Taśma Młynarza

Środa, 7 maja 2008 · Komentarze(18)
Taśma Młynarza

Czy wszystkie dni tuż przed urlopami są zawsze tak szalone? Jakiś koszmar. Dziś od rana też wszystko inaczej niż zaplanowane. Na szczęście udało się wieczorne spotkanie z Katane i Młynarzem. Po włóczędze we dwoje udało im się w końcu trafić na Helenkę i odebrać mojego syna i mnie. Trudno wymyśleć trasę, bo Kasia już obwiozła Piotrka po najbliższej okolicy, a czasu nie ma zbyt dużo.

Ruszamy do Rept, po pierwszych km, na obrzeżach Helenki coś stuka w rowerze Wiktora. Krótka diagnoza i... odkręciła się tarcza hamulca. Wisi na jednej śrubce. Szok. Nie mamy śrubek, nie mamy też klucza żeby odkręcić koło i ściągnąć tarczę. Wiku musi wracać do domu pieszo.



Chyba, że... Młynarz sięgnie do swojej torby i wyciągnie taśmę klejącą.
Kilka minut zabawy i tarcza przyklejona. Na wszelki wypadek jeszcze dezaktywacja hamulca, żeby przypadkiem Wiku nie próbował go używać i... w drogę. Szok. Człowiek całe życie się uczy. Teraz wiem po co Damian chce brać taśmę w Bieszczady :-)



Kasia też patrzyła na to z niedowierzaniem...



Trochę zmęczony dzisiejszym dniem zastanawiam się czemu prowadzę ich tą drogą... bez sensu przecież można było inaczej... trudno... i tak nie wiedzą gdzie są... :-) Dojeżdżamy do Segietu, okazuje się, że slicki Piotrka dają radę w terenie, że z górki Wiktor potrafi zjeżdżać tylko na przednim hamulcu, że Kasia wciąż nie jest pewna gdzie jest, że w ciemnych okularach w lesie szybciej się zjeżdża z górek... bo nie widać przeszkód... Ogólnie jest fajnie.

Docieramy do parku w Reptach, chwila przerwy na batoniki (zapomniałem kokosowych - Młynarz zawiedziony), postój, koło Sztolni Czarnego Pstrąga i czas wracać. Niestety niektórzy mają dziś jeszcze pracę. Jedziemy przez DSD i dojeżdżamy do Stroszka. Tu telefon żony (niestety nie mogła dziś z nami jechać) sprawia, że wraz z Wiktorem musimy się rozstać z naszymi sympatycznymi towarzyszami podróży.

Krótki ale bardzo sympatyczny wyjazd (nie licząc kilku kierowców testujących klaksony... jakieś problemy życiowe chyba mieli).

Miło było poznać Katane (mam nadzieję, że teraz nasze ścieżki częściej się będą krzyżowały. Fajnie było znów zobaczyć Młynarza (i nauczyć się czegoś z zakresu naprawy roweru).
Fajnie było się przejechać w takim towarzystwie... Dzięki Wam za fajny klimat.

Komentarze (18)

Nie prawda! :)

Mlynarz 11:38 czwartek, 29 maja 2008

To po chrzestnym... Igorka! ;)

Mlynarz 09:14 czwartek, 29 maja 2008

Piotrek, byłeś po prostu genialny...

djk71 06:10 czwartek, 29 maja 2008

Śmiesznie było. :)
W ogóle super dzień!

Jak zobaczyłem tą tarczę Wiktora to od razu się zasmuciłem, że nie pojeździmy za dużo. Musiałem zmusić się do myślenia. :D
No i wymyśliłem taśmę. hehe
Ważne, że rower jechał do przodu. :D

Mlynarz 07:16 środa, 28 maja 2008

Rządna opisu
Już jest :-) Długo trwało ale się udało.

djk71 17:59 niedziela, 25 maja 2008

B
I
E
S
Z
A
D
Y




Rządna opisu :)))))) 14:45 czwartek, 22 maja 2008

Młynarz - mechanik wycieczki ;)

mavic 11:17 niedziela, 18 maja 2008

Super wycieczka :)
Cieszę się razem z Wami, że się udała (nie mogło być inaczej - taki skład to musiała się udać :))
Tylko szkoda, że jakaś skosmaczona bikerka do Was nie dołączyła :) Ale już niedługo :)
Pozdrawiam :)

kosma100 23:09 poniedziałek, 12 maja 2008

RE: oj, bardzo bym chciała mieć tyle zapału i siły i kondycji co Karla ;)

pzdr

AniaRoweruje 21:54 piątek, 9 maja 2008

wicio150
www.stacjarower.com.pl

vanhelsing
W końcu się uda

djk71 21:24 piątek, 9 maja 2008

Fajna wycieczka ;) Mam do ciebie pytanie, gdzie kupiles twoj rower, bo trafilem na slowacka strone tych rowerkow Rock Machine, i bardzo mi sie podobaja ;) a chcialbym tez zobaczyc ile kosztuja ;) Pozdro

wicio150 21:16 piątek, 9 maja 2008

Wszyscy się integrują, a ja nic :P Trzeba, oj trzeba będzie się gdzieś razem wybrać ! :)

vanhelsing 19:59 piątek, 9 maja 2008

tak byłam blisko :) i chętnie bym sobie pojechała okrężną przez Dąbrówkę ale było mi już za zimno po całym dniu w słońcu ;)

fajnie, że zająłeś się rowerem Wiktora :)
i do następnego wspólnego kręcenia :)

katane 18:29 piątek, 9 maja 2008

Dj_Wiro
Człowiek całw życie się uczy...

katane
Następnym razem będzie dłużej... Byłaś bliska setki...
A rowerem się zajmę, dziś nawet śrubki kupiłem...

DMK77
Następnym razem tak zrobimy...

djk71 23:04 czwartek, 8 maja 2008

Mi też było miło pojeździć w Waszym towarzystwie i poznać Twoją sympatyczną rodzinkę. Mam nadzieję, że jeszcze razem pojeździmy i to już z większym bagażem czasowym.
Co do naprawy Mlynarza, to niech żyje pomysłowość. Tymczasem proszę zająć się rowerem syna ;> hehe
Dzięki również i miłego, a przede wszystkim udanego wypadu z bratem DMK77 w Bieszczady :)

katane 03:00 czwartek, 8 maja 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eciwk

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]