Dziś brak czasu więc tylko krótki wieczorny wypad z Łukaszem po chleb. Tym razem w odwrotnym kierunku, przez Rokitnicę do Miechowic i powrót przez Stolarzowice.
Fantastyczna jazda na podjazdach, nie wierzyłem, że jest taka różnica między zwykłymi pedałami, a SPD. Wiem, że już trzeci dzień o tym wspominam ale dla mnie to nowość. Pracują zupełnie inne mięśnie i mam wrażenia jakbym wkładał w pedałowanie o połowę mniej energii niż zwykle na tej trasie.
Krótko, ale przy okazji zaliczam pierwszy tysiąc w tym roku (ostatnio świętowałem pierwszy tysiąc w życiu - ale to było licząc od grudnia). Ależ to leci.
Wciąż jestem dumny z wczorajszego wyczynu mojej małżonki :-)
Komentarze (12)
mavic Zgadza się ale tu też można zapomnieć się i władować trochę kasy.
Jest dużo droższych sportów, a ile można zaoszczędzić np. na biletach autobusowych. A jak ktoś jeździ rowerem zamiast samochodem... Też mam SPD i pedały 2-funkcyjne, jeszcze ich nie testowałem.
katane Mówiłem o centrum? Nie pamiętam... za to Kwapisz w Miechowicach... polecam. Chyba jedyna piekarnia, gdzie zawsze jest kolejka, kilka samochodów przed budynkiem i bez względu na godzinę ciepły chlebek, ciasta i inne smakołyki :)
dobry pomysł z tym chlebem a miało być nast. razem po chlebek do Bytomia(centrum) o ile dobrze pamiętam :) mnie to się nawet nie chce czasami pójść po chleb do sklepu, który jest obok w bloku (lenistwo czy co?) ;) a swoją drogą to chyba dobry musi być ten chleb z Miechowic?