Powrót z Żywca

Niedziela, 23 czerwca 2013 · Komentarze(9)
Uczestnicy
Powrót z Żywca
Czas na powrót. Wczoraj wieczorem dołączyli do nas na rowerach Andrzej i Tomek. Wracamy wspólnie. Po drodze jeszcze wjazd na Żar. Kiedy my kończymy się pakować i żegnać, Tomek rusza. Dogonimy go po drodze.

W pierwszym napotkanym sklepie uzupełniamy zapasy. Rzut oka na zegarek i dochodzimy do wniosku, że odpuszczamy podjazd. Andrzejowi się spieszy. Telefonicznie ściągamy Tomka z trasy… Ciekawe co mówił kiedy się okazało, że wspinał się niepotrzebnie ;-)

Przez Międzybrodzie Bialskie, Porąbkę, Kobiernice (tak wiem… przepraszamy Elu i Piotrze, ale nie było szans tym razem) docieramy do Kęt. Zaczynamy szukać jakiegoś miejsca na uzupełnienie płynów i coś do zjedzenia, ale pierwsza knajpka pojawia się dopiero w Bestwinie. Chwilę wcześniej Tomek prezentuje nam na asfalcie klasyczne OTB. Dobrze, że zawieszony na kierownicy kask nie był potrzebny.

W Czechowicach Andrzej decyduje się od nas odłączyć. Spieszy mu się bardziej niż nam. My za to na promenadzie w Goczałkowicach fundujemy sobie pyszny obiad. Zimne Karmi wydaje się być najlepszym z piw.

Ruszamy i zaczyna padać. Na szczęście niezbyt mocno. I niezbyt długo.
Nad jeziorem Łąka chwila postoju. Krótka zamiana rowerami i po chwili już na swoich rumakach jedziemy dalej.

Jak jezioro może się nazywać Łąka? © djk71


W drodze do Orzesza, w lesie natrafiamy na małą kapliczkę opisaną jako Maryjka na Branicy.

Maryjka na Branicy © djk71


Chwilę później krótki postój na przedmieściach Orzesza.

Jeszcze tylko parę kilometrów i jesteśmy w Gierałtowicach. Tu żegnamy się z Tomkiem, który właśnie zaliczył pierwszą w życiu setkę :-) Teraz czas na kolejne :-)

Kawałek dalej rozstajemy się również z Amigą. I tak daleko nas odprowadził.

Samotnie docieram do domu. Na podjeździe z Rokitnicy doganiam szosowca i już na wjeździe na osiedle wyprzedzam go bez problemu. No w każdym razie tak to wyglądało :-)

Komentarze (9)

k4r3l Jeszcze nigdy nie zaliczyłeś OTB na asfalcie ? Jeżeli masz ochotę to zapraszam na naukę.... kilka takich zaliczyłem.... i wbrew pozorom nie jest to trudne do osiągnięcia... Ważne aby były dobre hamulce z przodu :)

amiga 07:08 poniedziałek, 1 lipca 2013

Jurek57
Szef trenuje w spokoju. Ale myślę, ze jeszcze swoje pokaże.

djk71 14:49 niedziela, 30 czerwca 2013

k4r3l
I pewnie tam wrócimy, w końcu stosunkowo niedaleko.
Jak się okazało można i na asfalcie. Stromy zjazd z krawężnika był...
Goofy601
Planowaliśmy wyjazd na Grassora, skoro nie wyszło to choć tak staraliśmy się pocieszyć... W sumie to już nie pierwszy wyjazd na integrację rowerem... Pewnie gdyby było bliżej więcej osób by dołączyło.

djk71 14:48 niedziela, 30 czerwca 2013

Czy na każdą integrację już tylko rowerem ?
Nic nie słyszę o "wyczynach" rowerowych szefa .
Super wypad !

Jurek57 18:37 sobota, 29 czerwca 2013

Świetny pomysł by połączyć integrację z rowerowaniem :)

Goofy601 16:49 sobota, 29 czerwca 2013

Oj tam, jest pretekst, żeby wrócić i kilka fajnych podjazdów w okolicy pozaliczać ;) OTB na asflacie? Hmmmm ;)

k4r3l 11:02 sobota, 29 czerwca 2013

kosma100
:)
amiga
Nie tylko Ty... Jeszcze Tomek... :-)
Żaru żal...

djk71 20:36 piątek, 28 czerwca 2013

Uff.. odetchnąłem, ścigacz na podjazdach włącza się nie tylko mnie :) Piękny kawałek drogi.... Dalej jest mi trochę żal Żaru

amiga 19:24 piątek, 28 czerwca 2013

:)

kosma100 19:13 piątek, 28 czerwca 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]