Wpisy archiwalne w kategorii

Bez roweru

Dystans całkowity:734.07 km (w terenie 456.67 km; 62.21%)
Czas w ruchu:209:38
Średnia prędkość:3.33 km/h
Maksymalna prędkość:92.52 km/h
Suma podjazdów:22578 m
Maks. tętno maksymalne:193 (95 %)
Maks. tętno średnie:146 (71 %)
Suma kalorii:75599 kcal
Liczba aktywności:79
Średnio na aktywność:9.41 km i 2h 45m
Więcej statystyk

#KGP01 - Czupel

Wtorek, 3 maja 2022 · Komentarze(0)
W góry wybieramy się już od jakiegoś czasu. I ciągle coś... choroba, pogoda, inne plany.
Ten weekend też miał być górski, ostatecznie udaje się wyjechać dopiero w ostatni jego dzień. Co gorsza po drodze pada. A prognozy zapowiadały coś innego. Przynajmniej na miejscu. Zobaczymy.

W planach Czupel - najwyższy szczyt Beskidu Małego. Kiedy docieramy na Przełęcz Przegibek parking jeszcze w miarę pusty. Kilka osób siedzi w samochodach więc albo dopiero przyjechali, albo czekają aż przestanie padać. Przestaje właściwie natychmiast.

Przełęcz Przegibek © djk71

Ruszamy. Najpierw względnie strome podejście w stronę Magurki Wilkowickiej. Choć miejscami jest dość łatwo.

Idziemy © djk71

Przez chwila zaczyna znów padać, ale kurtka przydaje się raptem może na pięć, czy dziesięć minut. Potem już z każdą minutą będzie tylko cieplej.

Pochurno, ale przyjemnie, bo razem © djk71

Chwila przerwy na Magurce.
I idziemy dalej.

Ktoś się nudził? © djk71

Spokojnie, niewielu turystów.

Pusto © djk71

Na Czuplu okazuje się, że są dwa oznaczenia wierzchołka oddalone od siebie o jakieś 50m.

Na Czuplu © djk71

Przy drugim jest skrzyneczka z pieczątką i miejsce do posiedzenia.

Są i pieczątki © djk71

Krótki odpoczynek i postanawiamy jeszcze przejść na Rogacz. Tu już zupełnie pusto.

Idziemy © djk71

W sumie są siły i chęć żeby iść dalej, ale rozsądek mówi, że wracamy.

Rogacz © djk71

W oodali jezioro © djk71

Na dłuższe wypady przyjedzie jeszcze pora.

Góry © djk71

Jest coraz cieplej i na trasie coraz więcej ludzi. Po raz kolejny się utwierdzamy, że lepiej wyjść w góry wcześniej. Mniejszy problem z zaparkowaniem samochodu, mniej ludzi na trasach, chłodniej na podejściach... Same korzyści. :-)


Rodzinne Malediwy

Niedziela, 1 maja 2022 · Komentarze(0)
Plan był początkowo inny, ale ostatecznie wybór padł na nasze lokalne Malediwy i spacer z teściami. 

Park Gródek - Jeszcze pusto © djk71

Mimo, że obawiałem się, że wyjechaliśmy nieco zbyt późno to udało się uniknąć największych tłumów. 

Koparki © djk71

Wciąż to miejsce mi się podoba. 

Park Gródek - Ciekawe miejsce © djk71

Park Gródek - Kolorowo © djk71

Trochę żałowałem, że nie mogłem pobiegać, bo miejsce idealne, oczywiście zanim zeszły się tłumy. 

Park Gródek © djk71

Po wodzie © djk71

Dopiero kiedy wracaliśmy to inni zaczęli się zjeżdżać.

Rodziny spacerek

Piątek, 7 stycznia 2022 · Komentarze(0)
Dziś dzień odpoczynku. Szkoda jednak siedzieć w domu. Postanowiliśmy z rodzinką pospacerować po okolicy. Pierwsza część po Puszczy Kampinoskiej. 

Z rodzinką © djk71

Pięknie :)

Przez przeszkody © djk71

Potem rozdzielamy się iż żona robimy drugą część sami. 
Jest pięknie © djk71

Chce się chodzić. 

Kapliczka © djk71

Rodzinnie po Cieszynie

Piątek, 20 sierpnia 2021 · Komentarze(0)
Rodzinny spacer po Cieszynie.

Uliczka © djk71
A może w końcu rower? © djk71

Dawno tu nie byłem. Ładne miejsca. 

Tak mi się wydawało, że gdzieś to już widziałem © djk71

Wszystko bez pośpiechu. 

Cieszyńska Wenecja © djk71
Cieszyńska Wenecja © djk71

Cieszyńska Wenecja © djk71

Kawa na Rynku. 

Na cieszyńskim rynku © djk71
Kamienice w Cieszynie © djk71
Cieszyńskie kamienice © djk71

I dalsze zwiedzanie. 

Zielono mi © djk71


Po przejściu na czeską stronę okazało się że tam jest... jeszcze bardziej bez pośpiechu.

W Czeskim Cieszynie © djk71

I ludzi znacznie mniej. 

Warto czytać © djk71

Obiad w kolejnej knajpce po rewolucjach. Tym razem w Jasienicy. I było całkiem dobrze. I całkiem dużo ;-) 

Beskidzki spacer z żoną na Kotarz

Czwartek, 19 sierpnia 2021 · Komentarze(0)
Ten urlop wyjątkowo inny, więcej asfaltu niż terenu, więc po porannym treningu, na koniec postanowiliśmy pójść w góry. Decyzja była szybka więc i wybór był na szybko. Gdzieś blisko, czyli Beskidy. 

Zaparkowaliśmy w Brennej i... ruszyliśmy w górę. W stronę Kotarza. Wgrałem sobie znalezioną wcześnie w necie trasę do zegarka, ale jakoś tak przez nieuwagę ruszyliśmy w przeciwną stroną. Jak się potem okaże to był świetny wybór, mimo, że początek był dość stromy, bo ścieżka wiodła wzdłuż wyciągu. Na szczęście ostre podejście to tylko pierwsze 2,5 km. Potem już było łatwiej. 

Pogoda dopisywała, słonko się pojawiało, ale nie było zbyt nachalne...

W dole Brenna © djk71


Najpierw weszliśmy na Horzelicę. 

Z żoną w górach © djk71

Potem chwila odpoczynku na Starym Groniu. 

Jest pięknie © djk71

Dojście do Grabowej.

I w końcu Kotarz. Choć to był najwyższy punkt, to najpiękniejsze widoki były chwilę później na Hali Jaworowej. Tam moglibyśmy zostać :-) 

Wieje, ale jest cudownie © djk71

Lubię takie klimaty © djk71

Można by tu zosstać © djk71

W końcu trzeba było jednak zacząć schodzić. Zejście przyjemne do... asfaltu. Potem też cały czas w dół i niby prościej, bo bez kamieni, po płaskim, ale za to nudniej. Gdybyśmy mieli zaczynać od tej strony to... nie wiem czy byśmy nie zrezygnowali. 

Na koniec obiadek w knajpce po rewolucjach, ale bez szału. 

Z muzeum zabawek w tle

Czwartek, 22 lipca 2021 · Komentarze(0)
Po porannym treningu ruszamy do Krynicy. W sumie inną trasą niż planowaliśmy, ale też ciekawie.
Głównym punktem jest Góra Parkowa. Fajny teren do spacerów, biegania, kręcenia.

Staw na Górze Parkowej © djk71

W Krynicy decydujemy się wstąpić do Muzeum Zabawek i... wzruszam się bardzo :-)

Kto pamięta? © djk71

Czemu już musimy iść? Ja chcę jeszcze :-) © djk71


Homole

Niedziela, 20 czerwca 2021 · Komentarze(0)
Po zrobieniu wczoraj ponad 48 km ( z tego 33 na zawodach) zastanawiałem się jak będę się dziś czuł.
O dziwo spoko. Rano śniadanko, pakowanie i wymeldowanie z kwatery.

Postanawiamy z żoną odwiedzić Wąwóz Homole, a jeśli się uda to jeszcze zaliczyć Wysoką.
Jest ciepło. Nawet bardzo. W wąwozie trochę ludzi, ale nie czuje się zbytniego tłoku.

Wąwóz Homole © djk71

W połowie już wiemy, że z Wysokiej dziś rezygnujemy. Jest zbyt ciepło.

Na trasie © djk71

W sumie nic nie musimy :-)

Razem na trasie © djk71

Wyszedł fajny spacerek z kawusią na górze.

Czas na kawę © djk71

Było pięknie


Jest pięknie © djk71

Krótki spacer w Porębie Wielkiej i wizyta w muzeum

Niedziela, 20 czerwca 2021 · Komentarze(0)
W drodze powrotnej postanowiliśmy odwiedzić Porębę Wielką, gdzie kiedyś bywała moja żona z dziećmi.

Kapliczka © djk71

Miał być krótki spacer po parku, ale sympatyczny pan przekonał nas do zwiedzenia ekspozycji przyrodniczej w Ośrodku Edukacyjnym Gorczańskiego Parku Narodowego.

Ukąsi? © djk71

Było całkiem sympatycznie. I chłodno.

Na zakończenie zahaczyliśmy jeszcze o Dobczyce.

Jezioro Dobczyckie © djk71

Zobaczyć skansen

Skansen w Dobczycach © djk71

i zamek.

Z zamkiem w tle © djk71

Szału nie było, ale cieszy, że ktoś się stara coś zrobić.

Caryńska

Czwartek, 3 czerwca 2021 · Komentarze(2)
Dziś w planach krótsza wycieczka niż wczoraj, co nie znaczy, że łatwiejsza. Połonina Caryńska.

Jedziemy na ten sam parking co wczoraj, dziś towarzyszy nam Adam. Patrząc na liczbę samochodów po drodze i na parkingu utwierdzamy się w przekonaniu, że wchodzimy i schodzimy tą samą drogą. Dziś nie uśmiechałoby mi się maszerowanie asfaltem wśród setek aut. 

Parkujemy i ruszamy. Czeka nas podejście, niby niezbyt długie, ale wystarczające żeby się spocić. Na przemian jest ciepło i... chłodno gdy na otwartej przestrzeni zawieje wiatr. 

W oddali Rawki, gdzie byliśmy wczoraj © djk71

Podchodzimy © djk71

Docieramy do góry i robimy krótki spacer podziwiając okolicę. 

Ech, Bieszczady © djk71

Trzeba focić © djk71

Widoki piękne choć oboje z żoną mamy wrażenie, że wczoraj było jeszcze cudowniej. Nie tylko dlatego, że prawie nie było ludzi, ale też chyba dlatego, że z Rawek chyba jeszcze lepiej widać nieskończone zielone góry, że czuje się tam bardziej ich dzikość, wolność....

Uwielbiam połoniny © djk71