Bocian, kaczka i wiewiórka

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · Komentarze(10)
Uczestnicy
Bocian, kaczka i wiewiórka
Ciężki początek roku. Pogoda przeszkadza. Praca nie ułatwia. Nawet dziś choć ciepło, nie było pewności, że się uda. Na szczęście umówiłem się z Amigą, więc jest motywacja. Darek dociera po dziewiątej, kawa, krótkie pogaduchy i o dziesiątej ruszamy w stronę Toszka.

Spokojny początek drogą na Ptakowice, Wilkowice i Księży Las. Choć spokojny, to czuję, że może być ciężko. W Księżym Lesie widzimy potwierdzenie, że w końcu mamy wiosnę :-)

Bocian! Jak on żyje, to znaczy, że my też możemy. © djk71


Przed nami Łubie, gdzie chcę Darkowi pokazać groby rodziny Baildonów.

Baildon - znane nazwisko © djk71


Nagrobek © djk71


... © djk71


Przy wejściu na cmentarz sklep?

Płyn do spryskiwaczy? © djk71


Wcześniej jednak Darka czeka łatanie dętki.

Zakaz postoju... ale zatrzymać się można © djk71


Coś się może przydać... © djk71


Przy okazji nawiązuje kontakty z mieszkańcami wioski, którzy zaskoczeni tym, że interesują nas takie tematy kierują nas do grobu żołnierza. Koło "majątku" mamy skręcić wedle brzózek.

Majątkiem okazuje się pałac z 1869 roku. Odpuszczamy fotografowanie, bo w środku znajduje się obecnie zamknięty Dom Opieki dla Dorosłych, a po parku przechadzają się pensjonariusze. Niezręcznie jest pstrykać zdjęcia.

Znajdujemy brzózki i ruszamy polna drogą. Im dalej tym bardziej mokro. Grobu nie widać. Droga się kończy i przed nami rzeczka. Rozsądek nakazuje zawrócić więc... jedziemy dalej ;-)

Droga? © djk71


Darek szuka mostu...

Szukam mostu © djk71


W końcu jest...

Przez mostek... © djk71


Szukamy najlepszej drogi. Łatwo nie jest.

Gdzieś musi być droga... © djk71


Więcej spaceru niż jazdy. W końcu udaje się dotrzeć do drogi 901. Orientuję się, że w walce z krzakami zgubiłem licznik. Nie bardzo widzę szanse na jego odnalezienie, nie jestem pewien czy potrafiłbym odtworzyć drogę przez krzaki. Ale licznika szkoda ;-(

W Zacharzowicach szok. Kościół św. Wawrzyńca z 1580 roku, który niegdyś był ciemny, podczas ostatniej mojej wizyty miał jasną wieżę, dziś jest prawie cały jasny...

Coś się zmieniło © djk71


Jedziemy dalej. Przed nami Toszek. Wita nas wiewiórka...

Ona jest za szybka, czy aparat za wolny? © djk71


To mój dom © djk71


Chwila odpoczynku na zamku.

Zamek w Toszku © djk71


Po raz pierwszy rzuca mi się w oczy legendarna złota kaczka. Ze studni dochodzą dziwne dźwięki.

Złota kaczka? © djk71


Ciekawe, czy zegary na rynku są zsynchronizowane?

Która godzina? © djk71


Krótki postój na popas na skwerze obok piekarni i jedziemy dalej.
Oczywiście obowiązkowa fotka przy olbrzymiej wieży ciśnień.

Wysoko © djk71


I za stacją skręcamy w stronę Ciochowic w drogę, która ponoć prowadzi do Byciny. Ponoć, bo na mojej mapie Wyżyny Śląskiej wygląda ona na drogę polną, ale Amigi mapa pokazuje tam asfalt.

Miałem sprawdzić co to za wydawnictwo było, ale zapomniałem. Wiem jedno... nie kupować tych map... Drogi asfaltowej oczywiście nie było, a to co zobaczyliśmy, nie zachęcało do jazdy.

Wracamy na główną drogę i... Amiga chce sprawdzić w jakiej jestem formie :-) Przeżyłem, ale łatwo nie było.

Postój koło zabytkowej stacji wodociągowej w Karchowicach, ale dziś nie decydujemy się na zwiedzanie.

Kierownica? © djk71


Brak czasu.
Kilka zdjęć dla koleżanek z pracy... Niebieskie można dotykać...

Niebieskie, można dotykać... © djk71


Lornetka? © djk71


Kiedyś trzeba będzie jednak zaliczyć zarówno to miejsce, jak i wiele innych na szlaku...

Szlak Zabytków Techniki © djk71


Wracamy do domu. Końcówka daje mi w kość. Trzeba się jednak spieszyć. Dziś gramy z Podbeskidziem. Niestety polegliśmy :-(

My za to daliśmy radę ;-) Niestety nad kondycją jeszcze trzeba popracować, a zawody już wkrótce...

Komentarze (10)

lukasz78
Lubię gdy coś się dziej w trakcie jazdy... Oczywiście coś pozytywnego...
A licznik... szkoda, trzeba wybrać następny... pewnie też Sigma.
Jurek57
Dojeżdżając do Toszka opowiadałem Amidze, że symbolem Toszka dla mnie zawsze była wieża, a nie zamek. Przynajmniej tak to widziałem z perspektywy samochodu.
Ja się jeszcze nie odważyłem na krótkie spodenki wtedy.
amiga
Ja też dziękuję. Na początku trasy myślałem, że we wpisie będzie głownie o wietrze, ale jak się okazało trasa była bardziej interesująca.
kaeres123
Miało nie być terenu, ale tak jakoś wyszło...
flash
Ale ciężko było ją dogonić...
Goofy601
No właśnie wyszedł brak praktyki, bo... punktu nie znaleźliśmy... Na stację się już nastawiam kolejny rok, ale w tym roku też się nie uda. W Industriadę mamy zawody...
kosma100
Oj dobrze, szkoda, że tak rzadko...
niradhara
Dzięki... po prostu wycieczka się udała... A Tobie bociany i tak fajniejsze wyszły...
Tymoteuszka
Ładny nie był, to fakt... Ale intrygujący...



djk71 16:44 czwartek, 18 kwietnia 2013

Droga, mostek, wiewióra, bocian, amiga na krótko, wieża, zamek - wszystko to mi się bardzo podoba :) Nie podoba mi się tylko ten budynek z zegarami - jest po prostu brzydki. Pozdrawiam. K.

Tymoteuszka 11:39 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Jest co czytać i oglądać, świetna relacja :-)

niradhara 06:21 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Fajny wypad :-) Dobrze jest mieć kogoś kto mobilizuje do jazdy :-)
Pozdrawiam!

kosma100 04:27 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Piękna trasa na powitanie prawdziwej wiosny :) Przy tych brzózkach od razu widać praktykę w RNO :P Wiewióra pocieszna. Stację w Karchowicach szczerze polecam do zwiedzania, najlepiej w czasie Industriady :)

Pozdrawiam

Goofy601 18:38 niedziela, 14 kwietnia 2013

super wiewióra :)

flash 18:32 niedziela, 14 kwietnia 2013

Zatrzymanie jest zatrzymaniem, jak się stoi do 1 minuty chyba, ale mogę się mylić :)
Fajna wycieczka, też sobie tereny błotniste wybraliście :P

kaeres123 18:08 niedziela, 14 kwietnia 2013

Dzieki Darku za wycieczkę :) Ładny kawałek drogi, pogoda dopisała, chyba jedynie wmordęwind przez pierwsze kilkadziesiąt km przeszkadzał... Dobrze się jechało w towarzystwie, a teren dał popalić :)... Przez rzeki, przez łąski, przez pola...., na azymut...
Jurek57 Bo... ciepło było :), może jeszcze nie pora na krótkie bluzy..., ale... spodenki czemu nie :)

amiga 17:21 niedziela, 14 kwietnia 2013

Czekałem , czytając relację na zdjęcie wieży ciśnień.
Pamiętam kiedy za komuny byłem zaopatrzeniowcem , Toszek zawsze kojarzyłem z tą budowlą.
Świetna trasa a Amiga na krótko ... to daje do myślenia ... !
pozdrawiam

Jurek57 17:05 niedziela, 14 kwietnia 2013

Nieźle, jedna przejażdżka a tyle przygód. Licznika faktycznie żal. Ja kiedyś zgubiłem licznik na jakimś poboczu, szukałem, odnalazłem, ale... No cóż, w międzyczasie rozjechał go jakiś samochód i tyle było licznika.

lukasz78 16:55 niedziela, 14 kwietnia 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enera

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]