Bieszczady - dzień 0 – Prolog

Piątek, 9 maja 2008 · Komentarze(8)
Bieszczady - dzień 0 – Prolog
Oczywiście pakowanie na ostatnią chwilę. Jak zwykle nie udało się wcześniej, tak samo jak nie udało się wyjść wcześniej z pracy żeby przed podróżą się choć chwilę zdrzemnąć.

Dużo tego wszystkiego. Za dużo. Niby listę rzeczy do zabrania przygotowaliśmy dużo wcześniej i podzieliliśmy co kto bierze, ale jeszcze żona próbuje mi dodać to i tamto…. Wiem, że ma rację, że może się przydać, ale w końcu to ja będę musiał to codziennie wozić. Swoją drogą to cudowne, że tak się troszczy o mnie, mimo że zostawiam ją z dziećmi samą na 9 dni.

W końcu udaje się część rzeczy odrzucić i z trudnością zapiąć sakwy. Z dużą trudnością. Żegnam się i pora ruszyć w drogę, już i tak jestem spóźniony. Ale, ale… nie tak prędko… nie jestem w stanie znieść roweru po schodach. Jest… za ciężki. Żona pomaga mi go znieść i… jestem przerażony. Co z tego, że rower na dole, ale jak ja będę z tym wszystkim jeździł?

Ruszam do Zabrza, po drodze zastanawiam się, czy w Rzeszowie nie pójdę na pocztę i nie wyślę części rzeczy do domu. Dziwnie szybko docieram do centrum i widząc ile mam jeszcze czasu – ruszam do Gliwic – nie chce mi się tyle czekać tutaj, a poza tym tam pociąg dłużej stoi i może łatwiej będzie mi się do niego zapakować.

Jest. Rower wisi w przedziale rowerowym, a ja - w związku z brakiem lepszych miejsc - siedzę na ziemi tuż pod nim. Do Krakowa towarzyszą mi turecka młodzież, a potem sympatyczna ekipa wybierająca się na wyprawę do Mołdawii. Do samego Rzeszowa nie zmrużam ani na chwilę oczu.

Dzień następny ==>

Komentarze (8)

cykorek
I Anetka... szczególnie na schodach...

djk71 05:17 wtorek, 27 maja 2008

Oj, było warto...

djk71 09:33 poniedziałek, 26 maja 2008

Dla Biesów i Czadów jednak było warto. :)

Mlynarz 09:25 poniedziałek, 26 maja 2008

Tak, brak snu dobijał...

djk71 07:24 poniedziałek, 26 maja 2008

A ja też mogę poczytać?! ;P

Nie martw się Darku. Moje pierwsze kilometry do Pragi też wyglądały podobnie, a więc ciągle chodziły po głowie wątpliwości, czy aby na pewno nie przesadziłem z pakowaniem sakw i jak ja z tym będę jechał... :D

Współczuję braku snu... :/

Mlynarz 00:38 poniedziałek, 26 maja 2008

Już możesz czytać resztę :-)

djk71 17:19 niedziela, 25 maja 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rkije

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]