Jeszcze większe błotko :-)
Wczoraj wydawało mi się, że byłem brudny. Wydawało mi się. Dziś byłem trochę bardziej brudny. Za to mądrzejszy, bo wziąłem czarną koszulkę zamiast białej ;-)
A zaczęło się niewinnie od rzuconego w pracy przez kumpla "dziś może chwilka na rowerze", czy coś w tym stylu. Trafiło na podatny grunt i... drugi raz w krótkim okresie czasu jedziemy w teren. Tym razem oprócz Andrzeja dołącza Piotrek, który był świadkiem mojego umierania w górach trzy lata temu (jak ten czas leci) :-)
Spotykamy się w Wieszowej.
Kiedy w końcu przyjadą...© djk71
Stamtąd mokrymi leśnymi drogami docieramy do parku w Reptach. Fajnie się jedzie. Chwila odpoczynku i niestety trzeba się zbierać do domu, bo znów zaczyna się szybko robić ciemno.
Przez Segiet, a potem las miechowicki. Piotrek prowadzi nas "skrótami", jest wesoło. W Rokitnicy żegnamy się z nadzieją, że w czwartek może znów uda się pojeździć... może w górach...