AktywnośćJazda na rowerze
Dystans41.76 km
W terenie5.00 km
Czas w ruchu03:08
Vśrednia13.33 km/h
VMAX34.09 km/h
Temp.18.0 °C
SprzętSuperior 929
Na kole ku familokom
Na kole ku familokom
Muzeum Górnicze po raz kolejny przygotowało interesującą imprezę pozwalającą poznać najbliższe okolice. Tym razem rowerowo. Wybrano cztery robotnicze dzielnice Zabrza. Na trzy z nich strach się zapuszczać samotnie ale w grupie i do tego z obstawą policji można spróbować.
Ruszamy całą rodzinką, towarzyszy nam Amiga, a na miejscu dołącza do nas Yoasia :-) Spotykamy też wielu innych znajomych. W sumie sporo ludzi jak na dzień po pierwszym meczu Polaków i do tego niezbyt zachęcającą pogodę.
Najpierw Kolonia B. Przyznaję, że byłem ciekaw gdzie to jest, bo z niczym mi się nie kojarzyło, oprócz tego, że wiedziałem, że to jest gdzieś na Zaborzu.
Kolonia B okazała się zapomnianymi przez Boga okolicami Lompy. Rzeczywiście, od czasu zburzenia szybu kopalni nasza wycieczka była prawdopodobnie największym wydarzeniem ostatnich kilkudziesięciu lat…

Komentarze tubylców: Gliny i pedały… były tymi delikatnymi… Ciekawe kto i kiedy zainteresuje się tymi terenami…

Następna stacja to znana mi Zandka. Niesamowite miejsce.
Nie wiem jak przekonano mnie żebym tam zostawił rower na dłuższą chwilę…


Oprócz domu ze stali Darek Waleriański oprowadza nas po cmentarzu żydowskim. Po raz kolejny powtórzę… najpiękniejszym jaki widziałem…
Kolejnym celem jest Borsig w Biskupicach. Oprócz niesamowitej zabudowy podziwiamy kaplicę ewangelicką znajdującą się w… jednym z budynków mieszkalnych wśród mieszkań innych lokatorów. Szok.

Niestety ktoś postarał się aby ją zniszczyć…

Jedziemy dalej…

Ostatnim punktem program jest Osiedle Ballestrema w Rokitnicy. Chyba najpiękniejsze w Zabrzu.


Na koniec mały poczęstunek i konkurs z nagrodami. Aktywność Igorka zostaje nagrodzona i wraca z zestawem prezentów. W międzyczasie dowiadujemy się, że zakwitły tulipanowce naszym lesie więc… do domu jedziemy nieco okrężnie ;-)

Piękny dzień mimo momentami chłodu i deszczowej pogody.
BTW: Po powrocie okazuje się, że już o nas piszą na głównej stronie Głosu Zabrze :-)
I kto jest na pierwszym zdjęciu... Chyba będę zazdrosny :-)
Muzeum Górnicze po raz kolejny przygotowało interesującą imprezę pozwalającą poznać najbliższe okolice. Tym razem rowerowo. Wybrano cztery robotnicze dzielnice Zabrza. Na trzy z nich strach się zapuszczać samotnie ale w grupie i do tego z obstawą policji można spróbować.
Ruszamy całą rodzinką, towarzyszy nam Amiga, a na miejscu dołącza do nas Yoasia :-) Spotykamy też wielu innych znajomych. W sumie sporo ludzi jak na dzień po pierwszym meczu Polaków i do tego niezbyt zachęcającą pogodę.
Najpierw Kolonia B. Przyznaję, że byłem ciekaw gdzie to jest, bo z niczym mi się nie kojarzyło, oprócz tego, że wiedziałem, że to jest gdzieś na Zaborzu.
Kolonia B okazała się zapomnianymi przez Boga okolicami Lompy. Rzeczywiście, od czasu zburzenia szybu kopalni nasza wycieczka była prawdopodobnie największym wydarzeniem ostatnich kilkudziesięciu lat…

Życie...© djk71
Komentarze tubylców: Gliny i pedały… były tymi delikatnymi… Ciekawe kto i kiedy zainteresuje się tymi terenami…

Kolonia B, czy kolonia karna...© djk71
Następna stacja to znana mi Zandka. Niesamowite miejsce.
Nie wiem jak przekonano mnie żebym tam zostawił rower na dłuższą chwilę…

Porzucony?© djk71

Dom ze stali© djk71
Oprócz domu ze stali Darek Waleriański oprowadza nas po cmentarzu żydowskim. Po raz kolejny powtórzę… najpiękniejszym jaki widziałem…
Kolejnym celem jest Borsig w Biskupicach. Oprócz niesamowitej zabudowy podziwiamy kaplicę ewangelicką znajdującą się w… jednym z budynków mieszkalnych wśród mieszkań innych lokatorów. Szok.

W kaplicy© djk71
Niestety ktoś postarał się aby ją zniszczyć…

Nieliczne pozostałe malowidła© djk71
Jedziemy dalej…

Klapek SPD?© djk71
Ostatnim punktem program jest Osiedle Ballestrema w Rokitnicy. Chyba najpiękniejsze w Zabrzu.

Ślicznie© djk71

Domki, każdy inny© djk71
Na koniec mały poczęstunek i konkurs z nagrodami. Aktywność Igorka zostaje nagrodzona i wraca z zestawem prezentów. W międzyczasie dowiadujemy się, że zakwitły tulipanowce naszym lesie więc… do domu jedziemy nieco okrężnie ;-)

Kwitnący tulipanowiec© djk71
Piękny dzień mimo momentami chłodu i deszczowej pogody.
BTW: Po powrocie okazuje się, że już o nas piszą na głównej stronie Głosu Zabrze :-)
I kto jest na pierwszym zdjęciu... Chyba będę zazdrosny :-)
Komentarze
Gliny i pedały - dobre dobre :) Ciekawe co by mówili, gdyby zobaczyli glinę i pedała w jednym! :)
Na tym ostatnim osiedlu chyba byliśmy kiedyś na spacerze, czyż nie? :) Coś mi się tak te kolorowe domki kojarzą :)
A zdjęcie nr 1 wymiata. Ktoś miał parcie na szkło! Nie bądź zazdrosny Darku - Anetce i Darkowi też się coś od życia należy :D
Pozdrowienia!
Ekstra !
Swoją drogą wycieczki Szybowskazu są rewelacyjne, oby więcej takich, może by im podesłać pomysły ? Na kole ku dookoła Śląska ;P
Dopiero teraz mam czas żeby przysiąść i uzupełnić wpis, dzisiaj miałem maksymalnie zwariowany dzień. Myślałem, że jeszcze pobiegam, ale nic z tego. Odrobię to jutro.
ALE FAJNĄ WYCIECZKĘ mieliście :-)
Pozdrawiam!