Wpisy archiwalne w kategorii

do 50km

Dystans całkowity:18349.28 km (w terenie 5573.23 km; 30.37%)
Czas w ruchu:1068:39
Średnia prędkość:17.17 km/h
Maksymalna prędkość:65.37 km/h
Suma podjazdów:18982 m
Maks. tętno maksymalne:210 (115 %)
Maks. tętno średnie:183 (100 %)
Suma kalorii:79661 kcal
Liczba aktywności:722
Średnio na aktywność:25.45 km i 1h 28m
Więcej statystyk

Rajd w Katowicach

Sobota, 12 kwietnia 2014 · Komentarze(5)
Rajd w Katowicach
Kilka dni temu koleżanki z pracy nas zaskoczyły informując, że wybierają się na miejski rajd przygodowy w Katowicach. Co więcej wybrały trasę Profi, co oznacza, że przed nimi kilkanaście km pieszo i 50 km rowerem. Plus dodatkowo zadania specjalne.
Brałem udział w tych rajdach w ubiegłych latach, ale w tym roku odpuszczamy - jutro Odyseja w Miechowie więc trzeba oszczędzać siły.

Postanawiam jednak choć na chwilę dojechać do Katowic, żeby choć przez chwilę dodać dziewczynom otuchy na trasie. Skracam drogę samochodem. Ruszam rowerem i spotykam Olgę i Dorotę biegnące na ostatni pieszy punkt, dziewczynom towarzyszy od startu Amiga.

Są... biegną © djk71

Ten punkt znam doskonale, ostatnie piętro Altusa :-)

Gdzieś tam biegną właśnie dziewczyny © djk71

Kiedy czeka się na dole czas strasznie wolno płynie :-)

Dziewczyny biorą nowe mapy i siadają na rowery. Jest późno. Muszą odpuścić najdalsze punkty, Żabie Doły, Czeladź i bodajże Grodziec...

Czas na część rowerową © djk71

Ruszają na punkt na hałdzie na Wełnowcu. Oczywiście punkt na szczycie :-)

Do góry © djk71

A na dole dyskusje © djk71
Punkt zaliczony © djk71

Teraz pora na Park Śląski. Dziewczyny porzucają rowery i do Stadionu Śląskiego docierają drogą powietrzną ;-)

Chwila odpoczynku? © djk71
Żeby nie tracić czasu relacja online © djk71

Stamtąd powrót urozmaicony zadaniami specjalnymi :-)

Znów rower © djk71
I rozciąganie mięśni © djk71
Ćwiczymy wszystkie partie mięśni © djk71

W międzyczasie dociera do nas Agnieszka, czyli kolejny nowy biały rower w firmie :-)

Biały rower... :-) © djk71

Teraz po rowery © djk71

Powrót pod stację kolejki i już rowerami jazda na kolejne punkty. Niestety czasu coraz mniej czasu. Uda się zaliczyć chyba tylko dwa punkty na Giszowcu i Muchowcu.

Białe rowery jadą razem © djk71

W tym zadanie logiczne...

Zadanie logiczne na tym etapie? © djk71

Do mety pozostaje 40 minut. Dużo i mało. W normalnych warunkach sporo czasu, mając na uwadze co dziewczyny już mają za sobą to przed nimi jeszcze spory wysiłek.

Zmęczone meldują się na mecie 10 minut przed końcem czasu. Zdążyły. Zmęczone, ale chyba też szczęśliwe. Chyba się podobało, bo po drodze słyszałem... "za rok..." "następnym razem..." :-)

Brawo dziewczyny.

P.S. Fajnie się obserwowało z zewnątrz jak ktoś walczy :-)
P.S. 2 Endomondo znów dało ciała :-(

Kadencja: 62

Urlop

Piątek, 11 kwietnia 2014 · Komentarze(2)
Urlop
Jednodniowy, żeby załatwić kilka spraw. Wyjazd na trening znów nie dość, że w niedoczasie to jeszcze prawie tuż po obiedzie :-(
Do tego znów głowa zaprzątnięta myślami... Na początku wręcz nie chce się jechać... nie ma nastroju, na trasie jednak udaje się oderwać od tego męczy i pojeździć.

Głównie teren. Bo jak tu wybrać asfalt jak w lesie tak pięknie.

Aż chce się do lasu © djk71

Ścieżki same zapraszają do jazdy...

Droga zaprasza do jazdy © djk71

A z asfaltu widać, że żółty kolor znów zaczyna dominować...

I znów żółto się robi © djk71

Kadencja: 77

Ten pierwszy raz z Olgą

Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 · Komentarze(7)
Uczestnicy
Ten pierwszy raz z Olgą
Koleżanka z pracy kupiła nowy rower. Trzeba sprawdzić, czy potrafi na nim jeździć :-) Jako, że mój młodszy syn już wczoraj zagadywał o rower to połączymy oba cele. Dość późno, bo około osiemnastej ruszamy w stronę Rudy na spotkanie nowej bikerki :-)

Spotykamy się na rogu Szczęść Boże i Trębackiej. Na asfalcie rower jeździ więc trzeba sprawdzić czy działa również w terenie.

Lubię te klimaty Śląska © djk71

Tu wjechałam :-)

Mam nowy rower :-) © djk71

To teraz sprawdźmy do czego on służy...


Igor zjeżdża © djk71
To Olga też © djk71
Igor podjeżdża © djk71
To Olga też © djk71

Rower działa... i to jak :-) Nie wiem kto się na górkach lepiej bawi: Olga, czy Igor, ale jest wesoło.


Mój aparat nie nadąża za Olgą © djk71

Słońce szybko chyli się ku zachodowi więc niestety dziś trzeba kończyć.

Słońce idzie spać © djk71

Żegnamy Olgę i ruszamy w stronę domu. Na początek niespodzianka, bo na niebieskim szlaku pojawiło się ogrodzenie... trzeba objechać gdzieś dookoła.

I jak tu jechać po szlaku? © djk71

Igor mimo zmierzchu proponuje las. Ok. Po kilkuset metrach coś nam przebiega przez ścieżkę... jedno, dwa, trzy... sarny? Patrząc po stojącym przy drodze nieco większym okazie dzika to jednak chyba nie były sarny. Wracamy na asfalt ;-)

Chwilę później znów nas pognało do lasu i tym razem już bez przygód wracamy spokojnie do domu.

Sympatyczna, spokojna przejażdżka. Oby na następną nie trzeba było zbyt długo czekać ;-)

Kadencja: 65

Przed Bike Orientem

Piątek, 4 kwietnia 2014 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Przed Bike Orientem
Krótka rundka po lesie przed jutrzejszą imprezą. Niestety na dzień dobry okazuje się, że Amiga skrzywił hak przerzutki. Szybka naprawa przy użyciu ogólnodostępnych narzędzi :-)

Podręczne narzędzia © djk71


Dalej do lasu. Zostało mało czasu więc tylko w okolicy. Wczorajszą pętelką, choć nieco skróconą. Wystarczającą jednak być mieć chwilę radochy z jazdy.

Nad wodą © djk71

Kadencja: 84

Niesamowite miejsce

Czwartek, 3 kwietnia 2014 · Komentarze(8)
Niesamowite miejsce

Nie miałem dziś ochoty oddalać się zbytnio od domu i... udało się. Udało się zrobić prawie 28km w odległości nieprzekraczającej chyba 5km od domu, praktycznie bez powtarzania odcinków, wszystko w terenie, w lesie. I do tego udało się nawet zmęczyć :-) Ślad na trasy wygląda dziwnie, ale trasa była fajna. W sam raz na szybką przejażdżkę treningową. Tylko dobrze, żeby było jak dziś... póki jasno ;-)

Z innej beczki, fajne miejsce udało mi się ostatnio zobaczyć. Muszę wrócić tam na dłużej.

Niestety zdjęcia z komórki ;-(

Lubię ten styl © djk71

Ołtarz w remocie © djk71

Organy czekają na renowację © djk71


Na ambonie są klepsydry wyznaczające czas kazania © djk71

Miejscówka dla tych bogatszych © djk71

Kadencja: 72


Mobilny punkt apteczny

Wtorek, 1 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
Mobilny punkt apteczny

Najpierw do Miechowic z zapasem leków. Potem wieczorna pętelka. Niestety, zupełna niemoc. Nie wiem o co chodzi, ale nie potrafię się rozpędzić. Każda górka to zupełny spadek mocy. W Reptach decyduję się skrócić trasę i wrócić do domu. Ledwie dojeżdżam. Nie wiem, czy zabiło mnie jakieś zmęczenie, zimno, czy myśli, które ostatnio krążą po głowie.
Nie tak to miało być.

Przy Kościele św. Mikołaja © djk71

Kadencja: 82

Szybciej się nie da :(

Sobota, 29 marca 2014 · Komentarze(5)
Szybciej się nie da :(
Po Jurajskim KoRNO nastąpiła tygodniowa przerwa spowodowana wyjazdem na targi do stolicy. Wczoraj późnym wieczorem powrót do domu i plan na dziś: 4 rano na rower :-) Nawet udało się wstać , tylko co z tego, jak za oknem biało. Nie chciałem ryzykować jazdy po drogach we mgle. Odpuściłem. Potem kolejny turniej Igora, nawet pograli trochę ;-)

Szybki obiadek i na rower. W planach test pętli. Rozgrzewka i... nie potrafię się rozpędzić. Do tego każdy najmniejszy podjazd i prędkość spada dramatycznie.

Efekt: Czas jazdy dokładnie taki sam jak zawsze :-(

Czas na las. I porażka. Nie mam siły nawet wjechać na Krajszynę. Wjeżdżam, ale z wysiłkiem.
Nie chce mi się jeździć. Ale liczba ścieżek jaka tu jest sprawia, że jednak jeszcze chwilę kręcę.

Tu zawsze jest co robić © djk71

Ciekawe czemu taki zmęczony jestem...

Kadencja: 80

Kierunek: Tarnowskie Góry

Piątek, 21 marca 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Kierunek: Tarnowskie Góry
Wieczorny wyjazd z Amigą przed jutrzejszymi zawodami. Najpierw do Rokitnicy gdzie ponoć otworzyli nowy sklep rowerowy.
Rzeczywiście jest, choć parząc przez szybę raczej rewelacji nie będzie. Zobaczymy.

Nowy sklep, zobaczymy jak się sprawdzi © djk71

Brak pomysłu co dalej, pada hasło: Tarnowskie Góry. Ok, Ruszamy co prawda w inną stronę, ale opłotkami udaje nam się dotrzeć do celu.

Na Rynku jak zawsze tłumów nie ma © djk71
Do domu już prostą drogą, bo już późno, a trzeba się przygotować na jutro.

Kadencja: 81

Endomondo mnie denerwuje

Wtorek, 18 marca 2014 · Komentarze(1)
Endomondo mnie denerwuje
Nie wiem o co chodzi, ale jak już się Endomondo odpali, to dla odmiany dziś mi zerwało w połowie połączenie. Denerwuje mnie.

Kadencja: 87

Deszcz, grad, śnieg i wiatr

Sobota, 15 marca 2014 · Komentarze(6)
Deszcz, grad, śnieg i wiatr
Na cały dzień zapowiadali deszcz z małym okienkiem po 16-tej. Okienko przyszło wcześniej kiedy... była pora robić obiad. Po obiedzie wciąż nie pada więc czas ruszać. Mimo wcześniejszego deszczu wybieram las (w domyśle błoto), bo wiatr w porywach dmucha z prędkością ok. 50km/h - czyli na asfalcie będzie masakra.

Kiedy jestem już na dole zaczyna padać. Trudno, z cukru nie jestem. Chwilę później leje i pada coś jakby grad. W lesie już regularny śnieg. Do tego wiatr nawet tutaj czuć. Błoto też nie ułatwia jazdy. Błotniki niby coś pomagają, ale co mi z tego jak mam buty przemoczone, buff mokry, a termometr pokazuje 2,5 stopnia. Zastanawiam się, czy nie zawrócić, ale jadę dalej.
Po pół godzinie... pojawia się słońce.

I wychodzi słoneczko © djk71

Fajnie, ale i tak mi zimno w stopy i ręce (rękawice też mokre).

Jeżdżę dziwnymi ścieżkami, a Endomondo... się nie włączyło. Jakoś się z nim nie mogę dogadać ostatnio, to już kolejny raz.

Czas wracać do domu. Zjeżdżam z dość sporą jak na mnie prędkością po błotnistej ścieżce, gdy nagle za zakrętem widzę drzewo w poprzek. To nie pierwsze dziś, gałęzi też sporo było, ale to zaskakuje mnie zupełnie, mam jeszcze chwilę, aby zastanowić się, w którą stronę się położyć. Wypięte pedały, dłonie zaciśnięte na klamkach i... udaje się zatrzymać tuż przed. Ciepło mi się zrobiło.

Zdążyłem się zatrzymać © djk71

Jutro niestety pogoda jeszcze gorsza :-(

Kadencja: 83