Wpisy archiwalne w kategorii

śląskie

Dystans całkowity:38153.24 km (w terenie 9220.57 km; 24.17%)
Czas w ruchu:2684:30
Średnia prędkość:15.15 km/h
Maksymalna prędkość:183.00 km/h
Suma podjazdów:68571 m
Maks. tętno maksymalne:210 (144 %)
Maks. tętno średnie:191 (100 %)
Suma kalorii:553057 kcal
Liczba aktywności:1921
Średnio na aktywność:22.79 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Kto tym ludziom dał prawo jazdy?

Środa, 1 maja 2019 · Komentarze(4)
Dziś musiałem chyba odreagować, a przynajmniej odespać ostatnie tygodnie. Spałem chyba z 10,5h, a po śniadaniu udało się usnąć na kolejne dwie. W efekcie dzień lenia. Tym bardziej, że nikt się nie mógł zdecydować na żadne działanie w majowy weekend. Ja w sumie też zamiast wykorzystać wolne i pogodę i pobyć na dworze, postanowiłem pojechać na chwilę na siłownię.

Często jeżdżąc samochodem obserwuję zachowanie innych uczestników ruchu i jestem przerażony. Czasem się denerwuję i rzucam wiązanki (które najczęściej i tak tylko ja słyszę), czasem tylko kiwam z politowaniem głową. Co jakiś czas marzę o tym żeby pracować w drogówce... Może powinni znów utworzyć takie ORMO (drogowe)... Boże co ja piszę...

Ale zobaczcie sami. Krótka droga na siłownię...

1. Stoję na czerwonym, przede mną dwa samochody, za mną kilka następnych. Światła z sekundnikiem, więc wiadomo kiedy włączy się zielone. Kierowca przede mną rusza kilka sekund po tym, gdy już połowa aut mogła być za skrzyżowaniem. W efekcie kilku kierowców zostało do następnej zmiany świateł.

2. Przejście dla pieszych. Zatrzymuję się ustępując stojącym przy krawężniku ludziom. W ostatniej chwili udało im się uciec przed idiotą z przeciwka, który na pełnym gazie wjechał na przejście.

3. Przejazd rowerowy. Kierowcy o dziwo zwolnili i zatrzymali się, za to rowerzysta schodzi z roweru i przeprowadza go, choć w tym miejscu nie ma przejścia, a jest tylko przejazd. Niby drobiazg, ale tym razem kierowcy czekają dłużej niż by mogli.

4. Rondo, z dobrą widocznością. Pustka na drodze, ale gość przede mną musi się przed wjazdem na nie zatrzymać. Ktoś mi wytłumaczy po co?

5. Skręcam w prawo, koleś w beemce jadący z przeciwka skręca w jego lewo, czyli w tę samą drogę co ja. Ja jadę prawym pasem, on wjeżdża na lewy i... jest mocno zaskoczony, że ktoś się przed nim pojawia jadąc naprzeciw. Fakt, kiedyś ta droga była jednokierunkowa, ale od dość dawna (już chyba kilka lat) jest dwukierunkowa na odcinku pierwszych stu, a może dwustu metrów. Poza tym (a może przede wszystkim) są znaki.

6. Kawałek dalej dwa skrzyżowania z tzw. łamanym pierwszeństwem. Klient jedzie drogą z pierwszeństwem skręcającą w lewo. On też skręca w lewo. Dwa razy bez kierunkowskazów. Ciekawe jak zasygnalizowałby chęć jazdy prosto lub skrętu w prawo?

7. Na kolejnym skrzyżowaniu świetlnym musiałem klaksonem przeszkodzić koledze przed mną w pisaniu sms-a, czy też relacji na FB.

8. O przekroczeniach prędkości nie wspomnę...

A to była tylko krótka droga na siłownię...

Kiedyś wyśmiewałem się z oznakowania rowerówki (obecnie już zmienione) w Rokitnicy...

Więcej = lepiej? © djk71

Ale może faktycznie trzeba stawiać tyle znaków. Tylko, czy to by pomogło?

Siłownia i podsumowanie kwietnia

Wtorek, 30 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Po rozgrzewce na bieżni mam dość, ale udaje mi się jeszcze trochę poruszać na siłowni. Dzięki Igorowi :-)

Podsumowanie kwietnia:

- 20 aktywności, w tym:
- 16 x bieganie - 87,30 km (najdłuższy dystans 14,02 km)
- 3 x rower - 162,53 km (najdłuższy dystans 50,19 km)
- 0 x pływanie - 0,00 km
- 1 x siłownia - 0:34:02 h

Razem: 249,83 km W sumie niby aktywnie, ale bez szału. I roweru wciąż mało. Bardzo mało. Ogólnie jestem zadowolony, że regularnie biegam.

Rozgrzewka na bieżni

Wtorek, 30 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Rozmawiając wczoraj przed meczem Górnika z Zagłębiem mówiłem, że bardziej poję się o wynik dzisiejszego spotkania piłkarzy ręcznych z Kwidzynem. I miałem rację. Wczoraj nożni wygrali 4:0, natomiast szczypiorniści mimo, że w pierwszym meczu na wyjeździe zwyciężyli dwoma bramkami to dziś nie byli w stanie stawić czoła rywalom. Niestety przegrywają pięcioma bramkami i po raz kolejny koniec marzeń o medalu. Kończymy rozgrywki na piątym miejscu, mimo, że przez cały sezon byliśmy w pierwszej trójce. Bez sensu jest ten system rozgrywek, ale co zrobić... dla wszystkich taki sam.

Puchar można było tylko pooglądać.

Niestety puchar nie dla nas © djk71

Po meczu z synem na siłownię. Najpierw rozgrzewka na bieżni.

Moje serce się raduje...

Poniedziałek, 29 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Dziś mecz. Przyjeżdżam na stadion trochę wcześniej. W bagażniku torba z ciuchami więc... najpierw piętro niżej... na siłownię.
Pół godzinki na bieżni z nową (dla mnie) książką Mroza w uszach. Szybko zleciało.

Mecz też :-) Działo się. Przyjemny akcent na koniec dnia.

I jeszcze w sklepie niespodzianka. Marek miał rację... Coraz lepiej w temacie zer...

Takie cuda dziś w sklepie © djk71

To nie jest moja ziemia (albo banan po treningu)

Niedziela, 28 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Wizyta w Tatrach byłą krótka. Krótsza niż planowałem. Nie wyszła. Podobnie jak urlop.

Po śniadaniu wracam do domu.

Wieczorem jadę na siłownię chwilę potruchtać. Często rower, czy bieganie pozwalają zabić myśli. Nie zawsze jednak tak jest. Czasem, jak dziś, myśli zabijają trening. Kończę szybciej niż planowałem. To też nie ma sensu...


Po treningu banan musiał być (póki można) © djk71

W drodze do domu "leciał" Buldog:

On chciałby coś powiedzieć
Lecz nikt go nie chce słuchać
Więc woli cicho siedzieć
Bo słaba jest jego wola
On chciałby już przeprosić
Zwierzyć się, porozmawiać
Lecz nie wie jak i komu
A może taka tu jego rola

To nie jest moja ziemia
To nie jest moje miejsce
Przeraża mnie ta chemia
Przeraża mnie szybkie zejście

Nie znajduje dla siebie miejsca
W każdym....
Podobieństwo uwiera jego myśli
Zatrzymuje każde działanie
Permanentnie spocone dłonie
Tyle okazji przeszło obok
Kontynuacja nie pozwala iść
A może taka tu jego rola

To nie jest moja ziemia
To nie jest moje miejsce
Przeraża mnie ta chemia
Przeraża mnie szybkie zejście

Leczymy się czy tego trzeba czy nie
Biegniemy gdzieś czy tego trzeba czy nie

To nie jest moja ziemia
To nie jest moje miejsce
Przeraża mnie ta chemia
Przeraża mnie szybkie zejście


Brooks Run Signature i szybka bieżnia

Czwartek, 25 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Trafiłem ostatnio na informację o organizowanej przez Brooks Running i Sklep Biegacza akcji pod nazwą "Analiza krok biegowego". Zdążyłem się zapisać i dziś trzeba było udać się do Katowic. Przyjechałem trochę wcześniej ale i tak musiałem zaczekać. Zdążyłem zapoznać się w międzyczasie z ofertą sklepu i zaczęło się.

Najpierw bieganie na boso. Dziwnie, potem w butach jednych, drugich. Dalej z wkładką... Dziwne wykresy, animacje... Na początku nie do końca wiedziałem o co chodzi, ale na szczęście mogłem liczyć na kompletne wyjaśnienia.


Więc tak to wygląda w środku © djk71

W sumie warto było przyjechać :-)

Wracając do domu wskoczyłem jeszcze na siłownię chwilę potruchtać. Było krótko, ale szybko. Tak przynajmniej pokazały cyferki...

I po co ten wiatr?

Środa, 24 kwietnia 2019 · Komentarze(2)
Po pracy szybka rundka na rowerze. To znaczy miała być szybka. I nawet tak się zaczęło. Przez pierwsze 20 km, bo.... potem zawróciłem... I okazało się, że teraz będzie pod wiatr.

Niby sprawdzałem prognozę i tak miało być... Ale jakoś miałem nadzieję, że coś się zmieni. Nie zmieniło się. Chyba, że jeśli chodzi o siłę wiatru. Był mocniejszy niż się spodziewałem. Albo ja byłem słabszy ;-)

Na polach robi się już nie tylko zielono, ale również żółto...

Zielono-żółto © djk71

Nie deptać flagi...

Wtorek, 23 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Dziś zamiast komentarza dnia tylko (i aż) tyle:

Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
Należy też w coś wierzyć i ufać
Ojczyznę kochać i nie pluć na godło


Przed śniadaniem siłownia i chwila na bieżni

Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · Komentarze(1)
Poranna siłownia miała być w towarzystwie, ale towarzysz został w łóżku. Wobec tego samotnie i w ograniczonym czasie. Na szybko więc kilka ćwiczeń i krótka, ale za to szybka bieżnia. Potem szybka kąpiel i czas na śniadanko.

Przed śniadaniem © djk71

Na dziś to wszystko jeśli chodzi o aktywność. Potem zostanie już tylko siedzenie przy stole i... na stadionie.

Tak nie za szybko :-)

Niedziela, 21 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Śniadanie wielkanocne zjedzone więc pora je spalić.

Wieczorem chodziło po głowie bieganie przed śniadaniem, ale budzik mnie do tego nie przekonał.
Cały tydzień wczesnego wstawania dał o sobie znać...

Ciepło i trochę mnie to martwi, ale teraz już tak będzie, trzeba się przyzwyczajać.
W zamiarze bieg w wolnym, nawet bardzo wolnym tempie. Trudno zresztą żeby inaczej skoro na osiedlu takie hasła:

I jak tu biec szybko? © djk71

Spokojnie, słuchając książki przemierzam kolejne kilometry. Mało ludzi, głównie spacerowicze. Na ścieżce technicznej obok autostrady mija mnie auto patrolu autostradowego. Oni chyba powyższego napisu nie czytali :-(  (może dlatego, że był w innym miejscu). Tak czy inaczej ciężko oddychać.

Trochę żałuję, że nie wziąłem sobie nic do picia. Mimo to spokojnie docieram do domu. Czas na obiad :-)