Wpisy archiwalne w kategorii

Bieganie

Dystans całkowity:6906.40 km (w terenie 1496.49 km; 21.67%)
Czas w ruchu:834:20
Średnia prędkość:8.27 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:53278 m
Maks. tętno maksymalne:210 (108 %)
Maks. tętno średnie:193 (100 %)
Suma kalorii:447473 kcal
Liczba aktywności:878
Średnio na aktywność:7.87 km i 0h 57m
Więcej statystyk

W zakupowym szaleństwie

Piątek, 22 grudnia 2017 · Komentarze(0)
Nie lubię świąt i tego całego zamieszania, gonitwy, ale co zrobić...
Między pracą, a kolejną wyprawą do sklepu szybka rundka po osiedlu. Na szczęście nawet w Stolarzowicach da się dziś oddychać. Kilka mocniejszych akcentów. 

Czas wrócić do treningów

Środa, 20 grudnia 2017 · Komentarze(0)
Kalendarz startów na rok 2018 prawie ułożony. Trochę się go boję, ale wydaje się być realny :-)

Dziś korzystając z dnia urlopu bieganie z podbiegami po lesie. Miejsce idealne na podbiegi tyle, że w dzień... a to nie zawsze jest możliwe.

Po lesie

Niedziela, 10 grudnia 2017 · Komentarze(0)
Poranny bieg po lesie. Większość ścieżek zmrożona, ale były miejsca gdzie było błotko.
Mimo to fajnie. Za wyjątkiem psich akcentów. Muszę w końcu kupić gaz.

Tu nie parkujemy!

Sobota, 9 grudnia 2017 · Komentarze(0)
Syn wyjeżdżał dość wcześnie rano na turniej więc był powód żeby wstać wcześniej i pójść go odprowadzić i potruchtać o poranku. Można? Można...Powoli ale grunt, że poszedłem.

Na turniej też dojechaliśmy. Chłopcy zajęli trzecie miejsce :-)
Przy okazji akcent rowerowy obok restauracji, gdzie jedliśmy obiad...

Tu nie parkujemy? © djk71

IV Bieg Mikołajkowy w Katowicach

Niedziela, 3 grudnia 2017 · Komentarze(0)
Bieg Mikołajkowy. Etisoft Running Team reprezentowany przez silną grupę. Przyjeżdżam wcześniej żeby pokibicować ekipie, która startuje wcześniej na 5 km biegnie i na 5 km Nordic Walking. Na dychę porwałem się tylko ja. Na liście startowej była jeszcze Ania, ale chyba coś jej wypadło.

Tak więc była okazja pogadać ze znajomymi przed startem. Pośmiać się i poczekać na nich na mecie.

ETISOFT RUNNNG TEAM © djk71


Kiedy ekipa powoli zbiera się do domu, ja dopiero zaczynam.

Przed startem © djk71


Miło ich widzieć i słyszeć jeszcze kiedy startuję, potem już zostaję sam. Sam... czyli z tłumem innych biegaczy. Jak zwykle początek za mocno. Większość trasy wbrew moim obawom sucha, ale trzeba uważać bo miejscami jest ślisko. Niebezpiecznie jest też na zbiegach. Zdarzają się, na szczęście niegroźne, upadki. Zaliczam dwa, czy trzy uślizgi ale na szczęście bez upadku.

Na mecie © djk71


Dobiegam spokojnie do mety, trochę wolniej niż planowałem, ale jestem zadowolony. Szybka zupka i ruszam do domu żeby się wykąpać i pojechać na Hajerskie Derby :-)

Hajerskie Derby © djk71


II Bieg Orła, czyli 193/203

Niedziela, 12 listopada 2017 · Komentarze(2)
Urodziny chrześniaka były okazją żeby wybrać się w mazowieckie rejony. Przy okazji brat zagadał o starcie w Biegu Orła w Czosnowie. Co było robić. Zapisałem się. Kameralna atmosfera i tylko (albo aż) 5 km.

W Czosnowie © djk71

Brat kontuzjowany więc zamiast ścigać, postanowił potowarzyszyć mi w moim truchtaniu. Więc ja też postanowiłem dać z siebie wszystko i pobiec szybciej niż zwykle.

Przed startem © djk71

Prawie się udało. Po 1:43 puls skoczył na 180+, po 5 minutach było już 190... A potem już tylko lepiej. Każdy kolejny kilometr wolniejszy, ale i tak szybciej niż zwykle... na ostatnim dopadł mnie kryzys. Kiedy jednak Damian pokazał mi gościa, który mnie od jakiegoś czasu gonił za mną i mnie dogonił... i powiedział, że jak będę przed nim na mecie to dostanę kawałek tortu to... co było robić...

Na finiszu © djk71

Byłem przed nim. I przed Damianem też... :-) Ale to traktuję jak prezent od brata, bo gdyby tylko chciał... :-)

Na mecie © djk71


Oficjalna wersja brzmi, że biegłem tak szybko, bo nie chciałem żeby Żona zbyt długo na zimnie sama stać musiała :-)

W sumie jak na mnie szybko, szkoda tylko, że dystans był nieco krótszy niż zapowiadana piątka, bo byłby rekord.


Ulewny Półmaraton Gliwicki

Niedziela, 22 października 2017 · Komentarze(2)
Od maratonu minęły trzy tygodnie więc... trzeba by gdzieś pobiec. Co prawda w planach był Tropiciel, ale nie wyszło więc jest Półmaraton Gliwicki. Tyle, że większość koleżanek i kolegów z firmy biegnie na 10km. Ja jednak w myśl zasady, która sprawdza się ponoć nie tylko w bieganiu: Mógłbym szybciej, ale wolę dłużej :-) startuję na długim dystansie.

Od kilku dni pogoda straszyła, że będzie ulewnie i... tak jest. Zimno i deszczowo. Nie chce mi się wychodzić z auta. W końcu jednak zbieram się i w towarzystwie żony ruszam na poszukiwanie znajomych. Są. Coraz więcej nas :-)

Etisoft running team © djk71

Nie udało się co prawda spotkać wszystkich, ale i tak z większością udało się choć piątkę przybić.

Ruszamy. Jak zwykle zbyt szybko. Próbuję hamować, ale niewiele to daje. Mimo takiej pogody jestem zaskoczony liczbą kibiców. Co prawda biorąc pod uwagę, że biegniemy przez centrum miasta mogłoby być ich więcej, ale i tak szacun dla tych, którzy wyszli, niejednokrotnie z małymi dziećmi, po to aby nas dopingować. To naprawdę wiele znaczy dla zawodników. Podobnie jak punkty muzyczne - lubię to.

Przebiegam prawie obok naszej hali produkcyjnej - niestety pusto tam... w końcu dziś niedziela. Zegarek pokazuje, że jest sporo do przodu w stosunku do założonego czasu, ale też sporo trasy było z górki. Jeszcze się nie podniecam, biegnę dalej.
Kozielska, plac Mickiewicza... fajnie się biegnie przez znajome miejsca.. W końcu jest i Rynek :-)

No i jest Rynek © djk71

I znów znajome uliczki, park Chopina, Palmiarnia... Zwycięstwa... Biegnie się spoko, ale zacząłem czuć zimno. Koszulka i kamizelka przykleiły mi się do ciała i raczej chłodzą niż grzeją... Żałuję, że nie wziąłem rękawiczek...

Rynek raz jeszcze © djk71

Znów Rynek, a po chwili Plac Krakowski. Jakoś szybko te kilometry dziś lecą... To dobrze. Na bufetach woda i cola. Dwukrotnie korzystam z tej drugiej... Wchodzi :-)

Zimnej Wody, Wincentego Pola... znów stosunkowo blisko Etisoftu :-) Przebiegam obok hali Podium rozmawiając z sympatyczną biegaczką z.... Lublina... Przy bufecie obok polibudy jednak znów każde z nas biegnie swoim tempem...
Przebiegamy obok Komagu, czyli... byłej siedziby Etisoftu.. :-)

Blisko Komagu © djk71


Zaczynam się lekko obawiać końcówki, bo to podbieg na Bojkowskiej. O dziwo prawie go nie zauważam, jedynie biegacze, którzy przeszli do marszu potwierdzają, że jest pod górkę :-)

Jeszcze pętelka po Nowych Gliwicach i jest meta. Czas: 2:15:00,25. Celowałem w 2:15, czyli przybiegłem wolniej o 1/4 sekundy :-)
To oznacza, że wynik z poprzedniego półmaratonu sprzed trzech miesięcy poprawiony o prawie 3 minuty. Jest dobrze ;-)

Jest i medal © djk71


Jestem zadowolony, mimo warunków biegło mi się bardzo dobrze. Wynik zgodny z oczekiwaniami. Było świetnie.
Na mecie Anetka zauważa, że mam zakrwawioną koszulkę... No tak... nie wziąłem plastrów...

Szukając wyzwań

Piątek, 20 października 2017 · Komentarze(4)
Dziś krótka przebieżka przed niedzielnym Półmaratonem Gliwickim. Chłodno.

Skopiuję część tego co w niedzielę napisałem na Facebooku, bo wiem (choć to dziwne ;) ), że nie wszyscy korzystają z tego serwisu.

Dwa tygodnie od maratonu i... oprócz radości pozostała... pustka. Jakiś cel został osiągnięty i trzeba by sobie postawić nowy. Na nowy sezon. Wiem, że mogę poprawić czas (i pewnie tak zrobię), ale potrzebuję czegoś innego, czegoś konkretnego... czegoś co mnie porwie... do czego musiałbym ćwiczyć, przygotowywać się... Czegoś co zmusi mnie do porannego treningu...
Sam nie wiem, czy bieganie, czy jazda na rowerze, czy jeszcze coś innego... a jak tak to czy orientacja, czy długie dystanse, a może coś jeszcze innego...
Pomóżcie... podsuńcie jakieś pomysły... Kto podsunie coś co wybiorę, albo co będzie największą dla mnie inspiracją na nowy sezon wygrywa... hmmm... do ustalenia...
Może wspólną setkę (lub więcej) rowerem, może wspólne bieganie... no dobra... dorzucam dobrą kawę i lody A może coś jeszcze innego.




Po kilku dniach liczba propozycji przerosła moje oczekiwania. Czekam jeszcze do niedzieli, a póki co to krótkie podsumowanie Waszych  dotychczasowych propozycji. Czekam na inne :-)

1. Biegowe:
- Bieg Rzeźnika Ultra
- Wings for Life
- Jesienny Maraton poniżej 3:29
- Runmageddon
- Korona Półmaratonów
- Korona Maratonów
- Zapisać się do Night Runners
- BMW Berlin Marathon
- Spartan Race w Hiszpanii lub Dubaju.
2. Rowerowe:
- Tour de Silesia (540km)
- BBTour - Bałtyk - Bieszczady - 1008km)
- MRDP - Maraton Rowerowy Dookoła Polski (3130km w 10 dni)
- Trasa Zabrze - Żary (ok. 330km)
- Trasa Zabrze - Dania (ok. 1000 km)
3. Multisport:
- Duathlon
- Triathlon
- Triathlon Zimowy (z łyżwami)
- Triathlon Ekstremalny SteelMan
4. Inne sporty i aktywności:
- Szermierka
- Badminton
- Piłka Ręczna
- Kajakarstwo
- Nurkowanie
- Kurs pilotażu
- Wyzwanie Chodakowskiej, Lewandowskiej i Mel B.
- Spacer farmera
- 200 pompek w 30 minut
- Maraton pływacki - "Przeprawa przez Jeziorsko"
5. Inne:
- Cover na gitarze
- Prawo jazdy na TIRa
- Dieta wege+bezglutenowa
- Balet
- Voice of Poland
- Talent Show
- Rzucić wszystko i pójść w góry
- 14h w restauracji

I pobiegane

Niedziela, 15 października 2017 · Komentarze(0)
Poranny rower nie wystarczył. Wieczorem więc krótka przebieżka. Ciepło. Bardzo ciepło. Mimo to chce mi się biegać. Brakowało mi tego. Trzeba wrócić... :-)

Zdjęcie z porannej przejażdżki... Uwielbiam Segiet :-)

Kolorowy Segiet © djk71

BTW: Przypominam o mojej prośbie z wcześniejszego wpisu...  I pewnie będę tak uśmiechał się, aż do 8 listopada :-)