Repty, Repty, Repty...
Ostatnio nie udaje się pojeździć w dni wolne od pracy. Dziś ma być inaczej. Choć chwila przed obiadem. Zgadujemy się z Olkiem i o 9-tej ruszamy. Chwilę wcześniej wysyłam SMS-a do Andrzeja, czy wybiera rower czy łóżko. Wybrał chyba łóżko więc my jedziemy do Rept. Przejechać się po trasie niedzielnego wyścigu. Gdy wjeżdżamy do parku dzwoni Andrzej. Ma niezbyt dużo czasu ale może choć na chwilę uda się spotkać. Szybka rundka po trasie wyścigu i jedziemy na spotkanie w Kamieńcu. Przyjeżdżamy prawie równocześnie.
Andrzej prowadzi nas lasem w stronę Miedar. Spokojne tempo, pogaduchy.
W końcu lądujemy obok pałacu w Kopaninie (za nic nie potrafiłem sobie przypomnieć tej nazwy na miejscu).
W tym momencie dzwoni moja małżonka, że złapała mi dziewczynę. No cóż. W zaistniałej sytuacji żegnamy się powoli z Andrzejem i jedziemy spotkać dziewczynę ;-)
Asia postanawia wziąć rewanż za niedzielny wyścig więc lądujemy po raz drugi dziś w Reptach :-)
Najpierw jednak Olek zawozi nas do Źródła Młodości
Przy Źródle Młodości© djk71
Potem już walka w terenie.
Olek daje czadu...© djk71
Kiedy Asia blokuje mi drogę na podjeździe, próbuję cofać się w dół co kończy się na szczęście niezbyt groźnym upadkiem.
Asia uśmiechnięta© djk71
Momentami wątpliwości gdzie jechać...
Którędy teraz?© djk71
Dwa okrążenia, uzupełnienie płynów i czas wracać. Nie to nie koniec, bo dostaję telefon, że Igorek już jest w stroju rowerowym i czeka na mnie. :-)
Żegnam ekipę, obiad i... jedziemy do... Rept ;-)
Zaraz Ty będziesz na mnie czekał...© djk71
Do Rept© djk71
Igor zaznacza jednak, że dziś bez górek... I tak jest dopóki nie wjeżdżamy do parku ;-) Najpierw rundka po "dorosłej" pętli, potem po dziecięcej.
W międzyczasie Igor pokazuje mi...
... jak się zjeżdża po schodach...
Ze schodów© djk71
... jak się po nich podjeżdża...
Po schodach© djk71
... jak się podjeżdża bez schodów...
Tyle teraz tata będzie oglądał...© djk71
... i jak się skacze...
Skakać też potrafię© djk71
Zaczynam się go bać... :-)
W drodze powrotnej krótki postój obok straży.
Straż© djk71
Oby więcej takich dni.