Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2019

Dystans całkowity:89.84 km (w terenie 13.50 km; 15.03%)
Czas w ruchu:11:42
Średnia prędkość:8.00 km/h
Maksymalna prędkość:21.13 km/h
Maks. tętno maksymalne:196 (96 %)
Maks. tętno średnie:179 (88 %)
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:5.61 km i 0h 39m
Więcej statystyk

Bieżnia

Czwartek, 17 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Kolejna wizyta na siłowni z żoną. Znów bieganie w miejscu. Nie przeszkadza mi to jednak, nie nudzi, co więcej można sobie łatwiej dopasowywać tempo i pilnować tętna.

Basen i banan

Czwartek, 17 stycznia 2019 · Komentarze(3)
Rano basen. Znów późniejszy start, czyli ponownie krótko, ale to dobrze... nie było czasu na lenistwo ;-)
Dalsze oswajanie się z wodą wychodzi coraz lepiej choć po zderzeniu się głowami z osobą płynącą z przeciwka znów chwila paniki, ale szybko minęła.

Potem lodowisko na parkingu... Udało się bez upadku :-)

W pracy szybki banan i do roboty :-)

Po prostu banan © djk71

Bieżnia i siłownia

Wtorek, 15 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Wstałem wcześnie rano żeby pobiegać. Pogoda nie zachęcała. Wróciłem do łóżka.
W drodze powrotnej z pracy miejscami było pięknie...

Z okiem samochodu jest pięknie © djk71

Ale po chwili już było ciemno i... zostało ew. bieganie po osiedlu. Ponieważ już wcześniej umówiliśmy się na rodzinne wyjście na siłownię, postanowiłem znów pobiegać w miejscu.

Tym razem byłem mądrzejszy i wziąłem buffa żeby założyć na głowę.... Ostatnio zbyt kapało ze mnie (to ma coś wspólnego chyba z moją fryzurą). Dziś było lepiej. Do tego czas jakoś szybko zleciał.

Potem siłownia...



Zaspałem

Poniedziałek, 14 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Wczorajsze śledzenie wydarzeń na WOŚP sprawiło, że rano zaspałem. Chwilę wahałem się czy pojechać na basen, ale zdecydowałem, że choć na chwilę wpadnę. I warto było. Krótko, ale zaliczone. :-)

VIII Gliwicki Bieg Orkiestrowy

Niedziela, 13 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Po noworocznym półmaratonie na Biegu Cyborga wylądowałem w łóżku. Już przed biegiem byłem ledwo żywy, a bieg pewnie dodał swoje. 1,5 tygodnia w łóżku bez żadnej aktywności. No dobra, dwa dni temu pobiegałem trochę na bieżni w klubie. Dziś jednak bez względu na paskudną pogodę musiałem ruszyć by znów pobiec w biegu dla WOŚP. Nie można było inaczej.

Na miejscu spotykam oczywiście kilka osób z Etisoft Running Team: Anię, Karolinę i Adama.

ETISOFT RUNNING TEAM gotowy :-) © djk71

Magda z rodzinką dziś tylko nas dopinguje. Spotykam też kilkoro innych znajomych.
Ruszamy na rozgrzewkę. Po drodze jeszcze jedno zdjęcie :-)

Czy my robiliśmy sobie już zdjęcie? © djk71

Najpierw tradycyjnie ustawiamy się w serduszko.

Serduszko dla WOSP © djk71

Potem sympatyczna rozgrzewka, w trakcie której wykonujemy Manekin Challenge - na sygnał wszyscy zamieramy w bezruchu... do odwołania :-)

Czas na rozgrzewkę © djk71

W końcu ruszamy. Dziś biegamy pętle wokół nowej hali Arena w Gliwicach. pętla ma 700m, można przebiec dowolną liczbę okrążeń, limitem jest jedynie czas: 60 min. W planach mam wykorzystać czas do samego końca.

Ruszamy wolno, nawet bardzo, ale nic dziwnego, na liście startowej jest 1111 osób. Dziś zresztą nie chodzi o ściganie się. Chodzi o zabawę (część zawodników jest nawet wesoło przebrana).

Biegniemy i rozmawiamy... głównie o bieganiu :-)

Jest Karolina na trasie © djk71

Pierwsze trzy okrążenia w miarę wolno.

My też się dobrze bawimy © djk71

Na krótkim podbiegu widzę jednak, że tętno mi skacze. W sumie jak się zerknie na wykres wysokości to podbiegów prawie nie widać, ale na wykresie tętna widać je znakomicie :-)


Jak się potem okaże biegniemy coraz to szybciej, szybciej niż ja zwykle biegam i puls to zaczyna pokazywać. Po ósmym kółko postanawiam zakończyć bieg. Jak na start tuż po chorobie to i tak dobrze, a nie chciałbym jutro znów iść do lekarza.

Na mecie z medalem © djk71

Szybka herbatka i trzeba wracać do domu. Jeszcze tylko szybka analiza danych i można uznać bieg za zakończony ;-)

Analiza biegu ;-) © djk71

Cieszę się, że udało się pobiec, że udało się spotkać na trasie znajomych, ale przede wszystkim dlatego, że jak co roku udało się znów choć trochę wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ;-)

Bieg na bieżni

Piątek, 11 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Dziś pierwsza wizyta na siłowni wraz z moją małżonką. Cel bieżnia, schodki... jak starczy czasu to może coś jeszcze.
Ponieważ wracamy prosto z meczu naszych młodych szczypiornistów to dojeżdżamy dość późno, potem rejestracja, krótka prezentacja siłowni, ostatecznie czasu starcza jedynie na pobieganie.

Do tej pory z bieżni korzystałem jedynie na rozgrzewce przez kilka, kilkanaście minut i to głównie chodząc, ew. bawiąc się nachyleniem i podejściami. Dziś postanawiam pobiegać.

Jest inaczej niż w realu. Tempo wolniejsze, a zmęczenie nie bardzo ;-) Do tego nie mam czapki ani opaski i pot zalewa mi oczy. Mimo to nie nudziło mi się. Może trzeba spróbować potratować to jako wyjście gdy pogoda zupełnie nie zachęca do wyjścia na dwór?

Pierwsze pływanie w nowym roku

Środa, 2 stycznia 2019 · Komentarze(0)
Po wczorajszym półmaratonie wieczorem czułem się jeszcze gorzej. Mimo to postanowiłem iść rano na basen. W najgorszym razie stwierdziłem, że posiedzę w jacuzzi i się wygrzeję.

Udało się wstać. Lepiej nie jest, ale jadę. Na miejscu trochę pływania, trochę relaksu. Fajnie, że się zmusiłem.

Gdy wyjeżdżałem było bielutko pod domem, gdy wyszedłem z basenu już wszystko prawie stopniało.

Był śnieg, nie ma (prawie) śniegu © djk71

Czas do pracy.

Połówka na Biegu Cyborga

Wtorek, 1 stycznia 2019 · Komentarze(3)
Dopiero co zakończyłem sezon biegowy i rowerowy, a tu już trzeba było rozpocząć nowy sezon.
Zacząłem podobnie jak w ubiegłym roku od Biegu Cyborga. Co prawda miało nas startować więcej osób z firmy, ale jakoś nie wyszło :-)

Za to startowałem znów z Flashem. Startowałem to mocno powiedziane - wystartowaliśmy razem, a potem Tomek minął mnie dwa razy na trasie i zobaczyliśmy się dopiero na mecie. Co prawda to ja na niego czekałem, ale on biegł trochę dłuższy dystans. Dokładnie dwa razy dłuższy. I jeszcze wygrał. :)

Z Tomkiem przodem © djk71

Na Cyborgu biega się pętle 7-kilometrowe. Po zakończeniu każdej z nich podejmuje się decyzję, czy biegnie się dalej, czy się kończy. W zeszłym roku biegłem dwie pętle. W tym chciałem przebiec chociaż jedną, dwie były marzeniem, a wszyscy namawiali mnie na trzy, czyli półmaraton. To wydawało się być nierealne, bo ostatnio taki dystans przebiegłem chyba pół roku temu.

Z Tomkiem tyłem © djk71

Do tego od kilku dni źle się czuję,, chyba łapie mnie jakieś przeziębienie. w Dziś od rana jest już naprawdę kiepsko. Kiedy wystartowaliśmy postanowiłem biec powoli, pilnując niskiego pulsu.

Przed startem © djk71

Pierwsze kółko przebiegłem spoko, ale nie powiem, że łatwo. Mimo to postanowiłem pobiec jeszcze jedno kółko. Tym razem o dziwo nie było trudniej, a nawet może trochę łatwiej. Niestety zaczął padać deszcz i zrobiło się chłodniej.

Biegnę (powoli) © djk71

Mimo to decyduję się biec jeszcze jedno kółko. Jest trochę trudniej, ale wiem, że to zrobię. Tylko zrobiło się chłodno i zaczynam lekko czuć plecy. Dobiegam do końca.


Zrobiłem to :-) © djk71

Powoli, ale zrobiłem na powitanie roku połówkę :-)

I jest medal © djk71