Rodzinnie w teren
Sobota, 29 czerwca 2013
· Komentarze(4)
Kategoria do 50km, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Rodzinnie w teren
Bardzo rzadko mam ostatnio okazję pojeździć z Bratem. Tym bardziej ucieszyłem się gdy nadarzyła się okazja. Dołącza do nas Wiktor. Cel - teren :-)
Najpierw las miechowicki, gdzie chciałem Damianowi pokazać kilka ścieżek, ale Wiku tak wyrwał do przodu, że nie dał mi okazji ku temu.
Dalej kierunek Segiet. Tu już jest lepiej, miejscami nieco ślisko (cały wczorajszy dzień padało) więc pojawiają się niespodzianki, ale Damian dzielnie walczy :-)
Rzut oka na nasze kaniony i chwila zastanowienia się, czy wjeżdżamy na Red Rocka. Nie dziś, aż takiego parcia na czyszczenie rowerów nie mamy ;)
Ruszamy w stronę Rept. Tu dwie rundki po najciekawszym odcinku z trasy Mistrzostw Tarnowskich Gór. Lubię ten odcinek, ale wciąż momentami mi siada psycha...
Potem krótka wizyta na festynie w Ptakowicach i spotkanie ze znajomy i czas wracać. Krótko, ale fajnie, że wspólnie. Ciekawe kiedy będzie następny raz.
Bardzo rzadko mam ostatnio okazję pojeździć z Bratem. Tym bardziej ucieszyłem się gdy nadarzyła się okazja. Dołącza do nas Wiktor. Cel - teren :-)
Najpierw las miechowicki, gdzie chciałem Damianowi pokazać kilka ścieżek, ale Wiku tak wyrwał do przodu, że nie dał mi okazji ku temu.
Dalej kierunek Segiet. Tu już jest lepiej, miejscami nieco ślisko (cały wczorajszy dzień padało) więc pojawiają się niespodzianki, ale Damian dzielnie walczy :-)
Ja nie podjadę?© djk71
Rzut oka na nasze kaniony i chwila zastanowienia się, czy wjeżdżamy na Red Rocka. Nie dziś, aż takiego parcia na czyszczenie rowerów nie mamy ;)
Ruszamy w stronę Rept. Tu dwie rundki po najciekawszym odcinku z trasy Mistrzostw Tarnowskich Gór. Lubię ten odcinek, ale wciąż momentami mi siada psycha...
W końcu są... :-)© djk71
Potem krótka wizyta na festynie w Ptakowicach i spotkanie ze znajomy i czas wracać. Krótko, ale fajnie, że wspólnie. Ciekawe kiedy będzie następny raz.