Miała być Anka...

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · Komentarze(5)
Miała być Anka...

Dinuś © djk71


Po wczorajszej wycieczce w okolicach Imielina, dziś w planach tereny opolskie i w końcu Anka :-) Z tej strony jeszcze tu nie jechałem.

Ruszamy samochodami później niż planowaliśmy i... lądujemy w opolskim zoo. Niestety, nie wpuszczą nas tu z rowerami ;-( Chwila wahania, czy opuszczamy resztę ekipy i sami zwiedzamy okolicę na siodełku, czy jednak zwiedzanie? Decydujemy się schować rowery do auta i wraz z resztą ekipy pooglądać zwierzątka.

Niby tylko małpka © djk71


Trafiamy na karmienie…

Kulturalna małpka... © djk71


Musimy oczywiście zrobić sobie zdjęcie koło zeberek :-)

Paski... © djk71


Bo…

Kto się opiekuje zebrą? © djk71


Piękny ogród, tylko pogoda nie dla mnie. Powoli umieram. Chyba dziś nie dotrę na Annaberg, nie mam siły. Spędzamy tu więcej czasu niż planowaliśmy… Pora coś zjeść. Cel - naleśniki w Opolu. Dawno tu nie byłem, ale wtopy nie ma. Wciąż dobrze dają tu zjeść. Posiłek umila nam Ewa Uryga ;-)

Bywały lepsze sceny... © djk71


Krótki spacer po mieście i jedziemy do Krasiejowa. Trochę późno ale dzieci chcą ;-)

Pięknie © djk71


Ekipa wchodzi do parku, a my z Darkiem ruszamy na krótki objazd okolicy. Chciałem dojechać tylko do Ozimka, ale znaki pokazały, że do Jeziora Turawskiego wiedzie szlak i mamy tam raptem tylko 3km z Ozimka. Jedziemy. Chcemy zobaczyć jezioro i wrócić, bo czas mamy ograniczony.

Szlak jest piękny ale… wiedzie nas cały czas wzdłuż, a nie przy jeziorze. W końcu próbujemy "na czuja" go poprawić, ale i to nie pomaga. Dojeżdżamy do Rzędowa. Rzut oka na zegarek i… chyba nie zdążymy wrócić na czas. Niedaleko jest Turawa, ale to wydłużyłoby drogę więc decydujemy się wrócić tak jak przyjechaliśmy. Niestety, jeden zakręt w lewo i jedziemy inną trasą. W efekcie mała pętelka - jadąc przez Turawę, czyli wokół jeziora pewnie wyszłoby na to samo ;-)

W Ozimku rzut oka na most

Najstarszy żelazy most wiszący na kontynencie europejskim... © djk71


I wracamy do reszty towarzystwa. W samą porę.

Nie było Góry św. Anny ale i tak było za… tzn. bardzo fajnie :-)

Komentarze (5)

fajna fota trochę jak z loch ness

coco75 08:42 środa, 8 sierpnia 2012

amiga
O tak, ta kawa to był świetny pomysł.
Weekend był świetny mimo, że mniej rowerowy niż zakładaliśmy ;-)
Jurek57
Baby, ach te baby...

djk71 05:15 wtorek, 7 sierpnia 2012

Znowu te kobiety ...
pozdrawiam

Jurek57 17:16 poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Ps. Szkoda Anki...

amiga 09:37 poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Temperatura zadał się we znaki chyba wszystkim, jedynie Igor miał niesamowicie wiele siły. Gdyby nie kawa przy mini zoo, pewnie bym tam został... Ale weekend myśle, że można zaliczyć do udanych

amiga 09:07 poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zebyl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]