Rodzinnie...
Rodzinnie... Dziś pierwszy "dłuższy" wyjazd całą rodzinką. Nie tylko z
Anetką i
Wiktorem , ale również z
Igorkiem .
Ruszamy lasem do Miechowic. Początek koszmarny, ciężka przeprawa przez ogromne pokrzywy, które najbardziej dają w kość Igorkowi.
Jakoś dajemy radę i spokojnie przez las dojeżdżamy do dziadków - "ani jednej glebki" u Igora... inaczej niż u Wiktorka... :-)
Wcześniej chwila przerwy w lesie w towarzystwie sympatycznego nauczyciela (również na rowerze).
Powrót trochę trudniejszy, widać zmęczenie u Igorka i glebki zdarzają się coraz częściej, tym bardziej, że sporo podjazdów. Ale daje radę.
Mimo zmęczenia pod pod blokiem zostaje z Wiktorem żeby... zrobić jeszcze parę kółek. Dzieci jednak mają niesamowitą energię...
Wycieczka wyjątkowo długa... czasowo... ale było fajnie... :-)
DST
11.78 km
Teren
10.00 km
Czas
01:37
VAVG
7.29 km/h
Sprzęt Rock Machine Flash
Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze (17)
katane Dzięki w imieniu Igorka :-)agenciara "Takie wieksze" bo na zapas, żeby dziecko za szybko nie wyrosło z niego...
djk71 08:07 środa, 18 czerwca 2008
teren dla Igorka jak nic i taki dzielny - BRAWO ! fajna rodzinna wyprawa :)
katane 22:05 poniedziałek, 16 czerwca 2008
heeh no wlasnie, kiedys jak sie dostawało rowery to najlepiej już "takie większe" :D Też pamiętam te czasy jak się wchodziło z ławki na rower bo chciało mieć się profesjonalnie wysoko siodełko albo dosiąśc rower brata :D hehehe ajć te pokrzywy.. współczucia :)
Aga 15:07 sobota, 14 czerwca 2008
Oj były takie czasy... jak mi rodzice kupili Passata to... wchodziłem na niego z ławki...
djk71 19:16 czwartek, 12 czerwca 2008
Kurczę, zazdroszczę Igorowi ;P Ja w takim wieku musiałem śmigać na olbrzymim składaku, który kupiła jeszcze moja mama zamiast pralki, bo akurat do sklepów trafiły rowery :P Ale to były czas, ahh :D
vanhelsing 19:11 czwartek, 12 czerwca 2008
kwasNikt A my przyjedziemy, przyjedziemy... :)
djk71 08:58 czwartek, 12 czerwca 2008
A my sobie tak tu czekamy, czekamy, czeka... :(
kwasNikt 08:42 czwartek, 12 czerwca 2008
No dawno to było . Te dziesięć lat tak szybko minęło :( Co do anteny . ważne że sieci komórkowe są :)
Misieq 15:37 poniedziałek, 9 czerwca 2008
Misieq Już pewnie nie pamiętasz, ale oczami 5-latka (prawie) świat wygląda zupełnie inaczej...
djk71 23:36 niedziela, 8 czerwca 2008
Skąd wyście wytrzasnęli dużo podjazdów na 11 kilometrach :p
Misieq 19:12 niedziela, 8 czerwca 2008
art75 A dzieje się to starsznie szybko, czasem mam wrażenie, że za szybko... :-)azbest87 Igor wieczorem już pytał kiedy jedziemy na następną wycieczkę... teraz trudno będzie mu wytłumaczyć, że na dłuższą trasę go jeszcze nie można zabrać... :)
djk71 07:53 niedziela, 8 czerwca 2008
Aż miło popatrzeć- cała rodzinka na rowerach:D Pozdro!
azbest87 23:12 sobota, 7 czerwca 2008
Czekam aż moi chlopcy podrosną...:)
art75 22:45 sobota, 7 czerwca 2008
DMK77 Igor dawał czadu... jak zwykle... ;)karla76 Dzięki...QRT30 To żona wybrała trasa, a ja jak ostatnio tamtędy jechałem to... śnieg tam leżał... :-) Tak, średnia jest poniżej średniej, ale co zrobić... :-)
djk71 22:41 sobota, 7 czerwca 2008
Widzę, ze tymi pokrzywami to próbujesz zniechęcić niektórych członków rodziny do rowerów ;) U mnie średnia podobnie wychodzi jak jeżdżę z synkiem.
QRT30 22:30 sobota, 7 czerwca 2008
DMK77 nic dodać nic ująć:)bravvo dla bikerów!:))) pozdrowionka
karla76 21:30 sobota, 7 czerwca 2008
djk71
Zabrze
Rower, bieganie, marzenia o pływaniu, turystyka, rekreacja, maratony na orientację... i trochę marudzenia na różne tematy :-)
Dystans całkowity 52887.28 km
Dystans w terenie
14668.11 km (27.73%)
Czas w ruchu
163d 17h 53m
Suma w górę
117228 m
Prędkość średnia: 14.28 km/h
Baton statystyk
Profil Profil bikera
Więcej statystyk Statystyki rowerowe
Wykres roczny