Wielka Sobota

Sobota, 22 marca 2008 · Komentarze(23)
Wielka Sobota

Wielka nie tylko w Kościele.

Po wczorajszej wyprawie na wschód, dziś kolej na zachód. Celem jest Anaberg. Bez deszczu, powyżej zera, tylko paskudny wiatr południowo zachodni - żeby nie było zbyt łatwo.

Korzystając z okazji zahaczamy o kościółek w Księżym Lesie.



Tym razem udaje nam się wejść do środka. Niestety wnętrze jest dużo mniej ciekawe niż sama budowla. Jakoś mi nie pasuje do reszty.



Ruszamy w stronę Toszka, spokojna, malownicza droga, aż się chce jechać.
Krótki postój na rynku, ładny choć niektóre okoliczne kamieniczki trochę straszą.
I na zamek. Zawsze oglądałem go z drogi i nie robił specjalnego wrażenia. W rzeczywistości okazuje się być fajnym miejscem, gdzie zapewne w okresie letnim odbywa się masa imprez.



Nie mogłem nie uwiecznić tej tablicy, która wyjaśnia wszystko, tym którzy dziwią się, że na Śląsku można tyle zobaczyć.



Przez Pawłowice, Ligotę Toszecką, Niekarmię ruszamy docieramy do Poniszowic, gdzie robimy kolejny krótki postój przy następnym XV-wiecznym kościółku stojącym na śląskim Szlaku Architektury Drewnianej.



Przez Widów i Chechło dojeżdżamy do drogi 40, mijamy Ujazd i skręcamy w 426. W Zalesiu Śląskim odbijamy w lewo i przez Lichynię i Leśnicę dojeżdżamy prawie pod Górę Św. Anny.

Prawie, bo... został jeszcze ponad 4-km podjazd. Znając moje tempo, brat rusza do przodu, a ja samotnie walczę z górą, a właściwie z sobą. Zastanawiam się czy wjadę, czy będę musiał iść pieszo, czy... takich pytań nasuwa mi się wiele. Okazuje się, że jakaś magiczna atmosfera panująca wokół sprawia, że... da się jechać. Spokojnie, spotykając po drodze kilku bikerów, wjeżdżam na szczyt. Nawet nie jestem bardzo zmęczony. Krótka wizyta w świątyni.





I postój przy Pomniku Czynu Powstańczego. Pomnik (dzieło Xawerego Dunikowskiego) wykonany z 260 metrów sześciennych granitu o wadze 782 ton robi wrażenie.



Poniżej pomnika - jeden z największych w Europie Środkowej amfiteatrów, mogący pomieścić 7 tys. osób siedzących i 23 tys. stojących.
Fajne miejsce, wiele innych, ciekawych punktów wokół, chciałoby się tu spędzić więcej czasu, ale niestety... pora wracać.

Przygotowany na wielominutowy zjazd (skoro był taki podjazd) doznaję zawodu - zjazd jest dużo krótszy, szybszy... to nie tak miało być...

Wracamy nieco inną trasą. Przez Wysoką i Kadłubiec trafiamy do wsi Dolna, gdzie stojący przy drodze kościółek zatrzymuje nas na kolejną chwilę.



Nie dane nam jest szybko wrócić do domu. Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Śnieżnej w Olszowej również sprawił, że na chwilę zeszliśmy z rowerów.



Kolejny postój na wódkę, tzn. w Zimnej Wódce (przypomniał nam się Nikoś) :-)



Po drodze zaskoczeni jesteśmy liczbą szlaków rowerowych, co rusz znaki, skrzyżowania, szok...

Dojeżdżamy do Ujazdu i jako, że pora już późna decydujemy się zjechać z fantastycznej trasy rowerowej (żółtej). Wpadamy na 40-tkę i szybko do domu.

Stojący przy drodze drogowskaz: Pławniowice sprawia, że jednak zbaczamy z drogi i przejeżdzając obok jeziorka, lądujemy przy Pałacu Ballestremów, śliczne miejsce, pewnie tu wkrótce wrócę.



Teraz już bez "przeszkód" przez Taciszów i Bycinę docieramy do Pyskowic, by 94-ką dojechać do domu.

Świetna wycieczka, świetna pogoda, mój najdłuższy dystans... ogólnie rewelacja... i tak miał się skończyć ten dzień... Niestety życie płata figle... ale to już nie temat na blog.

Dzięki brat za wycieczkę, za towarzystwo i... za kilka zdjęć, którymi się posiliłem, kiedy mój aparat odmawiał posłuszeństwa.

Komentarze (23)

:D

Zazdroszczę Wam :D

Mlynarz 12:25 wtorek, 25 marca 2008

DMK wreszcie okazałeś trochę człowieczeństwa! :D
Jest jeszcze szansa, że będziesz dobrym ludziem kiedyś. ;P

Pzdr!

Mlynarz 11:36 wtorek, 25 marca 2008

DMK77
O dzięki braciszku ;-)
Nie pisałem, ale przyznaję, dumny byłem, że z brata wzorce bierzesz. ;-)

Mlynarz
Dzieki za wsparcie :-)

djk71 09:06 wtorek, 25 marca 2008

Można powiedzieć, że założenie zostało spełnione!
Już dawno jest ponad 1kkm i było 224 km w dwa dni. :)

Bieszczady czekają! :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 11:28 poniedziałek, 24 marca 2008

2x100 czyli 200
140,24+84,70 czyli 224,94
Czyli nawet więcej ;)

djk71 08:47 poniedziałek, 24 marca 2008

Mlynarz
Dzięki. Sam się boje co by było gdybym miał więcej czasu...
Kościółki i okolice fantastyczne - nic tylko jeździć.

ventoux
Niestety, na trasie... ani łyka ;)

anet
Trzeba poważnie pomyśleć o jakimś lokalnym spotkanku :-)

kosma100
Dzięki. Pałacyk wart jest wycieczki...

karla76, vanhelsing, kanar
Dzięki :-)

Pozdrawiam wszystkich.

djk71 00:27 poniedziałek, 24 marca 2008

Acha, no i Pałac - coś niesamowicie pięknego.
Chyba najładniejszy pałac jaki widziałam.
Bardzo podoba mi się ta kolorystyka - czerwona cegła z jasnym "obramowaniem" i ten ciemny dach - miodzio ;)

kosma100 20:51 niedziela, 23 marca 2008

Niesamowita wycieczka.
To nie Wielka Sobota,to Wielka Wycieczka ;)
Gratuluję dystansu, zazdroszczę wrażeń ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego naj...naj...naj...

kosma100 20:50 niedziela, 23 marca 2008

superrrr wycieczka do pozazdroszczenia:)mam nadzieje ,ze kiedyś ta integracja wyjdzie i przy okazji bedzie mozna conieco pozwiedzać:)pozdrawiam i spokojnych świat:)

anet 19:36 niedziela, 23 marca 2008

Normalnie zazdroszczę wam tych wspólnych wypadów :) Zacny dystansik :) pozdrawiam :) Wesołych Świąt :)

kanar 16:09 niedziela, 23 marca 2008

Gratulacje wycieczki :) Naprawdę musiała być super.

Aż mi wstyd, że nigdzie się nie ruszam na rower :(


Pozdro i wesołyych ;)

vanhelsing 14:01 niedziela, 23 marca 2008

No to sie wyjaśniło co Was tak rozgrzało, że u Was ciepło;)

ventoux 13:55 niedziela, 23 marca 2008

''Świetna wycieczka, świetna pogoda, mój najdłuższy dystans... ogólnie rewelacja... i tak miał się skończyć ten dzień... ''
nic dodać nic ująć!:)Gratuluje :)
Pozdrawiam serdecznie

karla76 13:10 niedziela, 23 marca 2008

Gratuluję Darku!
Imponujesz mi! Trzy miesiące jeździsz i już trzaskasz takie trasy! Aż strach pomyśleć co będzie dalej. :)

Bardzo podoba mi się Wasza wycieczka! Nie mam wątpliwości, że z każdego kilometra czerpaliście samą przyjemność!
I jeszcze te piękne kościółki na trasie!
Szkoda tylko, że tak zepsuto wnętrz drewnianego kościółka w Księżym Lesie.

Mam nadzieję, że kiedyś wspólnie też zrobimy jakiś spory dystans!

Pozdrawiam serdecznie!

Co do figli, jakie płata życie...
Są i mijają. :)
Cokolwiek, by to nie było Darku to głowa do góry! :)

Mlynarz 13:04 niedziela, 23 marca 2008

Dzięki azbest87 Pogoda sprzyjała.

djk71 11:59 niedziela, 23 marca 2008

Ładnie pojeździliście i spoko fotki:D
Pozdro!

azbest87 11:16 niedziela, 23 marca 2008

DMK77
A miałem nadzieję...

DARIUSZ79
Cieszę, że znalazłeś to jakieś inspiracje... ;-)

djk71 09:52 niedziela, 23 marca 2008

Extra wypadzik. Teraz dałeś myśl na moje następne wypadziki. Oby więcej takich wiekszych dystansów:)Pozdr Dariusz

DARIUSZ79 09:48 niedziela, 23 marca 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]