Jazda z sakwami

Czwartek, 28 lutego 2008 · Komentarze(13)
Jazda z sakwami

Przedwczoraj przerwa.

Wczoraj basen (pierwszy raz po paru latach). Zmęczony. Mimo tego i mimo późnej pory, rower mi chodzi (a może raczej jeździ) po głowie. Najpierw jednak wymiana klocków - oj pora już była najwyższa. Zakładam jeszcze bagażnik starając się upchać pod nim błotnik. Jakoś się udaje. Zakładam jeszcze pożyczone na próbę sakwy i przykręcam koszyki na bidony (tak, do tej pory jeździłem bez). Poprawa mocowania lampki przy użyciu czarnej taśmy - wygląda i trzyma lepiej ;) i... to wszystko. Wszystko jeśli chodzi o wczorajszy rower. Północ i zmęczenie pobasenowe sprawiło, że odpuściłem jazdę.

Dziś próba jazdy z sakwami. Wbrew zachętom brata ładuję tam tylko około 8-9kg (zamiast 15) i... ciężko. Ciężko i niewygodnie znosi się rower z czwartego piętra.

Siadam i... spokojnie. Oczywiście czuć ciężar, jednak jedzie się spokojnie. Nie czuję dużej różnicy nawet na podjazdach. Dopiero przy większej prędkości trochę inaczej się manewruje, ale jest ok. Przez Stolarzowice, Górniki, Ptakowice, do Zbrosławic.

Wizyta u znajomych i powrót tą samą trasą. Tym razem czuję trochę mięśnie (czyżby to efekt wczorajszego pływania?), mimo to pedałuje się lekko.

Krótko, ale już późno. Fajny czas jazdy pokazał licznik: 01:00:00 :-)

Jazda z sakwami - luz (z takim ciężarem i na takim dystansie).
Wnoszenie roweru z pełnymi sakwami na czwarte piętro - to trzeba przeżyć :-)

Komentarze (13)

Ja również niedługo zakupię bagażnik i sakwy! :D
Będzie się działo! :)

Mam nadzieję, że dam radę z tymi sakwami się tarabanić. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 21:08 piątek, 29 lutego 2008

Żaden tam doświadczony, za sobą mam raptem trzy dłuższe wycieczki ;)
Jeśli chodzi o bagażnik tylni to niewiele poradzę - sam korzystam z bagażnika odmontowanego wieki temu od czegoś, co się chyba Agat nazywało, taki większy składak, jeśli kojarzysz, i ten bagażnik o dziwo na razie wytrzymał :P
Co do przedniego to mogę tylko odradzić low rider firmy Accent - właśnie z niego korzystałem i nie jest to pewna konstrukcja, sam w tym roku muszę się rozejrzeć za czymś lepszym.
Warto poczytać (i zapytać) forum podróżników rowerowych (http://www.podrozerowerowe.info/ - niestety, widzę że są tam teraz problemy z bazą danych, mam nadzieję, że to chwilowe) - tam są ludzie, którzy zjeździli naprawdę kawał świata i potrafią udzielić lepszych rad na ten temat niż ja :)

meak 11:43 piątek, 29 lutego 2008

meak
A już zaczynałem darzyć Cie sympatia... ;)

djk71 11:26 piątek, 29 lutego 2008

Jak ma ochotę kupić sakwy to rzeczywiście... Po co trzech ma wieść to, co może jeden, prawda? ;)

meak 11:22 piątek, 29 lutego 2008

Tak, jeździłem wyłącznie z tylnymi oraz z tylnymi i przednimi sakwami. W pierwszym przypadku (przynajmniej z takim obciążeniem jakie miałem) wiadomo - mocno obciążony tył roweru, co czuć na podjazdach, na nieutwardzonych drogach, koło mocniej dostaje w tyłek (o ile posiada ;) ) itp. Sakwy przednie pozwalają lepiej rozłożyć ciężar, możliwe że nawet przy mniejszym obciążeniu też ma to znaczenie. Oczywiście rowerem nie można już tak łatwo manewrować.
Porównując oba przypadki - dla siebie - będę korzystał z przednich i tylnych sakw :)
A przy okazji łatwiej się spakować, kiedy pozostaje luz niż wciskając bagaże na siłę w sakwy, ale jak wy macie obciążenie do 20 kg to w przypadku takich sakw jak np. Crosso Dry nie powinniście mieć z tym większych problemów.

meak 10:24 piątek, 29 lutego 2008

meak
Rozumiem, że próbowałeś oba typy? Jakie wrażenia? Zalety - wady?
Pewnie zostanę przy bagażniku ale... sakwy jeszcze w sklepie więc... :-)

Tak, jazda, jazdą, ale... wnoszenie rowera, nawet krótkie, to już jest wyzwanie.

djk71 09:08 piątek, 29 lutego 2008

Jak to w narodzie ginie umiejętność czytania ze zrozumieniem...
"Jazda z sakwami - luz (z takim ciężarem i na takim dystansie)" = 8-9kg + 20km

djk71 08:29 piątek, 29 lutego 2008

Trochę mocniej zmieniają sposób jazdy przednie sakwy, ale również nie jest to jakaś ogromna zmiana.Tyle, że ja wożąc w zeszłym roku jakieś 30 kg we wszystkich sakwach łącznie, nie mogę powiedzieć, że tego nie czułem, a targanie się z tym wszystkim po niektórych dworcach, peronach to było dopiero wyzwanie ;)

meak 06:27 piątek, 29 lutego 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czyci

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]