Piaski...

Piątek, 2 maja 2008 · Komentarze(6)
Piaski...

Dziś celem jest Park Krajobrazowy Międzyrzecza Warty i Widawki. Późnym popołudniem ruszamy w drogę w okrojonym składzie (Anetka, Agnieszka i ja) - Wiktor pożycza rower cioci i zostaje w domu - przyda mu się odpoczynek po wczorajszym wyczynie.

Ze Skrzynna przez Rudlice w stronę Jackowskiego. I tu od razu na głeboką wodę, a właściwie na głęboki piasek. Złowrogie błyski w oczach małżonki ale jedziemy, a raczej brniemy, przez las, przez suche piaski. Trasa rowerowa EWI11 - tylko czemu przez piasek?



Docieramy do starego młyna w Jackowskiem. Chwila przerwy.







Rzut oka na Pyszną (tak nazywa się tutejsza rzeka)



Ruszamy dalej w stronę Wielgiego. Śliczna kapliczka przy drodze.



Po chwili przypomina się stare hasło: "Stolec był?"



Cztery razy :)
Kawałek dalej ślicznie odnowiony pałac.





Zajęty zdjęciami nie zauważam, że dziewczyny odjechały i... gubię drogę... Po szybkim telefonie jesteśmy znów razem. Bębnów, Walków... gdzie my jesteśmy?
Powinniśmy wracać, ale decydujemy się dojechać do Konopnicy. Trochę okrężnie bo przez Osjaków. Po drodze spotykamy trójkę Poznaniaków, którzy od źródeł Warty jadą do Poznania. Puszczamy ich przodem, jednak w Konopnicy pod sklepem znów się spotykamy. Rzut oka na fantastyczny kościółek i czas wracać.



Po drodze zabytkowy dworek przekształcony w ośrodek wypoczynkowy.



Warta.



I spokojnym tempem wracamy do domu. Agnieszce tak spodobało się jeżdżenie, że jak ruszyła z kopyta to... widzimy się dopiero po kilku kilometrach, w domu. Niezłe tempo miała... nic dziwnego, ktoś na nią czekał... ;-)

Mimo trudnej trasy w początkowym etapie i wizyty w parku krajobrazowym ograniczonej do Konopnicy wycieczka udała się znakomicie.


Trasa: Skrzynno-Rudlice-Jackowskie-Kuźnica-Wielgie-Borki Walkowskie-Bębnów-Walków-Osjaków-Strobin-Konopnica-Bębnów-Czernice-Huta Czernicka-Dębiec-Skrzynno

Komentarze (6)

Też mi czasem chodzi po głowie, czy Ci projektują szlaki robią to z pozycji siodełka, czy fotela....

djk71 06:12 czwartek, 29 maja 2008

Wiku komuś oddał swój rower?! Cóż za poświęcenie!
Takiego trzeba jak najszybciej beatyfikować! :D
Szaleniec. hehe

Fajny pomysł na wycieczkę mieli kolesie z Poznania. Z Zawiercia do stolicy Pyrlandii mają jakieś 350 km. :)

p.s.
Czasem też się zastanawiam dlaczego szlaki rowerowe wiodą przez takie piachy... :/

Mlynarz 07:40 środa, 28 maja 2008

kosma100
Dzięi, rozumiem, nastepnym razem dziewczyn nie należy wcale brać ;-)

djk71 17:50 niedziela, 25 maja 2008

Co do "stolec był?" - nie byłam w szpitalu, ale stolec u mnie był :)
Darku, powiem Ci wprost - Dziewczyny Cię zostawiły, bo za rogiem albo za zakrętem czekali na Nie przystojni kajakarze... tylko nie pomyślały o tym by komórki wyłączyć... ehh Dziewczyny - przemyślcie plan dogłębnie następnym razem :)))
Pozdrawiam :) no i gratuluję fajnej wycieczki :)
P.S. A Wiku pewnie kręcił kółka na podwórku i wykręcił 30 km :)

kosma100 23:27 poniedziałek, 12 maja 2008

Aż wstyd... ale wierz mi są tacy co wciąż tam mieszkają, a nie wiedzą co mają pod nosem...

djk71 21:11 niedziela, 4 maja 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sieza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]