Ten pierwszy raz z Olgą
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014
· Komentarze(7)
Kategoria do 50km, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Ten pierwszy raz z Olgą
Koleżanka z pracy kupiła nowy rower. Trzeba sprawdzić, czy potrafi na nim jeździć :-) Jako, że mój młodszy syn już wczoraj zagadywał o rower to połączymy oba cele. Dość późno, bo około osiemnastej ruszamy w stronę Rudy na spotkanie nowej bikerki :-)
Spotykamy się na rogu Szczęść Boże i Trębackiej. Na asfalcie rower jeździ więc trzeba sprawdzić czy działa również w terenie.
Tu wjechałam :-)
To teraz sprawdźmy do czego on służy...
Rower działa... i to jak :-) Nie wiem kto się na górkach lepiej bawi: Olga, czy Igor, ale jest wesoło.
Słońce szybko chyli się ku zachodowi więc niestety dziś trzeba kończyć.
Żegnamy Olgę i ruszamy w stronę domu. Na początek niespodzianka, bo na niebieskim szlaku pojawiło się ogrodzenie... trzeba objechać gdzieś dookoła.
Igor mimo zmierzchu proponuje las. Ok. Po kilkuset metrach coś nam przebiega przez ścieżkę... jedno, dwa, trzy... sarny? Patrząc po stojącym przy drodze nieco większym okazie dzika to jednak chyba nie były sarny. Wracamy na asfalt ;-)
Chwilę później znów nas pognało do lasu i tym razem już bez przygód wracamy spokojnie do domu.
Sympatyczna, spokojna przejażdżka. Oby na następną nie trzeba było zbyt długo czekać ;-)
Kadencja: 65
Koleżanka z pracy kupiła nowy rower. Trzeba sprawdzić, czy potrafi na nim jeździć :-) Jako, że mój młodszy syn już wczoraj zagadywał o rower to połączymy oba cele. Dość późno, bo około osiemnastej ruszamy w stronę Rudy na spotkanie nowej bikerki :-)
Spotykamy się na rogu Szczęść Boże i Trębackiej. Na asfalcie rower jeździ więc trzeba sprawdzić czy działa również w terenie.
Lubię te klimaty Śląska© djk71
Tu wjechałam :-)
Mam nowy rower :-)© djk71
To teraz sprawdźmy do czego on służy...
Igor zjeżdża© djk71
To Olga też© djk71
Igor podjeżdża© djk71
To Olga też© djk71
Rower działa... i to jak :-) Nie wiem kto się na górkach lepiej bawi: Olga, czy Igor, ale jest wesoło.
Mój aparat nie nadąża za Olgą© djk71
Słońce szybko chyli się ku zachodowi więc niestety dziś trzeba kończyć.
Słońce idzie spać© djk71
Żegnamy Olgę i ruszamy w stronę domu. Na początek niespodzianka, bo na niebieskim szlaku pojawiło się ogrodzenie... trzeba objechać gdzieś dookoła.
I jak tu jechać po szlaku?© djk71
Igor mimo zmierzchu proponuje las. Ok. Po kilkuset metrach coś nam przebiega przez ścieżkę... jedno, dwa, trzy... sarny? Patrząc po stojącym przy drodze nieco większym okazie dzika to jednak chyba nie były sarny. Wracamy na asfalt ;-)
Chwilę później znów nas pognało do lasu i tym razem już bez przygód wracamy spokojnie do domu.
Sympatyczna, spokojna przejażdżka. Oby na następną nie trzeba było zbyt długo czekać ;-)
Kadencja: 65