Mistrz Tarnowskich Gór
Mistrz ale... nie ja ;-)
Wczoraj Igorek startował w Mistrzostwach Zabrza w Kolarstwie Górskim. Niestety tuż po starcie zakręt okazał się zbyt ciasny i nastąpiła mała kraksa z kilkoma innymi zawodnikami. Trasa była krótka więc ciężko było odrobić straty. W efekcie na metę dojechał jako czwarty ze... skrzywioną kierownicą. Wyglądało to śmiesznie ale i strasznie. Dobrze, że nic mu się nie stało. Fajna organizacja imprezy choć szkoda, że maluchy musiały czekać na dekorację cztery godziny. Na pocieszenie na końcu była tombola i prawie każdy (a może i wszyscy) coś wylosowali. Igor wylosował podwójny bilet do kina.
Dziś XVI Mistrzostwa Tarnowskich Gór w kolarstwie górskim w Reptach. Testowaliśmy dość wymagającą trasę kilka dni temu. Igor był super dzielny. Dziś przy rejestracji dowiadujemy się, że Jego kategoria jedzie po uproszczonej trasie. Lekki zawód, ale cóż... w przyszłym roku będzie trasa trudniejsza.
Jedziemy na objazd trasy. Jest gdzie się spocić.
Przypinamy numerek i czas na start.

Jeszcze tylko numerek...© djk71
Organizatorzy mówią, że można towarzyszyć zawodnikom o ile nie będzie to przeszkadzało innym.
Igor startuje i od razu wychodzi na prowadzenie. Jadę na skróty i po chwili widzę pilota, a tuż za nim Igorka, ma prawie 100m przewagi. Zaczyna się podjazd. Jadę za nimi. Podjazd daje mu jeszcze większą przewagę. Po chwili za pilotem jest już tylko Igor. Reszty nie widać. Pilot się nie nudzi... :-) Dopiero ostatni podjazd wydaje się być zbyt męczący i Igorek mądrze schodzi z roweru i wpycha go na szczyt.
Na ostatnim odcinku do mety już nie widać zmęczenia. Mimo, że ma sporą przewagę daje z siebie wszystko. Wpada na metę kilka minut przed resztą. Mądrze pojechał ;-)

I już po wszystkim :-) Mistrz Tarnowskich Gór© djk71
Po zawodach pojeździł jeszcze z kolegami, a po powrocie... zrobił wszystkie zaległe wpisy na blogu :-)