Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:30071.23 km (w terenie 8545.09 km; 28.42%)
Czas w ruchu:2248:45
Średnia prędkość:13.98 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:62900 m
Maks. tętno maksymalne:208 (144 %)
Maks. tętno średnie:191 (100 %)
Suma kalorii:319104 kcal
Liczba aktywności:907
Średnio na aktywność:36.41 km i 2h 29m
Więcej statystyk

KGP #06 Lubomir

Sobota, 18 marca 2023 · Komentarze(0)
Dziś Igor gra w Krakowie.
Wieczorem. To dobrze. Dla nas :-) To oznacza, że mamy cały dzień do wykorzystania w Małopolsce. 

Pogoda zapowiada się ładna więc planujemy zaliczyć kolejny szczyt lub szczyty w Koronie Gór Polski.

KGP © djk71

Szybka kalkulacja (Excel rządzi) i wychodzi, że teoretycznie moglibyśmy zaliczyć Lubomir i Mogielnicę ale wtedy zostałby nam tylko czas na mecz. W trakcie ostatniej wizyty w Krakowie mieliśmy czas tylko na Nową Hutę, a żona chciała pochodzić trochę po Starym Mieście więc dziś decydujemy się tylko na jeden wierzchołek.

Wybieramy Lubomir. W Koronie jest on traktowany jako najwyższy szczyt Beskidu Makowskiego choć tak naprawdę jest nim Mędralowa. Nie wiem skąd taki wybór, ale zaliczyć trzeba. 
Wstajemy rano, bez dużego pośpiechu, a jak nawet bez większej chęci i ruszamy w stronę Pcimia (tego). Dalej już coraz bardziej zwężającą się drogą w stronę parkingów pod schroniskiem Kudłacze. W sezonie na końcówce tej drodze musi być ciekawie :-) 

Schronisko Kudłacze © djk71

Dziś spokojnie dojeżdżamy i parkujemy (15 zł). Chwilę po nas dojeżdża inny samochód i... chyba się zagotował, bo zaczyna się mocno dymić spod maski. Czujny parkingowy przytomnie i szybko każe mu przeparkować auto z dala od innych pojazdów. Ponoć miał tu już różne doświadczenia :-) 

Ruszamy. Idzie się spokojnie, pod nogami resztki lodu, ale zupełnie nieprzeszkadzające.

Resztki śniegu © djk71


W górę © djk71

Na początku trochę chłodno... szczególnie w łysinę... Dopiero na Łysinie :) robi się cieplej :-) 

Łysina na Łysinie © djk71

Idziemy dalej. Większość trasy w lesie więc widoków mało. Dopiero przed szczytem jest punkt widokowy. 

Punkt widokowy © djk71

Podbijamy książeczki. 

Pieczątki muszą być © djk71

Zastanawiamy się chwilę czy nie zwiedzić obserwatorium, ale informacja, czy jest czynne jest niejednoznaczna. Ruszamy więc w drogę powrotną. 

Obserwatorium na Lubomirze © djk71

Jadąc w stronę Krakowa zatrzymujemy się na przedmieściach Myślenic w lokalu o jakże trafnej nazwie: "Przedmieście" :-) 
Przepyszne burgery i słuszne porcje. Frytki belgijskie też :-) 

Potem trochę włóczęgi po Krakowie. Gdybym pierwszy raz przyjechał do tego miasta to pomyślałbym, że wylądowałem w państwie policyjnym... Naprawdę dawno nie widziałem tyle policji. W "akcji"... 

Hmmm... :-) © djk71

Wrażenia z Krakowa poprawiła nam kawa i kardamonka w Kaffe Bageri Stockholm. Warto. I ta kolejka przed wejściem.... 

Bieg Wiosenny

Niedziela, 12 marca 2023 · Komentarze(0)
W tym roku miałem nie biegać w zawodach. Miał być tylko Cyborg i wirtualnie Wings For Life. 
Tymczasem był jeszcze Bieg dla WOŚP i dwa starty w Prowokacji. Ekipa firmowa namówiła na start w Biegu Wiosennym. 

To mój już chyba piąty start w tym biegu. W zeszłym roku udało się pobiec z czasem 0:57:11. W tym nie ma na to szans. Wg wyliczeń wychodzi mi, że jeśli pobiegnę 1:04:00 to będzie ok. 

Na starcie spotykam mnóstwo znajomych. Super :-) 
Nie z wszystkimi udało się zrobić zdjęcie ale z Agą i Tomkiem zawsze :-) 

Przed startem © djk71

Wahałem się czy zostać w kurtce, czy pobiec na lekko. W słońcu jest ciepło, gdyby była Anetka to pewnie oddałbym jej kurtkę, a tak biegnę na ciepło :-) 
Jak się potem okaże wcale tak ciepło nie było. 

Przed biegiem Wiosennym - ERT © djk71

Początek wspólnie, wśród dłużej grupy biegaczy (1240 osób), trochę rozmów ze znajomymi. Gdy robi się trochę luźniej ekipa mi gdzieś ginie i do końca już prawie biegnę sam. 
Jakieś 3-4km przed metą wyprzedza mnie Aga i biegnie tak do mety już kilka metrów przede mną. 

Kończę z wynikiem 1:03:00, o minutę szybciej niż zakładałem, o sześć minut wolniej niż rok temu. I prawie o sześć kilo więcej. Przypadek? :-) 

Fajnie było spotkać tylu znajomych. 

5 pętli na Prowokacji

Sobota, 25 lutego 2023 · Komentarze(0)
Druga w tym roku Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa.

Trudno było się do zdjęcia ustawić w komplecie. 

Etisoft Running Team © djk71

Trzeba było zdjęcia robić na raty. 

Etisoft Running Team © djk71

Znów spotkanych trochę znajomych :-) 

Anetka też miała towarzystwo i mimo kontuzji zrobiła z koleżanką trzy kółka :-) 

Pogaduszki (by Janusz Dadaś) © djk71

Ja z Adasiem dwa... miałem zrobić ale postanowił jeszcze kawałek ze mną zrobić i zaliczył trzy :-) 

Biegniemy (by Janusz Dadaś) © djk71

A ja z rozpędu pobiegłem dalej i przebiegłem pięć, czyli ponad 20 km. 

Radość z biegania (by Janusz Dadaś) © djk71

Na ostatnim kółku już było ciężko, ale dogoniłem dziewczyny i jakoś dałem radę :-) 

Pogoda wbrew zapowiedziom całkiem spoko (póki się biegło) :-) 


Rozruszać nogi po wczorajszym

Niedziela, 29 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Zastanawialiśmy się jak się dziś będziemy czuli po wczorajszych biegach, ale jest ok. 
Postanawiamy rozruszać trochę i pospacerować po ogródkach działkowych i po lesie. 

Miejscami ślisko ;-) 

Ale widać wiosna idzie... 

Wiosna idzie © djk71

Zabrzański Bieg dla WOŚP

Sobota, 28 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Jeszcze nie zdążyliśmy złapać oddechu po gliwickiej Prowokacji, a już meldujemy się w Zabrzu. Tu od razu spotykamy Agnieszkę i Tomka. 
Odbieramy numerki i udaje się zapisać Anetkę. Czyli żonę też czekają dziś dwa starty :-) 

Pamiątkowe zdjęcie przed startem.  

Przed startem © djk71

Ruszamy. Anetka jedno kółko, ja dwa. To tylko ok. 6 km, ale czuję, że jest słabo. Na szczęście uśmiechy na twarzach ludzi biegnących obok dodają sił :-) 
Na mecie medal, dyplom, hot-dog i losowanie nagród. 

Na mecie © djk71


Dwa kółka na Prowokacji

Sobota, 28 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa - prowokujemy do walki z lenistwem - comiesięczna impreza biegowa w Gliwicach. 
Od tego roku jednym ze sponsorów jest Etisoft więc nie mogliśmy nie wystartować :-) 

Kilkukrotnie startowałem tu wcześniej, ale nigdy nie były to starty regularne, zawsze coś innego było w planie. Jak będzie w tym roku? Zobaczymy :-) Zapisałem też Anetkę więc może będzie wzajemna motywacja żeby biegać (chodzić) w gliwickim parku co miesiąc :-) 

Na starcie kilka osób z teamu. 

Etisoft Running Team © djk71

Sporo też innych znajomych :-) 

Ruszamy. Ja jak zawsze zbyt szybko. I po chwili czuję i piszczele i wysoki puls. Przebiegam pierwszy raz przez linię mety. Pierwszy bo, tu biegnie się w pętlach ok. 4,2 km. I w trakcie biegu decyduje się ile okrążeń chce się zaliczyć (1-5). Myślałem o 3-4, ale już wiem, że dziś będzie ciężko.

Na trasie © Janusz Dadaś

Nie wiem, czy to wina zbyt szybkiego startu, czy zbyt intensywnego tygodnia, ale chyba skończę dziś na dwóch. Tym bardziej,  że za dwie godziny... start w kolejnym biegu :-) 
Pod koniec drugiej pętli dogania mnie Tomek z Adamem. Chwilę później mija nas Janusz, który dziś przebiegnie 5 kółek i zajmie czwarte miejsce. Brawa dla Niego. 

Mijam linię mety, piję herbatkę, dostaję banana i losuję wafelek.

Na trasie © Janusz Dadaś

Jeszcze chwilę czekam na Anetkę, która dziś też zalicza dwa okrążenia. 

Jest meta © djk71

Żegnamy się ze znajomymi i ruszamy na ciąg dalszy do Zabrza. 

 

KGP #05 Ślęża

Środa, 25 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Wczoraj zwiedzanie EC1 w Łodzi, a dziś kierunek Ślęża. 
Wstyd powiedzieć, ale mimo, że chyba setki razy przejeżdżałem obok to nigdy nie udało się tu zatrzymać i zaliczyć tego szczytu. A plany były, i piesze i rowerowe. 
W końcu pora. 

Choć całą drogę drogi czarne i ani śladu śniegu, to na parkingu prawie się w nim zakopuję... 
Ruszamy i na trasie jest śnieg. 

Jest śnieg © djk71

Zupełnie nam to nie przeszkadza. Tak samo jak brak ludzi. :-) 

Zadowoleni © djk71


I mgły, które tworzą niesamowity nastrój. Na szczycie ledwo widać kościółek. 

Kościółek na Ślęży we mgle © djk71

Spod kościółka prawie nie widać Domu Turysty, choć jest naprzeciwko. 
Robimy krótką przerwę na szarlotkę i ruszamy. 

Chwilę jeszcze kręcimy się po szczycie. 

Na Ślęży © djk71

Nie wchodzimy na wieżę, i tak nic byśmy nie zobaczyli. 

Wieża zamarznięta © djk71

Schodzimy. 

Schodzimy © djk71

Podziwiamy wytwory natury...

Ładnie © djk71

... i twórczość ludzi.... 

Bałwanki © djk71

W drodze powrotnej zahaczamy jeszcze o Świdnicę. 

Kościół Pokoju w Świdnicy © djk71

Gdzie między innymi odwiedzamy chyba jakiegoś kuzyna katalońskiego caganera. 


Bolko Myśliciel © djk71

Srajludek © djk71

Jeszcze chwila zwiedzania miasta i czas wracać. 

KGP #04 Łysica

Poniedziałek, 23 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Ponad pół roku minęło od poprzedniego szczytu w ramach Korony Gór Polski. Miał być jeden miesięcznie. Miał. :-) Ale albo praca, albo pogoda, albo... leń... 
W szkołach ferie zimowe. W ostatniej chwili decydujemy się na trzy dni urlopu. Skoro wzięty to trzeba coś z tym zrobić. Postanawiamy wrócić do KGP i zaliczyć coś łatwego, bo dzień krótki, bo warunki średnie... Wybór pada na Łysicę. Dawno tam nie byliśmy. Tak dawno, że już prawie zapomnieliśmy jak tam jest. 

Kiedy przyjeżdżamy do św. Katarzyny wszystko zaczyna nam się przypominać. 

Kapliczka św. Franciszka © djk71

Ruszamy. Miejscami ślisko, ale da się iść. 
Jest śnieg. 

Jest śnieg © djk71

Co jakiś czas mijamy pojedynczych ludzi. 

W drodze © djk71

Kiedy docieramy na szczyt lekkie zdziwienie.

Na Łysicy © djk71

Zegarek pokazuje, że dopiero połowa drogi.

Na Łysicy © djk71

Dopiero teraz orientujemy się, że zegarek uwzględnił również drogę powrotną :)

W drodze © djk71

Krótko, ale trudno. Na zejściu zakładamy raczki. Zdecydowanie łatwiej i pewniej się schodzi. 

W drodze powrotnej odwiedzamy jeszcze staruszka Bartka. 

Dąb Bartek © djk71

I lądujemy U Kucharzy w Kielcach. Smacznie i dużo :-) 



Walk Run Walk... bez walk ;)

Sobota, 14 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Dziś spotkanie z firmową ekipą w parku w Gliwicach. Cel - pstryknięcie kilku fotek. 

Było zabawnie, ale chyba się udało :-)

Wyszło coś? © djk71

Z niecierpliwością czekam na efekty :-)

Będzie Pan zadowolony. Poprawi się na kompie :-) © djk71

Potem trochę potruchtaliśmy z Adasiem w ramach zaplanowanych treningów. 

W pogoni za Adasiem © djk71

Miałem co prawda nadzieję, że wszyscy choć chwilę razem pobiegamy, ale każdy widać miał swoje plany. 
Ważne, że udało się spotkać choć na chwilę. 

Biegnę © djk71

A trening powoli i bez "walk". Czemu? Bo jakoś sobie nie zaplanowałem, a bez planu to... :-) 

Bieg Cyborga

Niedziela, 1 stycznia 2023 · Komentarze(0)
I co tu robić kiedy w pierwszym dniu roku docierasz do mety. I co dalej?
Kolejne rozpoczęcie roku na Biegu Cyborga. Co prawda prawie półroczna przerwa w bieganiu + jeszcze nie do końca wyleczona kontuzja sugerują żeby zostać w domu, ale... w najgorszym wypadku przejdę.

Jak co roku pętla 7 km z możliwością przebiegnięcia jej kilka razy. Dziś cel żeby przebiec w całości jedną. 

Na miejscu spotykam Kudłatą, Kosmę i Tomka.

Przed startem z przyjaciółmi © djk71

Chwilę wcześniej witamy się z Maćkiem. Na starcie jest Karolina. Na trasie spotykam jeszcze kilka znajomych osób. Fanie tak :-) 

Przed startem © djk71

Ruszamy i każdy biegnie w swoim tempie.

Ruszamy © djk71

Jak biegnę w tempie punk and ska. Tzn. chciałbym tak biec, ale jednak grają momentami zbyt szybko :-) 
Nie szkodzi. Dziś biegnę tylko żeby dobiec. Wolno, ale przyjemnie. Pogoda fantastyczna -15 stopni, słoneczko, czego chcieć więcej. 

Kiedy kończę pętlę coś kusi żeby spróbować przebiec jeszcze jedną. Skoro w pierwszej udało się nie zatrzymać, ani nie przejść do marszu, a żona też namawia... 

Biegnę © djk71

Tylko najpierw bufet. 

Bufet © djk71


Biegnę. Wolniej, ale biegnę. Ostatnie dwa kilometry to jednak już męczarnia. Biegnę, ale nogi coraz cięższe. Wiem, że dam radę, ale łatwo nie jest. Nic dziwnego, nie dość że kontuzje i przerwa to jeszcze jest to od razu najdłuższy dystans od... Śmierdzącego Lenia, który biegłem równo pół roku temu. 

Zrobiłem to :-) © djk71

Zrobiłem to. Zmęczony, ale jak zawsze po biegu zadowolony. 
Czekamy na Tomka i idziemy na przepyszny żurek :-) 

Jesteśmy wielcy © djk71
I wszyscy, którzy dziś pobiegli :-) 

Z Tomkiem © djk71


Tylko dalej nie wiem co dalej skoro już dotarłem do mety :-) 

#etisoftrunningteam