Wpisy archiwalne w kategorii

Siłownia

Dystans całkowity:186.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:196:50
Średnia prędkość:7.81 km/h
Maksymalna prędkość:175.00 km/h
Suma podjazdów:137 m
Maks. tętno maksymalne:195 (100 %)
Maks. tętno średnie:178 (87 %)
Suma kalorii:74531 kcal
Liczba aktywności:293
Średnio na aktywność:5.05 km i 0h 40m
Więcej statystyk

Trochę siły z rana

Sobota, 25 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Trochę uczciwego treningu przed śniadaniem. W domu, bo siłownia dziś zamknięta.
Prezent od syna (tzn. dzieciątka) motywuje... :)

Trening z Reshape

Wtorek, 21 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Dzisiejszy trening z ReShape Runners to najpierw 40 min. wycisku/rozgrzewki na sali, a dopiero potem bieżnia.
Łatwo nie było, ale chyba o to chodziło. Pot się lał, gumy pękały... :-)

Mało nie spadłem że schodów, ale ok. 250 pięter zrobione :)

Poniedziałek, 20 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Kiedy wchodziłem na siłownię nie do końca wiedziałem czy mam ochotę na bieganie, czy jednak coś innego. Ostatecznie gdy zobaczyłem schody - namówiły mnie.
Nie wiem co w nich jest, ale potrafią wciągnąć. Dziś prawie dosłownie. Choć tak naprawdę to raczej mnie prawie zrzuciły. Tak czy owak, zaatakowały mnie.

Zacząłem odkrywać ich kolejne możliwości i programy treningowe i nie do końca chyba to ogarnąłem, bo przy jednym z ćwiczeń o mało nie spadłem. W każdym razie schody wykryły, że coś jest nie tak, bo od razu się zatrzymały. Ja po powrocie wróciłem do... standardowego ich wykorzystania. Około 250 pięter zaliczonych. Około, bo na pierwszych coś szwankowało z liczeniem (nie liczyło) i musiałem się przenieść na inne. Ja jednak lubię cyferki :-)

Po treningu za to niespodzianka. Kiedy wychodzę jest czarno na ulicach i kropi deszczyk. Po kilkuset metrach trudno zobaczyć cokolwiek za szybą, a na drodze szklanka.
W tempie 10-20 km/h jadę w stronę domu. Droga, którą zwykle pokonuję w jakieś maks. 20 minut dziś zajęła mi 50 minut.

Wieczorem już było pięknie...

Nadeszła zima © djk71

300 pięter w górę

Poniedziałek, 13 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Po wczorajszym bieganiu po lesie dziś znów powrót na siłownię.
Wczoraj udało się w miarę zaplanować na treningi na pierwsze cztery miesiące nowego roku - do startu na Kopę.
Pozostały trzy tygodnie tego. Pewnie będzie improwizacja - jak dziś. Szedłem z myślą o bieżni, a wylądowałem na schodach.

Robią jednak robotę.

Motywator © djk71


Tylko Garmin chyba tego nie zauważa. Zero godzin odpoczynku.
Co prawda tętno w drugiej strefie ale pod koniec już ze mnie nie kapało. Lało się ciurkiem.

302 piętra zaliczone © djk71

300 pięter zaliczone.

Schody - 200 pięter

Wtorek, 7 grudnia 2021 · Komentarze(2)
Schody odkryłem chyba dopiero w trakcie przygotowań do Everest Run. To było niespełna dwa lata temu. Potem jeszcze trochę z nich korzystałem, ale ostatnio już dawno się po nich nie wspinałem. Dziś postanowiłem pochodzić w ramach rozgrzewki i... wtopiłem... na 200 pięter. 

200 pięter © djk71


Spociłem się nieźle. Potem jeszcze była chwila zabawy na bieżni, ale to już tylko tak żeby trochę się poruszać. 

Po schodach © djk71


Co ciekawe po zejściu ze schodów nie czułem zmęczenia w nogach, ale w drodze do domu już tak :-)