Miała być Anka...
Niedziela, 5 sierpnia 2012
· Komentarze(5)
Kategoria do 50km, opolskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Miała być Anka...
Po wczorajszej wycieczce w okolicach Imielina, dziś w planach tereny opolskie i w końcu Anka :-) Z tej strony jeszcze tu nie jechałem.
Ruszamy samochodami później niż planowaliśmy i... lądujemy w opolskim zoo. Niestety, nie wpuszczą nas tu z rowerami ;-( Chwila wahania, czy opuszczamy resztę ekipy i sami zwiedzamy okolicę na siodełku, czy jednak zwiedzanie? Decydujemy się schować rowery do auta i wraz z resztą ekipy pooglądać zwierzątka.
Trafiamy na karmienie…
Musimy oczywiście zrobić sobie zdjęcie koło zeberek :-)
Bo…
Piękny ogród, tylko pogoda nie dla mnie. Powoli umieram. Chyba dziś nie dotrę na Annaberg, nie mam siły. Spędzamy tu więcej czasu niż planowaliśmy… Pora coś zjeść. Cel - naleśniki w Opolu. Dawno tu nie byłem, ale wtopy nie ma. Wciąż dobrze dają tu zjeść. Posiłek umila nam Ewa Uryga ;-)
Krótki spacer po mieście i jedziemy do Krasiejowa. Trochę późno ale dzieci chcą ;-)
Ekipa wchodzi do parku, a my z Darkiem ruszamy na krótki objazd okolicy. Chciałem dojechać tylko do Ozimka, ale znaki pokazały, że do Jeziora Turawskiego wiedzie szlak i mamy tam raptem tylko 3km z Ozimka. Jedziemy. Chcemy zobaczyć jezioro i wrócić, bo czas mamy ograniczony.
Szlak jest piękny ale… wiedzie nas cały czas wzdłuż, a nie przy jeziorze. W końcu próbujemy "na czuja" go poprawić, ale i to nie pomaga. Dojeżdżamy do Rzędowa. Rzut oka na zegarek i… chyba nie zdążymy wrócić na czas. Niedaleko jest Turawa, ale to wydłużyłoby drogę więc decydujemy się wrócić tak jak przyjechaliśmy. Niestety, jeden zakręt w lewo i jedziemy inną trasą. W efekcie mała pętelka - jadąc przez Turawę, czyli wokół jeziora pewnie wyszłoby na to samo ;-)
W Ozimku rzut oka na most…
I wracamy do reszty towarzystwa. W samą porę.
Nie było Góry św. Anny ale i tak było za… tzn. bardzo fajnie :-)
Dinuś© djk71
Po wczorajszej wycieczce w okolicach Imielina, dziś w planach tereny opolskie i w końcu Anka :-) Z tej strony jeszcze tu nie jechałem.
Ruszamy samochodami później niż planowaliśmy i... lądujemy w opolskim zoo. Niestety, nie wpuszczą nas tu z rowerami ;-( Chwila wahania, czy opuszczamy resztę ekipy i sami zwiedzamy okolicę na siodełku, czy jednak zwiedzanie? Decydujemy się schować rowery do auta i wraz z resztą ekipy pooglądać zwierzątka.
Niby tylko małpka© djk71
Trafiamy na karmienie…
Kulturalna małpka...© djk71
Musimy oczywiście zrobić sobie zdjęcie koło zeberek :-)
Paski...© djk71
Bo…
Kto się opiekuje zebrą?© djk71
Piękny ogród, tylko pogoda nie dla mnie. Powoli umieram. Chyba dziś nie dotrę na Annaberg, nie mam siły. Spędzamy tu więcej czasu niż planowaliśmy… Pora coś zjeść. Cel - naleśniki w Opolu. Dawno tu nie byłem, ale wtopy nie ma. Wciąż dobrze dają tu zjeść. Posiłek umila nam Ewa Uryga ;-)
Bywały lepsze sceny...© djk71
Krótki spacer po mieście i jedziemy do Krasiejowa. Trochę późno ale dzieci chcą ;-)
Pięknie© djk71
Ekipa wchodzi do parku, a my z Darkiem ruszamy na krótki objazd okolicy. Chciałem dojechać tylko do Ozimka, ale znaki pokazały, że do Jeziora Turawskiego wiedzie szlak i mamy tam raptem tylko 3km z Ozimka. Jedziemy. Chcemy zobaczyć jezioro i wrócić, bo czas mamy ograniczony.
Szlak jest piękny ale… wiedzie nas cały czas wzdłuż, a nie przy jeziorze. W końcu próbujemy "na czuja" go poprawić, ale i to nie pomaga. Dojeżdżamy do Rzędowa. Rzut oka na zegarek i… chyba nie zdążymy wrócić na czas. Niedaleko jest Turawa, ale to wydłużyłoby drogę więc decydujemy się wrócić tak jak przyjechaliśmy. Niestety, jeden zakręt w lewo i jedziemy inną trasą. W efekcie mała pętelka - jadąc przez Turawę, czyli wokół jeziora pewnie wyszłoby na to samo ;-)
W Ozimku rzut oka na most…
Najstarszy żelazy most wiszący na kontynencie europejskim...© djk71
I wracamy do reszty towarzystwa. W samą porę.
Nie było Góry św. Anny ale i tak było za… tzn. bardzo fajnie :-)