Piątkowy wieczór i tłum na basenie
Piątek, 24 lutego 2017
· Komentarze(0)
Miał być poranny basen, ale tak spałem, że się nie udało. Miał być basen po pracy, ale za późno z niej wyszedłem. Kiedy w końcu udaje mi się wieczorem odwieźć rodzinkę do marketu - pod basenem milion samochodów. Jeszcze nigdy tyle nie widziałem. Nic dziwnego, piątek wieczór. Mam ochotę zrezygnować, ale dla świętego spokoju postanawiam zajrzeć i okazuje się, że jest pustka. Na dwóch torach jakiś aerobik i coś tam jeszcze, a na pozostałych po 2-3 osoby. Trzeba więc iść. Nie wiem gdzie podziała się reszta właścicieli samochodów....
Wracam do domu mocno zmęczony. Jutro dzień odpoczynku. Potrzebuję tego.
A... wciąż nie potrafię oddychać :-(
Wracam do domu mocno zmęczony. Jutro dzień odpoczynku. Potrzebuję tego.
A... wciąż nie potrafię oddychać :-(