Choć emocji na wczorajszym meczu było niewiele, to mnie trzymają wciąż. Jeszcze nie widziałem tak grającego, choć może właściwszym słowem było by niegrającego, Górnika :-( Oczy bolały :-( Na siłowni miało być lekko, ale skończyłem spocony.
W07D4-EASY RUN • Run in Z2, easy pace, 40 minutes. • Cool down, 5 to 10 minutes. • Stretch.
Dziś niby prosty trening, ale spociłem się. Co więcej po powrocie czułem zmęczenie, ciężkie nogi. Nie wiem, czy to wynik wczorajszego treningu, czy coś innego.
Krótka wizyta na siłowni. Głównie górne partie - w uszach Farba, czyli druga część Inwazji. Wciąż momentami przerażająca lektura (wciąż nie wiem, czy to właściwe słowo w kontekście audiobooków).
W07D2a-Recovery Run • Run in Z2, easy pace, 30 minutes. • Cool down, 5 to 10 minutes. • Stretch.
Dziś w planach była siłownia i bieg. Ostatecznie ze względów czasowych wyszedł tylko bieg na siłowni. Dawno nie biegałem na bieżni mechanicznej. Wciąż jednak nie mam z tym problemu. Co prawda myślałem, że na siłowni będzie chłodniej niż na dworze, ale w trakcie biegu (mimo, że spokojnego) spociłem się równie mocno.
Dziś późny powrót do domu i za oknem ulewa z burzą. Bieganie przekładam na jutro i pół godziny ćwiczeń w domu. Może uda się wrócić do regularnych ćwiczeń.
Powrót po kilku miesiącach na siłownię. Dziś z synem. Początek to rozgrzewka przy stole. Jeszcze coś pamiętam - 7:3 dla mnie :-) Potem rozruszanie górnych partii. I na koniec ważenie - nie jest dobrze.