Wpisy archiwalne w kategorii

Siłownia

Dystans całkowity:186.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:196:50
Średnia prędkość:7.81 km/h
Maksymalna prędkość:175.00 km/h
Suma podjazdów:137 m
Maks. tętno maksymalne:195 (100 %)
Maks. tętno średnie:178 (87 %)
Suma kalorii:74531 kcal
Liczba aktywności:293
Średnio na aktywność:5.05 km i 0h 40m
Więcej statystyk

Wygrywam 14:2. Prezent na dzień ojca? ;)

Wtorek, 23 czerwca 2020 · Komentarze(0)
Po powrocie na siłownię graliśmy z synem trzykrotnie w ping ponga. I trzy raz mnie ograł (4:5, 6:7 i ostatnio 10:12 w setach). Wcześniej zdarzało się to sporadycznie, a teraz... Czyli albo On jest coraz lepszy, albo ja coraz słabszy... :)

Dziś się odkułem - 14:2 :-) No chyba, że to był prezent na Dzień Ojca... :-) Chociaż w sumie chyba nie, bo prezent dostałem oddzielnie ;-)

Na więcej dziś nie starczyło czasu...  Trzeba było wrócić do domu na transmisję meczu.

10:12 czyli 120 pompek

Niedziela, 21 czerwca 2020 · Komentarze(0)
Wczoraj było bieganie, czyli dziś miała być siła.
Zaczęliśmy od rozgrzewki przy stole do ping ponga. Szło nieźle, bo wygrywałem 8:3.


Sprzęt gotowy © djk71

Igor chyba wpadł jednak na pomysł, że weźmie mnie zmęczeniem i... udało Mu się.
Ostatecznie przegrałem 10:12. :) Czyli 120 pompek moje :-)

Reszta ćwiczeń już na pełnym zmęczeniu. Trzeba było skończyć na 8:3 :)

Ping Pong 6:7

Sobota, 20 czerwca 2020 · Komentarze(0)
Ciężki i mało aktywny tydzień za mną. Dziś wyjście z synem na siłownię.
Na początek rozgrzewka przy stole tenisowym. Dobrze szło, ale Młody gra coraz lepiej. Ostatecznie przegrałem 6:7. Kosztowało mnie to 70 pompek... :-)

Zmęczony na siłowni

Wtorek, 16 czerwca 2020 · Komentarze(0)
Wciąż nie potrafię odpocząć po powrocie do domu. Nie wiem, czy trzyma mnie jeszcze zmęczenie po Rzeźniczku, czy to zmiana klimatu... Mógłbym spać non stop.

Wczoraj spanie wygrało z siłownią. Dziś udało się pójść, ale raz, że późno, dwa sił zero. Trochę zabawy na airbike, trochę na schcodach...  Słabo.

Ping Pong 4:5 i Schody 2080

Wtorek, 9 czerwca 2020 · Komentarze(0)
Dziś wizyta na siłowni.
Najpierw po długiej przerwie tenis stołowy. Przegrałem z synem 4:5.
A potem miało być biegania, ale przechodziłem obok schodków i nie mogłem się powstrzymać. 2080 stopni (130 pieter) zaliczone. Spociłem się :-)

Corona Home Workout #1

Poniedziałek, 6 kwietnia 2020 · Komentarze(2)
Wszystkie zawody odwołane albo przełożone. Do tego prawie nas w domach pozamykali. Motywacja do ćwiczeń spadła do zera.
Weekend spędzony w domu, zupełnie bez ruchu :-( To ostatnie akurat nie dziwi. Jak nie ma zawodów to zwykle najmniej aktywna część tygodnia, choć wydaje się, że powinno być odwrotnie.

Jedyną aktywnością było wyjście nad ranem do Biedronki i wniesienie po schodach kilkudziesięciu kg zakupów.

No i było jeszcze dźwigania browara na balkonie. Niby zero procent, ale zawsze to piwo :-)

Dźwiganie ciężarów w domu © djk71

Dziś po pracy (jeszcze zdalnej) postanowiłem się trochę poruszać. Niby tylko pół godzinki, ale chyba coś przegiąłem albo coś nie tak było z rozgrzewką... Albo po prostu tak się zastałem, zasiedziałem, czy wręcz zależałem... Porażka.

Dobra, zobaczymy ile wytrzymam.
Jak nie będzie codziennie jakiegoś treningu to krzyczcie! Tylko głośno :-)

Ofiara Koronowirusa

Piątek, 6 marca 2020 · Komentarze(0)
Bieganie ostatnie mnie męczy więc dziś o poranku trochę ćwiczeń typowo siłowych.

Tym bardziej, że z powodu koronawirusa niedzielny Bieg Wiosenny odwołany. Wieczorem okazało się, że Półmaraton w Gdyni też odwołany. Nie ma motywacji do treningu biegowego. :-)

Trudno robię siłę. :)