Wyszedłem z pracy w miarę wcześnie żeby trochę pojeździć, ale pyszny obiadek sprawił, że zaległem na łóżku. Na szczęście udało się obudzić na tyle szybko, żeby choć na chwilę jeszcze wyjść.
Po lasach żeby trochę się zmęczyć. Od kilku dni, zainspirowany przez kolegów, robię próby z zapisywaniem śladu trasy przy użyciu komórki. Próbowałem z Endomondo, ale nie spodobał mi się interfejs w telefonie i brak prostego sposobu eksportu trasy do pliku (w telefonie).
Sports Tracker wydaje się być pod tym względem dużo bardziej intuicyjny i funkcjonalny. Niestety patrząc na dzisiejszą trasę to trochę przegiął z prędkością maksymalną i przewyższeniami - tyle chyba nie było.
A sama jazda - po naszym lesie... średnio szybko, ale męcząco - średni puls 157, maksymalny 193.
Dynio Endomondo podpadło, bo nie byłem w stanie zapisać wycieczki do pliku i wysłać z kompa na serwer i to zdyskwalifikowało ten serwis. Język nie ma dla mnie znaczenia, coś tam po angielsku kumam ;) Mierzyłem puls przed wysiłkiem i po wysiłku równocześnie pulsometrem i ciśnieniomierzem... w obu przypadkach wynik był prawie identyczny :-( Mniemam więc, że maksymalny rzeczywiście bywa taki jak wskazuje pulsometr... zresztą czuję, że wtedy się wysilam :-) Kajman Dobre :-) Nie potrafię ćwiczyć z pulsometrem, ale co jakiś czas staram się obserwować co pokazuje... W sumie nic odkrywczego, bo... jak ledwie dyszę to on pika... :-)
Z pulsometrem jak z ciśnieniomierzem! Kiedyś dziadek zmierzył sobie ciśnienie i miał 180, trochę się przejął i po chwili zmierzył jeszcze raz, było już 190. Przejął się jeszcze bardziej i znów zmierzył, było 200! Zabrałem mu ciśnieniomierz i wszystko wróciło do normy:)
Tylko Endomondo, ma swoje wady ale mnie lepiej przekonuje prostotą. ST nawet nie jest w naszym ojczystym języku więc go to dyskwalifikuje. Darku zmierz ciśnienie ale profi aparatem, i dbaj o siebie.