Wpisy archiwalne w kategorii

Bez roweru

Dystans całkowity:734.07 km (w terenie 456.67 km; 62.21%)
Czas w ruchu:209:38
Średnia prędkość:3.33 km/h
Maksymalna prędkość:92.52 km/h
Suma podjazdów:22578 m
Maks. tętno maksymalne:193 (95 %)
Maks. tętno średnie:146 (71 %)
Suma kalorii:75599 kcal
Liczba aktywności:79
Średnio na aktywność:9.41 km i 2h 45m
Więcej statystyk

Tour de Duszniki-Zdrój

Wtorek, 2 maja 2023 · Komentarze(0)
Dość blisko mamy kolejny szczyt, ale nie przyjechaliśmy się tu ścigać, tym bardziej, że okienko pogodowe jest dość ciasne. 
Jedziemy odwiedzić Duszniki.

Muzeum Papiernictwa © djk71

Zaczynamy od Muzeum Papiernictwa.

W muzeum © djk71

Zaiste ciekawe miejsce. 

Ładny budynek © djk71

Potem spacer po Zdroju

A może się napić? © djk71

I pyszne sałatki :-)

Pyszna sałatka © djk71

KGP #07 Kłodzka Góra

Poniedziałek, 1 maja 2023 · Komentarze(0)
Postanowiliśmy sobie zrobić przedłużoną majówkę. Majówkę ze zdobywaniem kolejnych szczytów w ramach Korony Gór Polski. Przed wszystkim jednak majówkę z odpoczynkiem. 
Tradycyjnie wybór lokalizacji i rezerwacja noclegów na ostatnią chwilę.

Wybór pada na Kotlinę Kłodzką. Ja lubię, a dla Anetki to nowość. 

Ruszamy do Bystrzycy Kłodzkiej.
Mamy chęć na kawę. Zatrzymujemy się w Otmuchowie. Dawno tu nie byłem, ostatni raz chyba w trakcie mojej pierwszej dwusetki. 

Otmuchów © djk71

Zamiast kawy zwiedzamy zamek.

Na zamku w Otmuchowie © djk71

Podziwiamy też interesującą instalację artystyczną, wypożyczoną ponoć przez autora z Czech. 

Instalacja w Otmuchowie © djk71

Kolejny postój to Paczków - śląskie Carcassone.

W Paczkowie © djk71

Poprzednim razem tylko zwróciłem uwagę na Muzeum Gazownictwa. Nie zauważyłem murów i baszt wokół miasta. 

Paczków © djk71

Miasteczko robi pozytywne wrażenie.

Historia Paczkowa z energią © djk71

Kawa też ok :-) 

Po drodze postanawiamy zaliczyć Górę Kłodzką. Niestety parking przy Przełęczy Kłodzkiej zawalony samochodami. Za to od strony Łaszczowej zdecydowanie lepiej. 

Pusto na szlaku © djk71

Mijamy Ostrą Górę i wdrapujemy się na szczyt Góry Kłodzkiej.

Ciężkie :-) © djk71


Kłodzka Góra © djk71

Kolejna pieczątka do Korony zaliczona. 
Tu jeszcze czeka nas wspinaczka na wieżę. Na sam szczyt docieram sam :-)

Pięknie © djk71

Wracając zaliczamy jeszcze Szeroką Górę która w rzeczywistości jest najwyższym szczytem Gór Bardzkich. 

Na Szerokiej © djk71

Meldujemy się w ciekawym hotelu :-) 

W hotelu © djk71

I po obiadokolacji ruszamy na spacer po Bystrzycy Kłodzkiej.

Sporo filmów kręcono w Bystrzycy © djk71

Dziwne to miasteczko, ale robi wrażenie. 

Bystrzyca Kłodzka © djk71

Zwiedzanie Ratyzbony

Środa, 19 kwietnia 2023 · Komentarze(0)
Po pracy postanawiamy podjechać do sąsiadującej z naszą miejscowością Ratyzbony (niem. Regensburg). To miasto to sama historia. 
Już w 179 roku istniała tu rzymska warowania, której ślady można odnaleźć nawet dziś. 

Pozostałości rzymskiej warowni z 179 roku © djk71

Historyczny most kamienny z XII wieku wydaje się jakby powstał całkiem niedawno. 

Most kamienny z XII wieku © djk71

Katedra z XIII wieku... 

Katedra w Ratyzbonie © djk71

I z tegoż okresu budynki z niewiele późniejszymi malowidłami. 

Dawid i Goliat na XVI-wiecznym fresku © djk71

Nawet kiełbaski można zjeść w historycznym miejscu. 

Historische Wurstküche © djk71

Musieliśmy oczywiście spróbować :-) 

Spróbowaliśmy kiełbasek © djk71

Nic dziwnego, że miasto wpisane jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. 

Ratyzbona © djk71

Co oprócz historycznej strony miasta mnie zaskoczyło to aktywność kibiców tamtejszego klubu :-) 

Tylu wlepek nie widziałem w żadnym mieście © djk71




KGP #06 Lubomir

Sobota, 18 marca 2023 · Komentarze(0)
Dziś Igor gra w Krakowie.
Wieczorem. To dobrze. Dla nas :-) To oznacza, że mamy cały dzień do wykorzystania w Małopolsce. 

Pogoda zapowiada się ładna więc planujemy zaliczyć kolejny szczyt lub szczyty w Koronie Gór Polski.

KGP © djk71

Szybka kalkulacja (Excel rządzi) i wychodzi, że teoretycznie moglibyśmy zaliczyć Lubomir i Mogielnicę ale wtedy zostałby nam tylko czas na mecz. W trakcie ostatniej wizyty w Krakowie mieliśmy czas tylko na Nową Hutę, a żona chciała pochodzić trochę po Starym Mieście więc dziś decydujemy się tylko na jeden wierzchołek.

Wybieramy Lubomir. W Koronie jest on traktowany jako najwyższy szczyt Beskidu Makowskiego choć tak naprawdę jest nim Mędralowa. Nie wiem skąd taki wybór, ale zaliczyć trzeba. 
Wstajemy rano, bez dużego pośpiechu, a jak nawet bez większej chęci i ruszamy w stronę Pcimia (tego). Dalej już coraz bardziej zwężającą się drogą w stronę parkingów pod schroniskiem Kudłacze. W sezonie na końcówce tej drodze musi być ciekawie :-) 

Schronisko Kudłacze © djk71

Dziś spokojnie dojeżdżamy i parkujemy (15 zł). Chwilę po nas dojeżdża inny samochód i... chyba się zagotował, bo zaczyna się mocno dymić spod maski. Czujny parkingowy przytomnie i szybko każe mu przeparkować auto z dala od innych pojazdów. Ponoć miał tu już różne doświadczenia :-) 

Ruszamy. Idzie się spokojnie, pod nogami resztki lodu, ale zupełnie nieprzeszkadzające.

Resztki śniegu © djk71


W górę © djk71

Na początku trochę chłodno... szczególnie w łysinę... Dopiero na Łysinie :) robi się cieplej :-) 

Łysina na Łysinie © djk71

Idziemy dalej. Większość trasy w lesie więc widoków mało. Dopiero przed szczytem jest punkt widokowy. 

Punkt widokowy © djk71

Podbijamy książeczki. 

Pieczątki muszą być © djk71

Zastanawiamy się chwilę czy nie zwiedzić obserwatorium, ale informacja, czy jest czynne jest niejednoznaczna. Ruszamy więc w drogę powrotną. 

Obserwatorium na Lubomirze © djk71

Jadąc w stronę Krakowa zatrzymujemy się na przedmieściach Myślenic w lokalu o jakże trafnej nazwie: "Przedmieście" :-) 
Przepyszne burgery i słuszne porcje. Frytki belgijskie też :-) 

Potem trochę włóczęgi po Krakowie. Gdybym pierwszy raz przyjechał do tego miasta to pomyślałbym, że wylądowałem w państwie policyjnym... Naprawdę dawno nie widziałem tyle policji. W "akcji"... 

Hmmm... :-) © djk71

Wrażenia z Krakowa poprawiła nam kawa i kardamonka w Kaffe Bageri Stockholm. Warto. I ta kolejka przed wejściem.... 

Rozruszać nogi po wczorajszym

Niedziela, 29 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Zastanawialiśmy się jak się dziś będziemy czuli po wczorajszych biegach, ale jest ok. 
Postanawiamy rozruszać trochę i pospacerować po ogródkach działkowych i po lesie. 

Miejscami ślisko ;-) 

Ale widać wiosna idzie... 

Wiosna idzie © djk71

KGP #05 Ślęża

Środa, 25 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Wczoraj zwiedzanie EC1 w Łodzi, a dziś kierunek Ślęża. 
Wstyd powiedzieć, ale mimo, że chyba setki razy przejeżdżałem obok to nigdy nie udało się tu zatrzymać i zaliczyć tego szczytu. A plany były, i piesze i rowerowe. 
W końcu pora. 

Choć całą drogę drogi czarne i ani śladu śniegu, to na parkingu prawie się w nim zakopuję... 
Ruszamy i na trasie jest śnieg. 

Jest śnieg © djk71

Zupełnie nam to nie przeszkadza. Tak samo jak brak ludzi. :-) 

Zadowoleni © djk71


I mgły, które tworzą niesamowity nastrój. Na szczycie ledwo widać kościółek. 

Kościółek na Ślęży we mgle © djk71

Spod kościółka prawie nie widać Domu Turysty, choć jest naprzeciwko. 
Robimy krótką przerwę na szarlotkę i ruszamy. 

Chwilę jeszcze kręcimy się po szczycie. 

Na Ślęży © djk71

Nie wchodzimy na wieżę, i tak nic byśmy nie zobaczyli. 

Wieża zamarznięta © djk71

Schodzimy. 

Schodzimy © djk71

Podziwiamy wytwory natury...

Ładnie © djk71

... i twórczość ludzi.... 

Bałwanki © djk71

W drodze powrotnej zahaczamy jeszcze o Świdnicę. 

Kościół Pokoju w Świdnicy © djk71

Gdzie między innymi odwiedzamy chyba jakiegoś kuzyna katalońskiego caganera. 


Bolko Myśliciel © djk71

Srajludek © djk71

Jeszcze chwila zwiedzania miasta i czas wracać. 

KGP #04 Łysica

Poniedziałek, 23 stycznia 2023 · Komentarze(0)
Ponad pół roku minęło od poprzedniego szczytu w ramach Korony Gór Polski. Miał być jeden miesięcznie. Miał. :-) Ale albo praca, albo pogoda, albo... leń... 
W szkołach ferie zimowe. W ostatniej chwili decydujemy się na trzy dni urlopu. Skoro wzięty to trzeba coś z tym zrobić. Postanawiamy wrócić do KGP i zaliczyć coś łatwego, bo dzień krótki, bo warunki średnie... Wybór pada na Łysicę. Dawno tam nie byliśmy. Tak dawno, że już prawie zapomnieliśmy jak tam jest. 

Kiedy przyjeżdżamy do św. Katarzyny wszystko zaczyna nam się przypominać. 

Kapliczka św. Franciszka © djk71

Ruszamy. Miejscami ślisko, ale da się iść. 
Jest śnieg. 

Jest śnieg © djk71

Co jakiś czas mijamy pojedynczych ludzi. 

W drodze © djk71

Kiedy docieramy na szczyt lekkie zdziwienie.

Na Łysicy © djk71

Zegarek pokazuje, że dopiero połowa drogi.

Na Łysicy © djk71

Dopiero teraz orientujemy się, że zegarek uwzględnił również drogę powrotną :)

W drodze © djk71

Krótko, ale trudno. Na zejściu zakładamy raczki. Zdecydowanie łatwiej i pewniej się schodzi. 

W drodze powrotnej odwiedzamy jeszcze staruszka Bartka. 

Dąb Bartek © djk71

I lądujemy U Kucharzy w Kielcach. Smacznie i dużo :-) 



W oczekiwaniu na biegających

Piątek, 11 listopada 2022 · Komentarze(0)
Święto Niepodległości. 

Święto Niepodległości © djk71

Ostatnio zawsze w tym dniu biegałem. Dziś nie było parcia. Nie było chęci. 
Co prawda bratowa zachęcała, ale... myślałem, że żartuje. Potem się okazało, że nie żartowała :-(

W efekcie towarzyszyłem jej wraz z rodzinką tylko przed biegiem i po biegu. 

A w oczekiwaniu zwiedzaliśmy okolicę. 

Ech... legenda... © djk71

I było to całkiem interesujące. 

Na Powązkach © djk71

 

Bukowe Berdo jednak rządzi :)

Piątek, 7 października 2022 · Komentarze(0)
Wczoraj było pięknie ale i męcząco. :-) Ale to było piękne zmęczenie. 
Dziś różne pomysły. Ostatecznie wygląda Bukowe Berdo w wersji nietypowej dla nas, bo z powrotem tą samą drogą. Ale przecież czasem może być inaczej. 

I było warto. 

Bieszczady © djk71

I było pięknie. 

Bieszczady © djk71

To chyba najpiękniejsze miejsce w Bieszczadach. 

Bieszczady © djk71

Dziś więcej ludzi. 

Bieszczady © djk71

Więcej schodów. 

Bieszczady © djk71

Ale też więcej pięknych widoków. 

Bieszczady © djk71

Docieramy na Tarnicę. Tam szybkie zdjęcie w tłumie ludzi i powrót. 

Bieszczady © djk71

Niestety powrót do domu. Do szarej rzeczywistości. 

Trzeba będzie wracać © djk71