Wpisy archiwalne w kategorii

Jak ryba

Dystans całkowity:43.56 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:49:42
Średnia prędkość:0.88 km/h
Maksymalna prędkość:6.75 km/h
Maks. tętno maksymalne:149 (73 %)
Maks. tętno średnie:126 (62 %)
Suma kalorii:905 kcal
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:0.56 km i 0h 38m
Więcej statystyk

Poranna zabawa w wodzie

Czwartek, 2 listopada 2017 · Komentarze(0)
Kolejne poranne pływanie. I jak ostatnio napisałem... sinusoida. Dziś krótko, intensywnie, ale fajnie :)
W kwestii pływania póki co nie ma żadnych planów, celów.. po prostu ma być... Oczywiście jakieś marzenia są, ale jak nic z tego nie wyjdzie też nic się nie stanie.. Na razie się tym zaczynam bawić...

Pływanie i sinusoida

Poniedziałek, 30 października 2017 · Komentarze(0)
I tak jest zawsze... Jak w jeden dzień wydaje się, że jest lepiej to w następny znów wszystko po staremu. Ale nie szkodzi, póki co daję sobie czas na... oswajanie się z wodą... I to jest ok, szczególnie rano, gdy na basenie pusto...

Plywanie i plany na przyszły sezon

Niedziela, 29 października 2017 · Komentarze(1)
Wczoraj cały dzień zajęty więc dziś miało być bieganie lub rower. Niestety orkan Grzegorz nie pozwolił. Zamiast tego był basen. Całkiem przyjemnie, choć oczywiście znów na wspomaganiu :-)

Przy okazji wybrałem kilka z propozycji/sugestii celów na przyszły rok. Dziękuję za wszystkie mniej lub bardziej inspirujące/szalone/abstrakcyjne/konkretne/śmieszne… propozycje. Było ich łącznie ok. 40, w tym o ile się nie pomyliłem: 10 biegowych, 7 rowerowych, 4 multisportowe, 11 innych sportów, 4 artystyczne i kilka innych.

Cieszy mnie to, że wśród nich znalazłem te, które będą mnie motywowały do biegania i powrotu na rower :-) Część być może wykorzystam w kolejnych latach (jak np. biegi górskie, Runmageddon, MRDP - dziś jeszcze nie jestem na to gotów). Część może jeśli w końcu opanuję pływanie do takiego stopnia jak bym chciał…

Zaskoczyło mnie to, że nie było chyba ani jednej propozycji dotyczącej… orientacji, czy to biegowej, czy rowerowej… Ciekawe :-)

Ale konkrety… Pełen kalendarz jeszcze się tworzy i pewnie będzie na bieżąco modyfikowany, ale jest kilka punktów, które wybrałem spośród Waszych propozycji:

1. Wings For Life (bieg, aż Cię meta dogoni)
2. Duathlon, a dokładnie Duathlon w Czempiniu (10 km bieg - 60 km rower - 10 km bieg)
3. Pierścień 1000 Jezior (610 km w 40h)
4. Denmark by bike (ponad 1000 km) - To wymaga jeszcze ustalenia kilku szczegółów i synchronizacji kalendarzy, ale… kto wie.. :-)
5. Zabrze - Żary (350 km) -  w ramach treningu, czemu nie :-)
6. Maraton jesienny - Może znów będzie meta na Stadionie Śląskim? A ja mam sobie tu coś do udowodnienia :-)



Krótko w wodzie

Wtorek, 24 października 2017 · Komentarze(0)
Krótka wizyta na basenie między szkoleniem, a odbiorem syna z treningu.
Więcej w jacuzzi i bawiąc się oddechem niż pływając.

Wieczorny basen

Poniedziałek, 24 lipca 2017 · Komentarze(0)
Wieczorny basen z synem. Zmęczony, ale przez chwilę chyba coś załapało, by parę minut później dwukrotnie zatrzymać sie w połowie basenu. Nie ma lekko... Ale przyjemnie, że choć trochę udało się popluskać :-)

W końcu na basenie

Niedziela, 23 lipca 2017 · Komentarze(0)
Tym razem Igor mnie wyciągnął na basen i tym razem było otwarte. Mimo niedzieli w  miarę pusto, bo pora kiedy wszyscy wcinają obiad.
W pływaniu nic się nie zmieniło, wciąż walczę z oddychaniem. Doszedłem do tego, że chyba nabieram zbyt wiele powietrza. Tak jakbym chciał żeby mi na cały pobyt na pływalni wystarczyło. Potem nie mam kiedy tego wypuścić (tym bardziej, że w trakcie pływania o tym zapominam), a kiedy chcę nabrać powietrza to nie ma gdzie...

Piątkowy wieczór i tłum na basenie

Piątek, 24 lutego 2017 · Komentarze(0)
Miał być poranny basen, ale tak spałem, że się nie udało. Miał być basen po pracy, ale za późno z niej wyszedłem. Kiedy w końcu udaje mi się wieczorem odwieźć rodzinkę do marketu - pod basenem milion samochodów. Jeszcze nigdy tyle nie widziałem. Nic dziwnego, piątek wieczór. Mam ochotę zrezygnować, ale dla świętego spokoju postanawiam zajrzeć i okazuje się, że jest pustka. Na dwóch torach jakiś aerobik i coś tam jeszcze, a na pozostałych po 2-3 osoby. Trzeba więc iść. Nie wiem gdzie podziała się reszta właścicieli samochodów....

Wracam do domu mocno zmęczony. Jutro dzień odpoczynku. Potrzebuję tego.

A... wciąż nie potrafię oddychać :-(

Basen przed pączkami :-)

Czwartek, 23 lutego 2017 · Komentarze(6)
Tłusty czwartek więc pączki muszą być... :-) Tyle było w biurze przed ósmą, a myślę że to jeszcze nie koniec...

Tradycji musi stać się zadość © djk71

Ale żeby sumienie było czyste to rano basen... Wypiłem tyle wody, że na pączki chyba już w żołądku nie starczy miejsca. No może na zbyt wiele nie wystarczy ;-)