Rudy... ale nie 102
Jako, że pogoda sprzyja to padł pomysł wyjazdu. Gdzie? Gdziekolwiek, byle wrócić przed 16-tą, bo... Euro :-)
Blisko był już Annaberg ale finalnie zostają Rudy, bo niby blisko ale rzadko tam zaglądamy, a w skansenie kolejowym jeszcze nigdy nie byłem.
Umawiamy się z Amigą o 8-ej gdzieś w Zabrzu i trafiamy na siebie na hałdzie w Makoszowach.
Rzut oka na mapę i wygląda, że szlakami rowerowymi można spokojnie dojechać do samych Rud. Przynajmniej palcem po mapie, bo jak się za chwilę okaże, w terenie czasem ze świecą szukać tych szlaków...
Krótki postój w Chudowie, dalej Gierałtowice - tu oznakowanie jak w Mikołowie :-)
Dalej księżycowe krajobrazy Szczygłowic, gdzie robimy przerwę na krótki popas.
Czy na Księżycu są takie kałuże?© djk71
I przez pola w towarzystwie pięknego stadka... niestety zoomu brak :-(
Kto znajdzie stadko?© djk71
Mijamy Ochojec i tuż przed Rudami odbijamy przypadkowo na Rybnik. Co prawda był plan tu zawitać, ale dopiero po Rudach, no ale skoro pomyliliśmy ścieżki to zmieniamy kolejność.
Daleko (głęboko) jeszcze?© djk71
Nad wodą© djk71
Krótka sesja na zaporze i jedziemy na ulicę Crunchips :-)
U nas nie ma takiej ulicy© djk71
Tak napawanie się widokiem starych pociągów. Szkoda tylko, że nikt nie pokusił się o opisanie tego co można zobaczyć. Może dlatego, że nie widomo w jakim języku…
Ruden?© djk71
Rudy© djk71
Jedyne co rozpoznałem to "psa, który jeździł koleją".
Pies, który jeździł koleją?© djk71
Miejsca w pociągu jeszcze były...
Pusto... za drogie bilety?© djk71
… ale toaleta była zamknięta...
Tak było kiedyś... Coś się zmieniło?© djk71
… a do tego pić nam się już chciało…
Pić!© djk71
... więc opuściliśmy to interesujące miejsce i ruszyliśmy w stronę wyremontowanego klasztoru Cystersów.
Ładnie tu teraz© djk71
W parku trochę nas zdziwił zamknięty mostek, ale wzorem innych przedostaliśmy się na drugą stronę. Wydawało nam się, że problem są deski na moście ale prawdopodobnie przyczyna zamknięcia była inna…
Trzyma się...© djk71
Darek postanowił sprawdzić jak będzie się można przedostać na drugą stronę jak już most się zupełnie zawali…
Chodzę po wodzie...© djk71
Nastał czas powrotu. Nieco okrężnie ale głównie z dala od dróg docieramy do Gliwic. Krótki koncert w palmiarni i ruszamy dalej.
Chopin czy Szopen?© djk71
Chwilę później jesteśmy na Helence gdzie spotykamy Olka, który pogardził naszym towarzystwem w dniu dzisiejszym. Niech żałuje. Było interesująco i wesoło, a to jeszcze nie był koniec atrakcji tego dnia. Przecież zaczynało się Euro 2012 ;-)