Ucieczka Ucieczka przed pracą i wszystkim wokół. W sen. Powrót z pracy, obiad i... sen. Głęboki. Bardzo głęboki. Żeby nie myśleć, o tym co było, co jest, co będzie... za chwilę... jutro rano... pojutrze... za tydzień, za miesiąc...
Budzi mnie Igorek wracający z kościoła... Minuta i jest już w stroju rowerowym. Nie mam wyboru. Znów las miechowicki, Rokitnica, staw na Helence. Spokojnie ale można się zmęczyć. Niestety krótko bo robi się ciemno.
Szkoda. Szkoda, że nie ma więcej czasu... na rower... na pracę... na życie...
Komentarze (14)
Wiesz co Darek tak mnie właśnie naszło... Na dola dobre jest pomaganie innym. Może odwiedzisz z rodzina schronisko dla zwierząt, może z paroma kilogramami nie marketowej karmy, psiaki na pewno uciesza się na Wasz widok one potrzebują człowieka który ich już wiecej nie skrzywdzi, nie mowie o adopcji ale chociaż zrobić dobry uczynek dla potrzebujących których również czlowiek skrzywdzil...
agenciara Mam nadzieję, że wkrótce się problem rozwiąże... jakoś... Kajman Dzięki Piotrek. Najchętniej bym rzeczywiście się zresetował gdzieś przez tydzień albo dłużej... ale co to za reset z komórką przy uchu i nawarstwiającymi się zaległościami w perspektywie... A czas na łóżko... jest... kosztem wszystkiego innego co powinienem zrobić... niestety...
Mnie resetuje jakiś wyjazd. Dlatego wypad z przyczepą, jazda na rowerze, czy nawet łażenie po górach ma zbawienne działanie, zmienia się po prostu środowisko:)
Brak czasu? To wymówka! Pierwsze oznaki silnej depresji to np. chęć zakopania się w łóżku i na to czas jest.
Jurek ma rację, trzeba stawiać sobie cele, bez nich życie jest egzystencją.
Rozwiązania jak zwykle są dwa, albo sam się przełamiesz, albo zostają środki farmakologiczne, ale musisz coś z tym zrobić.
Nie wiem czemu... Chętnie bym się gdzieś zamknął na tydzień... miesiąc... rok... Tylko... trudno tak jak się mam rodzinę... Z kim by Igorek jeździł ;-)
amiga Fajnie, że pojeździliśmy. Niestety dół się pogłębia... jakieś bagno czy coś? A pogadać? Bardzo chętnie... Kiedy? coco75 A ja żałuję, ze ma tylko 24h... agenciara Najgorsze jest to, że przez całe życie lubiłem pracować, lubiłem swoją pracę bez względu na wszystko co wokół... Bywało różnie ale zawsze z uśmiechem szedłem do pracy... A teraz jest jakoś inaczej... i nie dlatego, że nie lubię już pracować... tylko... lubię robić swoją robotę dobrze, a jeśli nie mam takiej możliwości to... nie widzę sensu takiej roboty... Kajman Sam się zaczynam zastanawiać... Może wizyta w jakimś klasztorze by pomogła? Goofy601 Tylko najpierw trzeba mieć okazję dosiąść tej 29-tki na trochę dłużej... Jurek57 To jest argument ;-) Właśnie ostatnio wszystkie cele, plany... idą się kochać... amiga Byłem ;-)
Darek jak będziesz tak dalej smucił to nie będę tu zaglądał ! A tak na poważnie. Postaw sobie jakiś cel,na początek mały i staraj się go osiągnąć , powoli , pomaga ! pozdrawiam
chyba masz jakiegoś ciulowego szefa, a jeśli nie masz szefa to masz ciulowe towarzystwo wokół że tak nie lubisz arbajt....... przyłączam się do narzekań na pracę :/ niektórzy lulają sobie całe życie na sponsoringu itd, a inni zapierdzielają za 3 a korzyści z tego jak za jednego, chore :/ tak na pocieszenie może marne, moja znajoma pięknie skądś przykleiła piękny komentarz na FB... "ten świat jest piękny, tylko ludzie to ku.wy."
ehhh ja już sobie tak umyśliłam, że jak mój pies odejdzie ze starości to ja chcę z nim (tylko raczej nie będę miała odwagi i to dopiero będzie mega dół :( ) bez kochanego psa świat nie istnieje :/
Przynajmniej chwila, na oderwanie się od rzeczywistości. Mam nadzieję, że twoje problemy miną szybko. Strasznie przedłuża Ci się dół, chyba musimy pogadać, tylko zamienimy się rolami.