pod Spodkiem :-) 

W Katowicach © djk71

Za to pakiet zawierał bardzo ładną koszulkę, w której większość z nas dziś pobiegła, komin w takich samych barwach i pamiątkowy worek. I to wszystko za symboliczne 19,21 :-) 
Może brakło jeszcze śląskich barw ale to się już trochę czepiam :-) 

Kiedy dojeżdżaliśmy do Katowic po drodze mijaliśmy dziesiątki biało-czerwonych koszulek :-) Pięknie to wyglądało. Ja dziś w mocnej obstawie mojej chrześnicy, żony i teściów. Na miejscu spotykam również znajomych co jest miłą niespodzianką, bo nie sprawdzałem wcześniej list startowych. 

Ruszamy w pięciu falach. Ja startuję z grupą D. Żegnam rodzinkę i ustawiam się w sektorze, oni tymczasem biegną na tramwaj i mają w planie złapać mnie na mecie obok wejścia do zoo. 

Na starcie biało-czerwono © djk71

Ruszamy spod pomnika Powstańców Śląskich obok katowickiego ronda. Trasa to zaledwie dziesiąta część maratonu. Rzadko mi się zdarza biegać na takim dystansie i nie do końca wiem jak biec. Zanim zdążę się zastanowić już wiem, że jak na moje możliwości bardzo szybko zaliczam pierwszy kilometr. Drugi podobnie. W międzyczasie rodzinka pstryka mi zdjęcia z tramwaju. 

Z okien tramwaju (ja w czapeczce) © djk71

Krótki i łagodny podbieg, ale jednak go czuję. Powinienem zwolnić, ale to już połowa trasy. Próbuję trzymać tempo tak długo jak się da. Mija trzeci kilometr i przed mną już tylko kilometr. W końcu trochę cienia. Wyprzedza mnie zawodnik, z którym uciąłem sobie pogawędkę na starcie. Motywacyjny kop i biegnę co sił do mety. 

Po chwili jest meta, medal.

Robi wrażenie © djk71

Na mecie © djk71

Dostrzega mnie Aga, która startowała wcześniej i już jest dawno na mecie. 

Z Agą na mecie © djk71

Dociera moja rodzinka. W sumie byli na czas tylko... ja przybiegłem dwie minuty szybciej niż zakładałem. 
Jeszcze kilka zdjęć i udajemy się na spacer wesoło gawędząc z Natalką. Dochodzimy do Stadionu i wracamy Elką. Dawno nie jechałem kolejką :-) 

Potem jeszcze czekamy na pokazowy lot balonów, ale ostatecznie nie wystartowały. 

Nie wystartowały ostatecznie :-( © djk71

W tle balony © djk71

Wracamy do domu zaliczając jeszcze zasłużone lody :-)

Po lesie, czyli W03D7-Long Run

Sobota, 3 lipca 2021 · Komentarze(0)
W03D7-LONG RUN
• Run in Z2, easy conversational pace, 105 minutes.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.

Dziś miał być Bike Orient. Nie udało się. Organizacyjnie ciężko było dziś wszystko poustawiać. Na szczęście około południa udało się wyjść na długie wybieganie. Las. Na dzień dobry zaskoczenie w Stolarzowicach - mnóstwo nowych domów, nawet tuż pod lasem.

Nawet tu się budują © djk71

Potem już spokój. Prawie sam w lesie. To znaczy kilka osób spotkałem, ale jak na sobotę to naprawdę mało. 

Pusto w lesie © djk71

Bez wcześniej zaplanowanej trasy wyszło nieco więcej niż było w planie, ale było dobrze. No prawie, bo momentami trudno było się utrzymać w drugim zakresie tętna. Wlaczyłem jednak i zmuszałem się do wolniejszego biegu. 

Po obiedzie wyjazd do Katowic po odbiór pakietu na jutrzejszy bieg. I... jest rekord! 1:15:00 oczekiwania w długiej kolejce.

To tylko fragment kolejki © djk71

Jeszcze nigdy tyle nie czekałem. Najlepsze, że bieg będzie trwał... 1/3 tego czasu... :-) 

Czekamy © djk71

Potem krótki spacer po centrum Katowic. Dawno tu nie byliśmy. Jestem pod pozytywnym wrażeniem. 



Dziś krótko ale ciężko. W03D6-Intervals

Piątek, 2 lipca 2021 · Komentarze(0)
W03D6-INTERVALS
• Warm up, 10 minutes.
• Run in Z4, moderate to hard pace, 10 minutes.
Recovery run, 2 minutes.
Repeat 2 times. • Run up hills if possible.
• Cool down, 5 to 10 minutes.
• Stretch.


Miało być rano, ale ostatecznie wyszło już późno wieczorem. Normalnie pewnie bym odpuścił, ale póki co trzymam się rozpiski więc idę. 10 minut w Z4 - łatwo mnie jest ale daję radę. Gdyby były trzy serie pewnie też bym dał radę. 

Krótki trening ale wracam kompletnie mokry. Czy ja przestanę kiedyś się tak pocić?