Ubiegły tydzień minął bardzo szybko. Szybko i intensywnie. Tak intensywnie, że nawet czasu na kręcenie nie pozostało zbyt wiele. Ale trochę było. Było też trochę planowania tego sezonu... Sporo startów... na orientację... Tyle, że jak moja małżonka usłyszała to... sprezentowała mi na Walentynki... rowerowego Anioła Stróża... Żeby mnie strzegł od złego, od dzikich zwierząt kiedy będę się błąkał po lasach, od dzikich kierowców kiedy będą pomykał drogami, a może po prostu żeby strzegł naszych finansów... bo koszt tych imprez nie jest mały...
Oprócz Walentynek był też m.in. długo wyczekiwany przez Wiktora koncert Slasha. Ja sam miałem mieszane uczucia przed koncertem. Czy to aby nie są wyrzucone w błoto pieniądze... Czy naprawdę chcę tam iść.
Zaczął zespół ze znanym skądinąd Titusem oraz kilkunastoletnim gitarzystą - Anti Tank Nun. Słyszałem ich wcześniej na Youtube'ie ale jakoś mnie nie przekonali do siebie. Na koncercie... również mnie nie ujęli. Niewyraźny wokal, gitarzysta, który robił z siebie gwiazdę jak nikt inny tego wieczoru (wiem, że jest młody i ma prawo do tego, ale nie podobało mi się to). Do tego za głośno, za szybko... Dobrze też, że szybko się skończyło.
Chwilę przed 21-szą na scenę wszedł Slash and Myles Kennedy and The Conspirators. I się zaczęło. Od pierwszych dźwięków gitary słychać było klasę. Co prawda na początku miałem wrażenie, że nagłośnienie mogłoby być lepsze ale z czasem albo przywykłem albo coś poprawili.
Pełny Spodek ludzi i wszyscy wpatrzeni w to co dzieje się na scenie. A na scenie wbrew pozorom nie działo się zbyt wiele. To nie to co w zeszłym roku na Gunsach . Ale nie musiało się dziać wiele wizualnie. Muzyka broniła się się sama.
Przy pierwszych kilku utworach, mimo że mi się bardzo podobały, wciąż zastanawiałem się, czy nie wolałbym słuchać tego z płyty, czy może Gunsi nie byli lepsi... Od Rocket Queen nie zastanawiałem się już więcej. I to nie dlatego, że utwór, który standardowo trwa jakieś 6-8 minut, tutaj trwał chyba z 16... Po prostu każdy kolejny utwór udowadniał, że sława Slasha nie wzięła się z przypadku... I do tego zespół, z którym Slash się chyba fantastycznie rozumie, w tym basista, który mnie zachwycił.
Dużo by pisać, ale to trzeba było przeżyć... I nawet bezowocne ponad godzinne czekanie po koncercie na autograf nie potrafiło zepsuć wrażeń z tego wieczoru. Wciąż jestem pod wrażeniem.
Video nie z Katowic, ale większość ze Spodka niestety nie jest najlepszej jakości...
Komentarze (18)
To jak dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą... Każdy ma własne zdanie :)
amiga Głównie na dzikie :-) Jurek57 O ile dobrze kojarzę to Slash nie palił... A tej ballady nie kojarzyłem... Tymoteuszka Wszystkie aniołki są chyba fantastyczne z założenia... Nie wiem tylko co z upadłymi... ;) jasonj Finalna lista moich startów jeszcze nie jest zamknięta, ale plany są ambitne. W sumie większość startów z Pucharu Polski oraz kilka pomniejszych, jak na przykład ten, jak seria BikeOrient (4 starty) czy też przygodowe jak ten miejski, czy też wiosenny i jesienny Tropiciel.
A teraz o aniołach. Od pewnego czasu jak słyszę o aniołach to przypomina mi się tekst piosenki Maryli Rodowicz ,chyba ballada z aniołami. Słowa są super.Zwłaszcza o zapędach niektórych z nich. pozdrawiam
W spodku byłem ostatnio na zdekompletowanych zeppelinach . chyba dawno. Siedziałem bardzo wysoko i pewnie z tego powodu do dzisiaj mam coś ze słuchem. Ale i tak było super. Czy Slash nadal pali fajki podczas grani ? Zazdroszczę !!!
Franek810 Widać ten anioł już na Błędowskiej mnie obserwował :-) Mówisz, że nie wszystkie aniołki są grzeczne, no cóż pewnie każdy ma takiego na jakiego zasłużył... :-) amiga Bajka jest na dziki... Zaraz tam bloga przeglądasz... Jak ktoś skończył swoją pracę to mu się chwila oddechu należała... ;)
Fajny, taki nieco "zawadiacki" na pierwszy rzut oka ten Aniołek ,no i "lewituje" tak jak Ty na Błędowskiej . Nie wszystkie aniołki to grzeczne aniołki ,w końcu ktoś też musi o te Królestwo Niebieskie walczyć ,a do tego te grzeczne i układne się nie nadają.
Też bym chciał takiego "osobistego stróża" ,bo czasem ten Pierwszy chciałby nieco odsapnąć , od gonitwy za moim bezpieczeństwem już mu pewno skrzydła spuchły.
kosma100 Gdzie Ty widziałaś takie anioły (rogi, kopyta)? Gdzie Ty się obracasz? Co grzywka? Ty wiesz jak ktoś ma piękne włosy to nie musi ich mieć wiele... amiga Słyszałeś... to Ty masz mnie chronić przed wilkami... WrocNam :-)
Anioł naprawdę piękny :-) Żeby nie było, że to ktoś się zalogował na moje konto i komentuje to się czepnę: - brak mu rogów i kopyt :-) - grzywka??? ;-) - Darku, dawno się chyba nie widzieliśmy ale wyrosłeś, chyba, że jeździsz na dziecinnym rowerku :p A w ogóle to piękny :-) Pozdrawiam!