Wpisy archiwalne w kategorii

Bez roweru

Dystans całkowity:743.37 km (w terenie 456.67 km; 61.43%)
Czas w ruchu:212:13
Średnia prędkość:3.34 km/h
Maksymalna prędkość:92.52 km/h
Suma podjazdów:22614 m
Maks. tętno maksymalne:193 (95 %)
Maks. tętno średnie:146 (71 %)
Suma kalorii:76731 kcal
Liczba aktywności:80
Średnio na aktywność:9.41 km i 2h 45m
Więcej statystyk

KGP #13 - Babia Góra

Niedziela, 16 lipca 2023 · Komentarze(0)
Kolejny szczyt w ramach zdobywania Korony Gór Polski. Najwyższy w Polsce leżący poza Tatrami. 
W każdym razie ten nie budzi żadnych wątpliwości. W niektórych innych przypadkach co innego w książeczce, a co innego w rzeczywistości... Stąd też suplementy, alternatywne korony itp. Tak naprawdę to zupełnie nas to nie obchodzi. :-) Cieszymy się, że książeczka zmotywowała nas do powrotu w góry :-) 

I nie jest przeszkodą nawet wysoka temperatura, której ja nie jestem miłośnikiem :) 

Wstajemy wcześnie rano i przyjeżdżamy na Przełęcz Krowiarki. Akurat ktoś wyjeżdża z parkingu znajdującego się najbliżej wejścia na szlak więc parkujemy tam gdzie planowaliśmy. 
Zmieniamy buty, bierzemy plecaki i ruszamy. Wiemy, że pierwsze kilka km to będzie od razu ostre podejście. 

Ruszamy z Przełęczy Krowiarki © djk71

Nigdzie nam się nie śpieszy więc idziemy w swoim tempie. 

Prawie po schodach © djk71

Najpierw Skolica.

Na Sokolicy wieje © djk71

Trochę wieje, choć na dole wiało jeszcze mocniej. 
Pod nogami ciekawostki. 

Dawne słupki z granicy słowacko-niemieckiej © djk71

Idziemy na (za przeproszeniem) Gówniak © djk71

Piękne widoki © djk71

Dalsza wspinaczka i jest Gówniak. 

Chwila odpoczynku © djk71

Ładnie © djk71
Zaraz Babia Góra © djk71

A po chwili Królowa Niepogód :-)

Trochę ludzi jest, ale tłoku nie ma. © djk71

Nam jednak pogoda sprzyjała. Mogłoby być nawet trochę chłodniej. :-) 

Podziwiamy widoki © djk71

Jest ciepło, sucho, fantastyczna widoczność. 

W oddali Tatry © djk71

Schodzimy. 

Na zejściu z Babiej Góry © djk71

Rozglądamy się :-) © djk71

Kiedy schodzimy na Przełęcz Brona pytam Anetkę czy chce iść jeszcze na Małą Babią Górę. Chce :-) 

W oddali Mała Babia Góra © djk71

No trudno :-) Nie jest daleko (a dodatkowo kolejny szczyt w Koronie Beskidu Żywieckiego :-))

Ładnie tu © djk71

Podejście krótkie, ale słońce daje tu wszystkim w kość. Mnie w... kark :-) Oczywiście zapomnieliśmy się posmarować :-( 

Słowacja przed nami © djk71

Na zejściu też można się zmęczyć :-) Z przyjemnością odpoczywamy w schronisku Markowe Szczawiny. 
Dwa olbrzymie schabowe szybko znikają z talerzy :-) 

Przerwa w schronisku © djk71

Jeszcze chwila odpoczynku i ruszamy w drogę powrotną. Teraz już prostą, zacienioną drogą w dół. Prawie, że nudno ;-) 

Przerwa w schronisku © djk71

Kilkanaście kilometrów pięknej wycieczki za nami. Dłużej niż planowaliśmy, ale przecież nie szliśmy na czas :-) 

KGP #12 Skrzyczne

Niedziela, 2 lipca 2023 · Komentarze(0)
Kolejny szczyt w ramach zdobywania Korony Gór Polski. 
Skrzyczne. Co ciekawe, mimo że blisko to nigdy nie byłem tu... pieszo. Zawsze podjeżdżałem rowerem. 

Skrzyczne w oddali © djk71

Dziś z żoną pieszo. Chociaż do Szczyrku dojeżdżamy dopiero po dziewiątej to nie ma żadnego problemu z parkowaniem, ludzi niewiele. 
Zaglądamy do informacji turystycznej, Google co prawda podpowiada, że dziś nieczynne, ale na szczęście się myli. Odbieramy książeczki i mapy projektu The Loop. Będzie co zbierać jak skończymy KGP. 

Ruszamy zielonym szlakiem. Jest pochmurno, rześko, ale idzie się dobrze. 

Choć Ci co byli to wiedzą, że z każdej strony jest od razu... pod górę :-) 

Pod górkę © djk71

Spokojnym tempem pokonujemy kolejne podejścia. 
Tam gdzie się da focimy. 

Jest okazja trzeba pstrykać © djk71

Nigdzie nam się nie śpieszy.

W oddali Jezioro Żywieckie © djk71

Przez chwilę mamy wrażenie, że zacznie padać, ale na szczęście nic takiego się nie dzieje. 

Zaraz szczyt © djk71

Docieramy na szczyt. Oczywiście kolejne fotki :-) 

Jesteśmy na szczycie © djk71

Chwila przerwy w schronisku. Pszeniczny Miłosław zero wchodzi bez problemu :)

Do schroniska © djk71

Anetka walczy z nogą i z sobą. Od początku podejścia ma problem. Dzielnie jednak decyduje, że nie idziemy na łatwiznę i schodzimy niebieskim szlakiem :-) 

Kolejką? Nie :-) © djk71

Znów bez pośpiechu, ale też bez tłumów. 

Co więcej, wyszło słońce. 

Jest pięknie © djk71

W Szczyrku wciąż nie ma tłumów. Zjadamy po placku i wracamy do domu. 

Pieczątki muszą być © djk71

Dwunasty szczyt dodany do kolekcji.  

Mamy to :-) © djk71


Rozchodzić 'połówkę'

Niedziela, 25 czerwca 2023 · Komentarze(0)
Był głupi pomysł żeby rozbiegać nocny półmaraton, ale nogi jednak dały znać o sobie. 
Postanawiam jedynie pójść z żoną na spacer zobaczyć czy tulipanowce już przekwitły, czy jeszcze coś zostało.

Spóźniony na tulipanowce © djk71

Zostało, ale niewiele.

Zielono tu © djk71

Natomiast zmęczenie w nogach dość spore. Czuć szczególnie na podejściu i zejściu z górki.


Tour de Bardo

Piątek, 5 maja 2023 · Komentarze(0)
Wczoraj były dwa szczyty Korony, więc dziś możemy odpocząć. Czyli jedziemy do Barda. 

Miasto rowerzystów © djk71

Zwiedzamy miasteczko...

Święte miasto © djk71

W Bardzie © djk71

Bardo © djk71

Wspinamy się drogą krzyżową na Górę Kalwarię ;) 

Droga krzyżowa (niemiecka) © djk71

Wbrew pozorom łatwo nie jest :-) 

W górę © djk71

Ale jest pięknie :-) 

Bardo © djk71

Kapliczka na górze w Bardzie © djk71

Po zejściu zasłużona kawa i ciacho w niepozornej kafejce obok mostu.

Most w Bardzie © djk71

KGP #10 Rudawiec

Czwartek, 4 maja 2023 · Komentarze(0)
Tak nam się spodobało, że dziś w planach dwa szczyty. A poważnie to do obu wychodzi się z tego samego miejsca. 

Parkujemy pod kościołem © djk71

Parkujemy dość daleko od początku szlaku, ale przecież mamy czas. 

Droga do początku szlaku © djk71

Decydujemy zacząć od dłuższego szlaku - na Rudawiec.

Można spotkać akcenty rowerowe. 

Niespodzianka na szlaku © djk71

Idą święta? © djk71

Po drodze ładnie

Jest pięknie © djk71

Chce się iść © djk71

Można pochodzić po śniegu.  

Resztki śniegu © djk71

Można się zmęczyć.

Na Rudawcu © djk71

Na szczycie niestety niewiele widać. Wieży też dziś nie ma. Ale jest pieczątka :-)
To zaczyna być jak zbieranie Pokemonów :-) 

Trochę widoków za szczytem.

Widok z góry © djk71

Schodzimy. 

W dół © djk71


KGP #11 Kowadło

Czwartek, 4 maja 2023 · Komentarze(0)
Droga na Kowadło krótka... ale dająca w kość. 

Ruszamy na Kowadło © djk71

Podejście © djk71

Po drodze jeszcze idąc żółtym szlakiem gdzieś go chyba gubimy i trzeba się naprawdę wspinać. 

Gdzie teraz? © djk71

Już blisko © djk71

Zaliczamy jednak szczyt i pora zejść.

Na Kowadle © djk71

Widoków niewiele © djk71

Czujemy zmęczenie. Ale dzień był piękny. 

KGP #09 Jagodna

Środa, 3 maja 2023 · Komentarze(0)
Kolejny dzień, to kolejny szczyt. Tym razem wybór pada na Jagodną. 
Pogoda zdecydowanie lepsza, mimo to stosunkowo mało ludzi. Zresztą tak będzie w tych górach przez cały pobyt. Nie żeby nie było nikogo, ale dużo mniej niż w tych bardziej znanych. 

Wieża na Jagodnej © djk71

Zaliczamy szczyt, obowiązkowa pieczątka i oczywiście wieża :-) 

Pieczątka musi być © djk71

Widok z wieży © djk71

Schodzimy i idziemy dalej.

Zejście z wieży © djk71

W drodze powrotnej trochę na azymut zdobywamy Jagodną Północną. 

Jagodna Północna © djk71

W schronisku łamiemy się czy nie wziąć osławionych racuchów z jagodami, ale z uwagi na wczesną porę zadowalamy się kawą i herbatą. 

W schronisku © djk71

Dalej jedziemy do Kudowy. Najpierw zwiedzamy Kaplicę Czaszek. 

Kaplica czaszek © djk71

Niestety wewnątrz nie można robić zdjęć. 

Kaplica czaszek © djk71

Potem 850g burger w Ulicznym Burgerze (żona mniejszy) :-) 

Rozpustnik - 850g © djk71

I spacer po Zdroju. 

Kudowa © djk71

Zebrało nam się na muzykowanie.

Ja nie zagram? © djk71

Na poważnie © djk71

Zawsze tego chciałem © djk71


Kolejnym przystankiem są Wambierzyce. Przepiękna świątynia, ale brakuje nam tu zwiedzania z przewodnikiem. 

W Wambierzycach © djk71

W Wambierzycach © djk71

Potem odwiedzamy kalwarię i żona namawia na zwiedzenie ruchomej szopki. Dość sceptycznie do tego podchodzę ale to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania. Niestety nie można było robić zdjęć, ale te i tak nie oddałyby tego co widzieliśmy. Na pociesznie mieliśmy zwiedzanie sam na sam z przewodniczką i udało się zobaczyć więcej niż standardowo ludzie widzą :-)