Wciąż boli
Wtorek, 10 lipca 2012
· Komentarze(3)
Kategoria do 50km, śląskie, W towarzystwie, Z kamerą wśród...
Wciąż boli
Minął tydzień od poprzedniej jazdy. Cała paleta kolorów na nogach mi nie przeszkadzała, a ręka, na której nic nie widać... boli. Prześwietlenie nic nie pokazało więc tylko potłuczenie, ale jeździć się nie dało. A miał być trening przed Śnieżką...
Żeby choć trochę się poruszać to w niedzielę powłóczyliśmy się trochę rodzinnie, w towarzystwie Amigi, po Beskidach.
Dawno tego nie robiłem, przypomniały mi się dawne czasy...
Dzieci też chyba dobrze się bawiły...
Mimo to, przez dużą część drogi patrzyłem na szlak pod kątem roweru... da się wjechać/zjechać, czy nie... :-)
Dziś chwila z Igorkiem. W piątek startuje w Mini Tour de Pologne, a ostatnio prawie nie jeździł. Kilka porad od kogoś, kto nigdy nie jeździł w takich zawodach, ale może coś się przyda. Zobaczymy. Choć widać, że półkolonia w Parku Wodnym daje mu w kość.
Mimo to, dawał czadu bardziej niż ja. Niestety czuję łokieć. Jazda w terenie na chwilę obecną pozostanie chyba tylko w sferze marzeń :-(
A jutro... koncert Guns N' Roses... Jakoś nie mam parcia, ale może jakoś to przeżyję... Bardziej myślę o ręce...
Minął tydzień od poprzedniej jazdy. Cała paleta kolorów na nogach mi nie przeszkadzała, a ręka, na której nic nie widać... boli. Prześwietlenie nic nie pokazało więc tylko potłuczenie, ale jeździć się nie dało. A miał być trening przed Śnieżką...
Żeby choć trochę się poruszać to w niedzielę powłóczyliśmy się trochę rodzinnie, w towarzystwie Amigi, po Beskidach.
Ławiej wejść, czy zejść?© djk71
Dawno tego nie robiłem, przypomniały mi się dawne czasy...
Dzieci też chyba dobrze się bawiły...
Chwila przerwy w chodzeniu© djk71
Mimo to, przez dużą część drogi patrzyłem na szlak pod kątem roweru... da się wjechać/zjechać, czy nie... :-)
Spróbować?© djk71
Dziś chwila z Igorkiem. W piątek startuje w Mini Tour de Pologne, a ostatnio prawie nie jeździł. Kilka porad od kogoś, kto nigdy nie jeździł w takich zawodach, ale może coś się przyda. Zobaczymy. Choć widać, że półkolonia w Parku Wodnym daje mu w kość.
Mimo to, dawał czadu bardziej niż ja. Niestety czuję łokieć. Jazda w terenie na chwilę obecną pozostanie chyba tylko w sferze marzeń :-(
A jutro... koncert Guns N' Roses... Jakoś nie mam parcia, ale może jakoś to przeżyję... Bardziej myślę o ręce...