Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2020

Dystans całkowity:119.34 km (w terenie 22.00 km; 18.43%)
Czas w ruchu:21:09
Średnia prędkość:10.97 km/h
Maksymalna prędkość:38.76 km/h
Suma podjazdów:454 m
Maks. tętno maksymalne:193 (95 %)
Maks. tętno średnie:174 (85 %)
Suma kalorii:12932 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:11.93 km i 1h 00m
Więcej statystyk

Spinning

Czwartek, 2 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Godzinka na spinningu. Mokry, ale zadowolony. Pewnie dałbym radę dłużej, ale na początku wystarczy jedna sesja :-)
Chyba zdecydowanie wrócę do regularnego kręcenia. Tylko trzeba to pogodzić z bieganiem. I pływaniem???

Test bieżni

Środa, 1 stycznia 2020 · Komentarze(0)
Po porannym Cyborgu było nam mało i pojechaliśmy jeszcze na siłownię. Najpierw krótko na bieżni -tylko po to żeby zobaczyc jej możliwości - robi wrażenie.

Bieg Cyborga 2020

Środa, 1 stycznia 2020 · Komentarze(4)
Początek roku więc trzeba się ruszyć. W planach trzeci już z kolei Bieg Cyborga.

Medal Cyborga © djk71

Dwa lata temu planowałem jedno kółko, wyszły dwa. W zeszłym roku byłbym zadowolony z dwóch, a wyszły trzy, czyli półmaraton. W tym nie miałem parcia na żaden dystans i wynik, ale połówka wydawała się być w zasięgu.

Przed startem spotykamy się z ekipą Etisoft Running Team.

Etisoft Running Team na Cyborgu © djk71

Pamiątkowe zdjęcie, rozgrzewka i z lekkim opóźnieniem ruszamy na pierwszą pętlę. Pilnuję żeby nie zacząć zbyt mocno i udaje się. Biegnę swoje nie patrząc zbytnio na znajomych, znamy się i wiemy, ze każdy biegnie swoim tempem.

Pierwsza część pętli spokojnie, nawet podbieg mi specjalnie nie przeszkadza, puls nieco rośnie, ale na zbiegu wraca do normy. Niestety po czwartym kilometrze zaczynam czuć ciężkie nogi. Nie mam problemów z oddechem, nic mnie nie boli, a biegnie się coraz ciężej. Postanawiam to przeczekać. Mijam piąty kilometr i nie jest lepiej. Szósty mnie już męczy. Nawet nie kusi mnie żeby przejść do marszu, bo niby siłę mam, ale jest ciężko. Coraz mniej mi się chce.

Mijam stojącą obok drogi żonę i mówię, że schodzę z trasy... Chyba mi nie do końca wierzy. Ja sam jeszcze się waham do samego końca... Ostatecznie skręcam w prawo, czyli rezygnuję. Dziś tylko jedno okrążenie. Niby jestem zadowolony, że pobiegałem, ale jakiś niedosyt pozostał.

Oczywiście szukam wytłumaczenia, może to wczorajszy spinning dał nogom w kość... Nieważne... Było minęło.

Jest i medal © djk71

Ważne, ze aktywnie rozpocząłem rok ;-)