W03D2b-Intervals • Warm up, 10 minutes. • Run in Z4, threshold pace, 10 minutes. Run in Z2, recovery, 2 minutes. Repeat 3 times. • Run in Z2, easy, 10 minutes. • Cool down, 5-10 minutes. • Stretch.
Rano powinien jeszcze być półgodzinny EasyRun. Nie było szans, przed szóstą już musiałem być pod firmą. Potem cztery godziny za kółkiem, trzy godziny u klienta i cztery godziny za kółkiem. Po przyjeździe do firmy chwila wahania.... jechać na siłownię i mimo zmęczenia zrobić trening, czy wrócić do domu, zjeść coś, zobaczyć mecz Polaków z Niemcami i spróbować zrobić trening późnym wieczorem. Nie bardzo wierzę, że będę wieczorem miał jeszcze siły i chęć więc... rezygnuję z meczu i jadę na siłownię. :-)
Dziś interwały i wciąż chyba efekt zmęczenia. Mimo tego, że wydawało mi się, iż biegłem bardzo mocno to nie udawało się dojść do czwartej strefy. Dopiero na ostatnim odcinku lekko o nią zahaczyłem. Zmęczenie, czy znów się strefy zmieniły?
W03D1a-Recovery Run • Run in Z2, easy, 40 minutes. • Cool down, 5-10 minutes. • Stretch.
Rozbieganie po wczorajszych zawodach. Choć biegło się zupełnie spokojnie, to chyba jednak widać efekt wczorajszego zmęczenia, bo chwilę trwało zanim wszedłem w drugi zakres.
Jakoś do jogi wciąż się nie mogę przekonać, więc wybieram odpoczynek ;)
Co tu robić? Postanawiam przyjrzeć się cyferkom. Z tego pamiętam to stosunek dystansu przebiegniętego w ubiegłym roku do przejechanego rowerem wynosił 1,7!!! Gdzie te czasy, że rowerem potrafiłem wykręcić 6000 km?
Wprowadzam do Excela dane z pierwszej połowy stycznia i... jestem w szoku. Bill wciąż nie poprawił błędów w matematyce. Pamiętam jak w podstawówce mówiono: "Pamiętaj cholero nie dziel przez zero!" Myślałem, że po tylu latach i przy takim postępie ktoś już to poprawił! A tu wciąż błąd :-( Trudno postanawiam to poprawić samemu :-) Idąc na rower. Po powrocie jest lepiej :-)
W02D6a-Recovery Run • Run in Z2, easy, 30 minutes. • Cool down, 5-10 minutes. • Stretch.
Po wczorajszym treningu czułem lekkie zmęczenie. Kiedy obudziłem się przed piątą wydawało się, że odpocząłem. Na dworze ciepło, to znaczy na plusie :-) Na drugi zakres wchodzę dopiero po minięciu 500 m. Większość biegu w dolnej strefie drugiego zakresu. Przyjemne przebieżka. Pod samym domem gdy chcę "dokręcić" do równej piątki wybiegam wprost na stadko dzików - 10m od domu. Na wszelki wypadek zawracam :-)
W02D6B-HILLS • Warm up, 10 minutes. • Run in Z4, moderate to hard pace, 10 minutes. Run in Z2, recovery, 2 minutes. Repeat 2 times. • Run up hills if possible. • Run in Z2, easy, 10 minutes. • Cool down, 5-10 minutes. • Stretch.
Po porannej przebieżce czas na pracę. W pracy pada hasło: pizza. Odmawiam. Zaraz po pracy jeszcze trening więc z pełnym brzuchem byłoby ciężko. Z doświadczenia wiem, że po pizzy dwie godziny przerwy to za mało. Ekipa zbiera chętnych i... brakuje im jednego, bo... będzie nierówno :-) Chyba mam słabą silną wolę :-) Zgadzam się. Najwyżej trening zrobię wieczorem.
Kiedy wychodzę z pracy wydaje się, że w żołądku już jest ok. No prawie. Niestety na bieżni czuć obiadek... Z trudem ale udaje się zrobić trening. Nie było to jednak komfortowe. Muszę popracować nad silną wolą :)
W02D4-STEADY RUN • Run in Z2, easy, 20 minutes. • Run in Z3, steady, 20 minutes. • Run in Z4, threshold, 10 minutes. • Cool down, 5-10 minutes. • Stretch.
Dziś niby prosty trening, ale dał mi trochę w kość. Minus biegania na bieżni mechanicznej to brak wiatru. Akurat tu gdzie biegam bieżnie są super, ale nawiew jest okrutnie słaby :-( Za to można precyzyjnie sterować prędkością i dzięki temu łatwo pilnować stref tętna.
W02D2a-Recovery Run • Run in Z2, easy, 30 minutes. • Cool down, 5-10 minutes. • Stretch.
Pierwszy dziś trening. Z rana. Chłodno. Choć nie jest mi zimno. Ubrany jestem właściwie - w stosunku do weekendu dodałem koszulkę. W każdym razie na pół godziny biegania wystarczy. Biegło się przyjemnie, aż żałowałem, że trzeba kończyć. Ale po pierwsze taki plan treningu, a po drugie trzeba iść do pracy.