Ubrudzić się...
Pomimo deklaracji o rezygnacji ze startów w Pucharze Polski w Maratonach Rowerowych na Orientację nie potrafię zrezygnować z... brudzenia się :-) Trochę to dziwne, bo nie muszę za to płacić, a wciąż sprawia mi to frajdę. Po poniedziałkowej przejażdżce sporo czasu zajęło mi doprowadzenie roweru do stanu używalności.
Dziś... rower wygląda znów jakby miesiąc nie był myty...
Ale po kolei... Z racji pogody znów urwałem się wcześniej z pracy (czyt. ok. 16:30), szybki obiadek i na rower.
Postanawia mi towarzyszyć małżonka...
Jestem gotowa...© djk71
z Igorkiem, który przez chwilę się zastanawia co wybrać...
A może autem?© djk71
... ale w końcu wybiera słusznie...
Lubię szybko...© djk71
... i dziadek Rysiu :-)
W grupie© djk71
Jak widać na zdjęciu po drodze dołącza dawno nie widziany Daniel ;-)
Przy Osiedlu Młodego Górnika zostajemy sami z Igorkiem i... mam dostać naukę jazdy w terenie... Dostaję... Maź przygotowana przez ciężarówki jeżdżące z hałdy robi swoje :-)
A godzinę temu jeszcze błyszczał© djk71
Nie wiem czy Anetka jest zadowolona z jazdy, czy się śmieje ze mnie, że wieczór znów spędzę na czyszczeniu roweru...
Zadowolenie...© djk71