Wpisy archiwalne w kategorii

Bieganie

Dystans całkowity:6847.98 km (w terenie 1488.15 km; 21.73%)
Czas w ruchu:826:35
Średnia prędkość:8.28 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:52792 m
Maks. tętno maksymalne:210 (108 %)
Maks. tętno średnie:193 (100 %)
Suma kalorii:441869 kcal
Liczba aktywności:867
Średnio na aktywność:7.90 km i 0h 57m
Więcej statystyk

Zimno więc na bieżni

Czwartek, 19 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Dziś podbiegi i zbiegi. 
Niestety nie dość, że zimno to jeszcze brak czasu. Ruszam po pracy na siłownię i wita mnie informacja, że... brak ciepłej wody. Trudno.
 
Robię trening na bieżni (z podbiegami). Potem morsowanie, czyli kąpiel pod lodowatym prysznicem.

Ciężko i chłodno

Wtorek, 17 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Dziś po pracy ruszam do parku. Relatywnie ciepło więc trzeba to wykorzystać. 
W sumie z tym ciepłem to trochę przesadziłem i ubrałem się zbyt lekko... :-) 

W parku © djk71

Mimo to udało się zrobić trening, choć poniżej założonych parametrów.

Walk Run Walk... bez walk ;)

Sobota, 14 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Dziś spotkanie z firmową ekipą w parku w Gliwicach. Cel - pstryknięcie kilku fotek. 

Było zabawnie, ale chyba się udało :-)

Wyszło coś? © djk71

Z niecierpliwością czekam na efekty :-)

Będzie Pan zadowolony. Poprawi się na kompie :-) © djk71

Potem trochę potruchtaliśmy z Adasiem w ramach zaplanowanych treningów. 

W pogoni za Adasiem © djk71

Miałem co prawda nadzieję, że wszyscy choć chwilę razem pobiegamy, ale każdy widać miał swoje plany. 
Ważne, że udało się spotkać choć na chwilę. 

Biegnę © djk71

A trening powoli i bez "walk". Czemu? Bo jakoś sobie nie zaplanowałem, a bez planu to... :-) 

Zabrze - Magiczna mila

Piątek, 13 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Wczoraj w pracy padłem. Zupełny brak sił, czułem się jakby coś mnie rozkładało. Przesunąłem trening na dziś.

Pogoda nie zachęcała, ale pół godziny można przecież zrobić w każdych warunkach. 
Dziwny trening, ale fajnie, że urozmaicony. Nie było nudy :-) 

Na bieżni. Ciężko

Wtorek, 10 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Trening wg planu. Na dworze deszczowo więc wybieram siłownię i bieżnię mechaniczną.
Tłoku nie ma, ale więcej ludzi niż zwykle. Widać u niektórych jeszcze postanowienia noworoczne w mocy ;-)

Dziś dość intensywny trening i... nie do końca daję radę. Muszę pauzować kilka razy. Ważne jednak, że dobrnąłem do końca.

W (nie)poszukiwaniu zimy

Sobota, 7 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Plan rozpoczęty tuż przed weekendem. A że jest weekend to propozycja dłuższego biegu... Trochę dziwnie tak do razu, ale spróbujemy. Tym bardziej, że pogoda piękna. Zupełnie nie zimowa. I dobrze. Jakoś nie tęsknię za śniegiem. 

I nie ma śniegu. Za to miejscami trochę błota, więc dodatkowy odcinek asfaltem. Wolne tempo, relatywnie niski puls i jakoś leci. 

W uszach kolejna książka. Chwilę przed startem skończyłem "Kartofladę" Tomasza Piątka. Dziwne, długie, ale nie przestałem słychać :-). I teraz musiałem szybko coś nowego ściągnąć :-) Wybór padł na "Nie będzie żadnej rewolucji" Kazimierza Rajnerowicza. Wciągnęło na tyle mocno, że zupełnie nie myślałem o tym czy biegnie się ciężko, czy łatwo... 

Fajnie było wrócić do tamtych, trochę dziwnych czasów. Zarówno pod kątem muzyki, jak i tego co się działo w okresie transformacji. 
Oczywiście nie skończyłem książki jeszcze, musiałbym pobiec ultra :-) Póki co jednak fajne. 

Nie zapisały mi się zdjęcia z biegu. Zrobiłem po powrocie z balkonu, ale tu nie widać takiej pięknej wiosny jak byłą po drodze... 

Śniegu brak ;-) © djk71

Bieg wzorcowy

Piątek, 6 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Pobiegałem na Cyborgu. Dostałem w kość. Wiedziałem czemu. :-) 

Może jednak trzeba się spiąć i biegać regularnie. Potem tak nie boli. :-) 
Tylko, że ja potrzebuję celu. Więc kolejny plan (poprzedni przerwała kontuzja pleców) i bieg wzorcowy :-) 

Szybko, zimno i mimo, że krótko to długo nie mogłem uspokoić oddechu, ani ugasić ognia w płucach. 

Bieg Cyborga

Niedziela, 1 stycznia 2023 · Komentarze(0)
I co tu robić kiedy w pierwszym dniu roku docierasz do mety. I co dalej?
Kolejne rozpoczęcie roku na Biegu Cyborga. Co prawda prawie półroczna przerwa w bieganiu + jeszcze nie do końca wyleczona kontuzja sugerują żeby zostać w domu, ale... w najgorszym wypadku przejdę.

Jak co roku pętla 7 km z możliwością przebiegnięcia jej kilka razy. Dziś cel żeby przebiec w całości jedną. 

Na miejscu spotykam Kudłatą, Kosmę i Tomka.

Przed startem z przyjaciółmi © djk71

Chwilę wcześniej witamy się z Maćkiem. Na starcie jest Karolina. Na trasie spotykam jeszcze kilka znajomych osób. Fanie tak :-) 

Przed startem © djk71

Ruszamy i każdy biegnie w swoim tempie.

Ruszamy © djk71

Jak biegnę w tempie punk and ska. Tzn. chciałbym tak biec, ale jednak grają momentami zbyt szybko :-) 
Nie szkodzi. Dziś biegnę tylko żeby dobiec. Wolno, ale przyjemnie. Pogoda fantastyczna -15 stopni, słoneczko, czego chcieć więcej. 

Kiedy kończę pętlę coś kusi żeby spróbować przebiec jeszcze jedną. Skoro w pierwszej udało się nie zatrzymać, ani nie przejść do marszu, a żona też namawia... 

Biegnę © djk71

Tylko najpierw bufet. 

Bufet © djk71


Biegnę. Wolniej, ale biegnę. Ostatnie dwa kilometry to jednak już męczarnia. Biegnę, ale nogi coraz cięższe. Wiem, że dam radę, ale łatwo nie jest. Nic dziwnego, nie dość że kontuzje i przerwa to jeszcze jest to od razu najdłuższy dystans od... Śmierdzącego Lenia, który biegłem równo pół roku temu. 

Zrobiłem to :-) © djk71

Zrobiłem to. Zmęczony, ale jak zawsze po biegu zadowolony. 
Czekamy na Tomka i idziemy na przepyszny żurek :-) 

Jesteśmy wielcy © djk71
I wszyscy, którzy dziś pobiegli :-) 

Z Tomkiem © djk71


Tylko dalej nie wiem co dalej skoro już dotarłem do mety :-) 

#etisoftrunningteam

Przed warsztatami

Piątek, 9 grudnia 2022 · Komentarze(0)
Dziś miały być  podbiegi i zbiegi, ale z uwagi na fakt, że jestem na dość intensywnych warsztatach poza domem to casu starcza na krótką przebieżkę przed śniadaniem. W towarzystwie Marcina. 

Przed śniadaniem © djk71